Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Pogoda na 29, 30 kwietnia i 1 maja
Niemcy: 1200 osób szuka zaginionego 6-latka
Polska: Czekają nas olbrzymie podwyżki cen gazu. Chyba jeszcze nigdy takich nie było
Belgia: 17-latek ugodzony nożem podczas imprezy w Antwerpii
Polska: Trwa zamieszanie wokół cen za wodę. Zapłacimy więcej?
Belgia, praca: Belgia (niestety) liderem. Chodzi o podatki
Rodzina posiadająca Pałac Stoclet zobowiązana do umożliwienia publicznego dostępu
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 29 kwietnia 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: W tym regionie najwięcej nowych mieszkań
Belgia: Mniej podróżujemy? Spadek liczby rezerwacji hotelowych
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: „Etyczni” hakerzy nie będą ścigani przez wymiar sprawiedliwości

Nowe belgijskie prawo pozwoli „etycznym” hakerom na włamanie się do baz danych belgijskich firm bez uprzedniej zgody. Do tej pory takie praktyki mogły oznaczać dla hakera więzienie.

„Etyczni” hakerzy testują bezpieczeństwo systemów i sieci obsługiwanych przez firmy komercyjne i organy rządowe w celu ujawnienia słabych punktów zabezpieczeń. Firmy są następnie powiadamiane o problemie, aby można było go rozwiązać. Etyczni hakerzy postrzegani są jako jedna z głównych sił walki z cyberprzestępczością.

„Do tej pory potrzebowaliśmy pozwolenia firmy na rozpoczęcie hakowania. Musieliśmy zostać poproszeni o przetestowanie bezpieczeństwa ich systemów” - tłumaczy etyczny haker, Inti De Ceukelaire.

Od dzisiaj wyraźna zgoda nie jest potrzebna, ale to nie znaczy, że panuje całkowita wolność. Nowe prawo dotyczy wyłącznie spółek belgijskich. Hakerzy nie mogą jeszcze poświęcać swojej energii na hakowanie zagranicznych firm. Co więcej, etyczni hakerzy są zobowiązani do powiadomienia firmy o wszelkich wykrytych lukach w ciągu 72 godzin.

Etyczne hakowanie nie powinno być postrzegane jako sposób generowania przychodów dla hakera. Etycznym hakerom nie wolno wystawiać rachunku za swoją pracę.

W Belgii działa około 3 tys. etycznych hakerów.

16.02.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Polska: E-PIT może się mylić. Uważaj na podejrzanie wysoki zwrot podatku [KWOTY]

Polacy cieszą się, że mają zwrot podatku za 2022 rok. Niektórzy w usłudze e-PIT widzą nawet kilka tysięcy złotych. Eksperci ostrzegają: to może być błąd.

– Od kilku lat nie miałam zwrotu podatku, a raczej musiałam dopłacać – mówi pani Patrycja. – Ale teraz, jak zajrzałam do aplikacji e-PIT, okazało się, że mam 500 zł nadpłaty, a mój mąż 600 złotych – dodaje.

Od wtorku w usłudze e-PIT znajdują się rozliczenia milionów Polaków. Jeżeli ktoś nie ma do rozliczenia żadnych zastrzeżeń, nie chce wpisać dodatkowych ulg, nie chce poprawić danych czy przekazać 1,5 procenta podatku organizacji pożytku publicznego, to nic z tym internetowym formularzem nie musi robić.

Nie musi go nawet akceptować, bo po 2 maja stanie się to automatycznie. Warto jednak dokonać akceptacji, bo wówczas zwrot nadpłaconego podatku na konto wpłynie wcześniej.

Zwrot podatku dla 2 mln osób

Rozpoczął się sezon podatkowy. A ten za sprawą zmian fiskalnych wynikających z Polskiego Ładu jest wyjątkowy. To – przypomnijmy – reforma wprowadzona w 2022 roku, która okazała się kompletnym niewypałem. System podatkowy trzeba było szybko zmieniać. I to kilka razy w roku.

Ministerstwo Finansów przekonuje jednak, że w podatkach wszystko już gra, a na zmianach skorzysta wielu Polaków. Resort utrzymuje, że o ile w latach poprzednich zwrot podatku otrzymywało 1,2 mln osób, o tyle teraz ma to dotyczyć 2 mln.

Jedną z takich osób jest właśnie pani Patrycja. Także inne osoby opisują w internecie, że system e-PIT wskazuje, że mają bardzo wysoką nadpłatę. Czasami nawet kilka tysięcy złotych.

