Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek 1 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia, Bruksela: Rozległy pożar centrum recyclingu metali
Polska: Wybory 2025. Na kogo zagłosują młodzi? I czy w ogóle chcą iść na wybory?
Mężczyzna ranny w ataku nożem w pobliżu stacji Bruksela-Midi
Burza, cisza, triumf: Iga Świątek po trzech setach odprawia rosjankę
Belgia: Niemowlak porzucony przy rzece. Apel do matki
Polska: Drugi Polak w kosmosie. Wiadomo, kiedy wyruszy historyczna misja Ax-4
Temat dnia: Bieda w Belgii większa niż w Polsce?
Polskie filmy 25-lecia wybrane. Widziałeś je wszystkie?
Słowo dnia: Jazz
Redakcja

Redakcja

Website URL:

W Polsce przybywa stulatków. Już liczymy ich w tysiącach

Żyjemy coraz dłużej. To fakt. Wśród polskich stulatków zdecydowanie dominują kobiety.

Osoby, które ukończyły 100 lat, mogą liczyć na specjalne świadczenie honorowe od państwa, które od 1 marca 2025 roku zostało zwaloryzowane i wynosi teraz 6589,67 zł brutto miesięcznie.

Coraz więcej stulatków w Polsce

Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego liczba stulatków w Polsce stale rośnie. Na koniec 2023 roku wynosiła ona – jak podaje obserwatorgospodarczy.pl – 7387 osób, z mocną przewagą kobiet. Prognozy wskazują, że do 2060 roku liczba ta zwiększy się niemal dziesięciokrotnie.

Ten wzrost liczby stulatków jest częścią procesu starzenia się społeczeństwa. W 2023 roku osoby w wieku 65 lat i więcej stanowiły 20,1 proc. ludności Polski, a do 2060 roku ich udział wzrośnie do 32,6 proc.

Prawdopodobieństwo dożycia 100 lat systematycznie się zwiększa. W 2023 roku na 100 tys. noworodków 2364 dziewczynki i 836 chłopców miało szansę osiągnąć ten sędziwy wiek.

Dla porównania jeszcze w 1990 roku było to jedynie 306 dziewczynek i 64 chłopców.

Wzrasta również średnia dalsza długość życia stulatków – obecnie wynosi ona 2,3 roku, podczas gdy w 1990 roku było to 1,6 roku.

Koszty starzenia się społeczeństwa poniesiemy wszyscy

Rosnąca liczba seniorów generuje wyzwania finansowe dla systemu emerytalnego i opieki zdrowotnej. Wydatki na emerytury, które w 2022 roku wynosiły 10,2 proc. PKB, mogą wzrosnąć do 10,6 proc. w 2060 roku. Szacuje się, że liczba emerytów zwiększy się o 2,9 mln, podczas gdy liczba płatników składek zmniejszy aż o 4,7 mln.

Obecnie Polska przeznacza na bieżące potrzeby zdrowotne 4,4 proc. PKB, a na opiekę długoterminową jedynie 0,5 proc. PKB. To znacznie mniej niż średnia unijna, wynosząca odpowiednio 6,9 proc. i 1,8 proc. PKB.

Aby Polska dorównała poziomowi wydatków w krajach UE, konieczne byłoby zwiększenie nakładów na opiekę zdrowotną do 6,6 proc. PKB i na opiekę długoterminową do 3,1 proc. PKB.

Stulatków przybywa, ale Polaków... ubywa

Chociaż żyjemy dłużej, to zarazem jest nas coraz mniej. Według GUS na koniec 2023 roku Polska liczyła 37 mln 635 tys. mieszkańców. Możemy więc zapomnieć o powiedzeniu sprzed lat, że żyjemy w 40-milionowym kraju.

GUS podaje, że liczba ludności w Polsce w 2060 roku wyniesie 30,9 mln.

Największy ubytek ludności w liczbach bezwzględnych prognozowany jest w regionach:

śląskim (o ok. 1 mln do ok. 3,3 mln),
łódzkim (o ok. 560 tys. do ok. 1,8 mln),
lubelskim (o ok. 505 tys. do ok. 1,5 mln).


15.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Chińczycy rozpychają się w Polsce. Allegro musi się bać

Chińskie platformy zakupowe szturmują polską sieć. Liderem zakupowym nadal jest popularne Allegro, ale pytanie brzmi: jak długo nim będzie?

Serwis Allegro przez lata rósł w siłę, budował swoją dominującą pozycję i nie dawał się zagranicznym platformom internetowym. Popularnej marce nie zagroził amerykański Amazon, a azjatyckie Shopee musiało zniknąć z rynku.

Ta ostatnia marka weszła do Polski z przytupem, atakując klientów niezliczonymi reklamami w internecie i telewizji. Zgodnie z wyliczeniami z początku 2023 roku Shopee wydało na to przynajmniej 50 mln zł. I w tym samym roku musiało się poddać. Allegro nadal królowało. I nadal jest liderem polskich zakupów internetowych. Jednak może nie na długo.