Uwaga, system może się mylić!

Grzegorz Grochowina, szef zespołu zarządzania wiedzą w departamencie podatkowym KPMG, w serwisie gazeta.pl uczula, że warto jednak samemu sprawdzić, czy system dokonał poprawnego rozliczenia. Bo wielu, korzystnych dla podatnika rzeczy mogło zabraknąć w formularzu.

Radzi także, żeby porównać w formularzu PIT, czy przychody, koszty i wpłacone zaliczki się zgadzają.

– Cieszymy się, że mamy kilka tysięcy złotych więcej niż rok wcześniej, a potem okaże się, że system nie pobrał zaliczek – powiedział.

I dodał, że jeżeli ktoś ma „podejrzanie” wysoki zwrot podatku, to powinien sprawdzić, czy wszystko jest w porządku.

– Nie chwalmy dnia przed zachodem słońca. To podatnik odpowiada za wszystkie zobowiązania podatkowe. Nie możemy zwalić winy na źle działający system – przestrzegł ekspert.

Na jaki zwrot podatku możemy liczyć?

Na zwrot podatku mogą liczyć emeryci, których świadczenia wynoszą od 2,5 tys. zł do 9,3 tys. zł oraz powyżej 12,8 tys. zł.

Miesięczna emerytura i zwrot nadpłaconego podatku:

3000 zł - zwrot 150 zł
4000 zł - zwrot 450 zł
6000 zł - zwrot 546 zł
13 000 zł - zwrot 3150 zł
15 000 zł - zwrot 3750 zł

Zleceniobiorcy:

4000 zł - zwrot 2822 zł
5000 zł - zwrot 2626 zł
6000 zł - zwrot 2436 zł
7000 zł - zwrot 2240 zł
8000 zł - zwrot 2049 zł

Pracownicy:

4000 zł - 208 zł
5000 zł - 471 zł
6000 zł - 603 zł
7000 zł - 464 zł
8000 zł - 319 zł
14 000 zł - 2801 zł
20 000 zł - 4350 zł


16.02.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Polska: Popracujesz kilka lat dłużej i podwoisz swoją emeryturę

Co zrobić, żeby mieć wyższą emeryturę od tej, którą wyliczy nam ZUS po osiągnięciu wieku emerytalnego? Jest na to sposób: musimy pracować dłużej. A jest szansa, że nawet ją podwoimy.

– Emerytury z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych są obliczane w myśl zasady zdefiniowanej składki – wyjaśnia prof. Gertruda Uścińska, szefowa ZUS, cytowana przez Interię. – Oznacza to, że im więcej opłacamy składek i im później przechodzimy na emeryturę, tym wyższe będzie świadczenie.

I odwrotnie, wcześniejsze przejście na emeryturę oznacza niższe świadczenie.

Ponad 26 tys. zł emerytury

– Odłożenie decyzji o przejściu na emeryturę o rok może ją zwiększyć nawet o 10-15 proc. – podkreśla prof. Uścińska. – Odkładając decyzję o przejściu na emeryturę o 5-7 lat, możemy nawet podwoić wysokość świadczenia, które zostanie nam przyznane i obliczone.

Jako przykład podaje emerytkę, która przeszła na emeryturę w wieku 81 lat i 6 miesięcy. Za sobą miała ponad 61 lat pracy.

– Dziś otrzymuje najwyższą kobiecą emeryturę w Polsce: 26,8 tys. zł –  podkreśla prezes ZUS.

Każdy sam decyduje, kiedy przechodzi na emeryturę

Prof. Uścińska dodaje, że w Polsce mężczyznę w wieku 65 lat czeka przeciętnie 15 lat życia, kobietę – 23 lata. Jest to przeciętna, a więc wiele osób będzie pobierać świadczenie jeszcze dłużej. Dlatego warto pamiętać, że emerytura to prawo, a nie obowiązek.

– To decyzja każdego z nas, kiedy po osiągnięciu wieku emerytalnego wystąpić o emeryturę. Przed jej podjęciem warto skonsultować się z doradcą emerytalnym, który dostępny jest w każdej w placówce ZUS – zachęca jego szefowa, cytowana przez Interię.

Najniższa emerytura: 10 groszy

W Polsce stale rośnie liczba osób pobierających emerytury z powszechnego systemu ubezpieczeń społecznych. Obecnie – według ZUS – jest ich już ponad 6 mln.

Najwyższą emerytura ZUS wypłaca wspomnianej przez prof. Uścińską emerytce – grubo ponad 26 tys. zł. Kobieta przeszła na emeryturę w wieku 81 lat.
Wśród mężczyzn najwyższe świadczenie wynosi 37,8 tys. zł.

Najniższa wypłacana przez ZUS emerytura wynosi 10 groszy. Koszt wypłaty takiego świadczenia to 100-150 zł.

19.02.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Polska: Katolicka uczelnia chce kształcić lekarzy. W programie zajęć jest Biblia

„Biblia – istota i rola w kulturze”. „Profesjonalizm i duchowość w medycynie”. Na takie zajęcia mają chodzić studenci nowego kierunku lekarskiego na katolickiej uczelni w Polsce.

Katolicki Uniwersytet Lubelski jest uczelnią niepubliczną. Musi się stosować do polskiego prawa (jak każda tego typu), ale bezpośrednio podlega arcybiskupowi lubelskiemu. KUL to także uczelnia, która – mimo że niepubliczna – w dużej mierze jest finansowana z budżetu państwa. Taka decyzja zapadła w parlamencie jeszcze w 2008 roku.

To będzie służyło przyszłym lekarzom

Teraz uczelnia przygotowuje się do uruchomienie kierunku lekarskiego. Kształci już pielęgniarki i położone, ale chce też „wypuszczać” w świat lekarzy. Decyzje w tej sprawie zapadły już jakiś czas temu. Pomysł popierają minister zdrowia Adam Niedzielski i minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek (absolwent KUL, dziś wykładowca tej uczelni; jego żona Katarzyna jest we władzach nowego wydziału lekarskiego).

Teraz uczelnia przedstawiła listę zajęć dla przyszłych studentów. Okazuje się, że przyszli lekarze będą chodzili na konwersatorium zatytułowane „Biblia – istota i rola w kulturze”. Potem na „antropologię rodziny”, „profesjonalizm i duchowość w medycynie” oraz „socjologię medycyny i katolicką naukę społeczną”.

Uczelnia tłumaczy, że to „bloki zajęć humanistycznych, społecznych i filozoficznych” i znajdują się w programach „wszystkich kierunków medycznych w Polsce i na świecie”.

– Celem takich zajęć jest przedstawienie człowieka-pacjenta holistycznie – jako celu wszystkich działań (w tym działań w medycynie) i zbudowanie kontekstu, w którym lekarz będzie mógł wykorzystać swoją wiedzę w sposób profesjonalny, uwzględniając również kontekst kulturowy, społeczny, filozoficzny i moralny swoich działań – wyjaśnił dziennikarzom dr hab. Robert Szwed, rzecznik prasowy KUL.

Od przyszłych lekarzy oczekujemy wiedzy medycznej

Wiele osób uważa jednak, że mieszanie Biblii z medycyną nie jest dobrym rozwiązaniem. Że lekarz powinien kierować się wiedzą i nauką, a nie religią i wyznaniem.

– Studia medyczne są długie, żmudne i trudne. Kiedy je kończymy, oczekiwana jest od nas odpowiedzialność, rzetelna wiedza i profesjonalizm. Patrząc na to, naprawdę zbędne jest dokładanie przedmiotów obciążających studentów, a niemających wpływu na ich kompetencje jako lekarzy – ocenia Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL.

– Jak zaczną tych młodych ludzi uczyć o klauzuli sumienia i o tym, jak strasznym złem jest aborcja, to będzie fatalne dla przyszłych medyków – uważa jeden ze studentów medycyny, który był gościem Radia TOK FM. – Bo w życiu zawodowym są różne sytuacje, różni pacjenci, różne ich potrzeby. I nie można się z góry zamykać na wszystko. Oczywiście, można wspomnieć o klauzuli sumienia, ale gorzej, jeśli to będzie wpajane na różnych przedmiotach. U nas tego nie ma, ale nie wiem, jak będzie na KUL.

W ocenie Riada Haidara, lekarza i posła Koalicji Obywatelskiej, już samo powstawanie wydziałów lekarskich na uczelniach, które nie mają tradycji w prowadzeniu takich jednostek budzi niepokój.

– Jeśli chodzi o program nauczania, to powinien on być merytoryczny i związany z medycyną. Najważniejsza jest nauka o chorobach i tym, jak przyszli lekarze będą mogli przełożyć zdobytą wiedzę na służbę pacjentom. Nie mam nic przeciwko religii, ale nie tędy droga. Uczelnie powinny być wolne od fanatyzmu religijnego – podkreśla Haidar.

19.02.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Subscribe to this RSS feed