Chiński oddech na plecach polskiej firmy

„Rzeczpospolita” podlicza, że w lutym Allegro miało 17,8 mln użytkowników w Polsce, a chińska konkurencja niebezpiecznie zbliżyła się do polskiej firmy. Temu miało w lutym 17,7 mln użytkowników. Na trzeciej pozycji jest AlieExpress (9,6 mln), a za nim Shein (6,7 mln).

Allegro najmocniej zagraża właśnie Temu.

– Trochę się nie dziwię. Kiedy przegląda się Allegro, widać, że wielu sprzedawców oferuje te same produkty co Shein i Temu. Tylko są droższe – mówi pani Monika, częsta klientka platform zakupowych.

I dodaje, że polskiego sprzedawcę chińskich produktów poznaje po terminie dostawy. – Jeżeli paczka ma przyjść za miesiąc to dla mnie znak, że ktoś zamówioną przeze mnie rzecz kupuje w Chinach i czeka, aż transport dotrze do Polski.

Lubimy zakupy w sieci. Coraz chętniej sięgamy po towary zagraniczne

Zgodnie z najnowszymi danymi Polacy coraz bardziej lubią internetowe zakupy. Trend wzmógł się w czasie pandemii COVID-19, a kiedy koronawirus minął, to wiele osób zostało przy sieciowych zakupach.

Coraz więcej kupujemy także za granicą. Z takiej możliwości skorzystał w styczniu 2025 co trzeci e-konsument, a liczba zamówień rok do roku wzrosła prawie 29 proc. Aż 52 proc. takich towarów pochodziło z Chin. Za nimi były Niemcy i Wielka Brytania.

Więcej od nas kupują tylko Czesi i Węgrzy.


12.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Rodzice w szoku. Studniówkę trzeba planować na dwa lata przed maturą

W maju trzeba już jeździć i wybierać lokal, podpisywać umowy i wpłacić zaliczkę. Zaczyna się organizowanie studniówki. Ale nie tej za rok, tylko za dwa lata.

Uczniowie szkół ponadpodstawowych żyją już przygotowaniami do matury. Część pisemna egzaminu odbędzie się w terminie 5-22 maja. Ustna zaplanowana jest na 9-24 maja.

Wielu z tych uczniów już pewnie nie wspomina balu studniówkowego. Ale żyją nim rodzice młodszych uczniów.

O studniówce już teraz trzeba myśleć

Rodzice uczniów, którzy teraz są w klasie III, właśnie dopinają ostatnie szczegóły studniówek, które mają się odbyć na początku 2026 roku. Sala bankietowa zamówiona, DJ zarezerwowany, fotograf zakontraktowany.

A teraz zaskoczenie. Bo do balu muszą zacząć się przygotowywać już osoby, które mają dzieci w klasie drugiej.

– Myślałem, że mam na to jeszcze rok – mówi pan Janusz, ojciec drugoklasistki z LO. – Wiedziałem, że salę trzeba zamawiać wcześniej, ale nie sądziłem, że aż tak wcześnie – dziwi się.

Dowiedział się właśnie od rodziców uczniów starszych klas, że już musi organizować komitet studniówkowy.

– Powiedzieli wprost, że zebranie trzeba zrobić w kwietniu, wybrać salę balową, podpisać umowę rezerwacyjną – dodaje mężczyzna.

Rady rodziców, którzy przez to przeszli

Kiedyś studniówki odbywały się w salach gimnastycznych szkół. Teraz to hotele, domy weselne, sale bankietowe. I jeżeli chce się mieć dobrą, to trzeba ją rezerwować teraz.

Dlatego pan Janusz planuje, że razem z innymi rodzicami w maju wybiorą miejsce i je zarezerwują.

– Trzeba zebrać pieniądze i zapłacić zaliczkę. W umowie ma być zapisana finalna cena z zastrzeżeniem, o ile może się maksymalnie zmienić, bo za dwa lata na pewno będą inne stawki. Takie rady słyszę od rodziców, którzy już przez to przeszli – opowiada ojciec uczennicy.

Lista pytań bez odpowiedzi

Jest jednak problem: jak dziś wskazać najlepszy termin? Można spojrzeć w kalendarz i wybrać np. styczniowy piątek lub sobotę. Tylko co, jeżeli np. będzie to środek ferii?

– Przecież nikt nie zna terminu ferii za dwa lata. A kiedy już będzie znany, to na zmianę umowy z hotelem będzie za późno – narzeka mężczyzna.

Problemem jest też ustalenie liczby bawiących się. Trudno dziś wymagać od drugoklasistów, aby się określili, kto przyjdzie za dwa lata i czy z osobą towarzyszącą – wylicza pan Janusz.

Co do pieniędzy, to w tym roku studniówkowa cena od osoby wyniosła 700-750 złotych. Ile będzie za dwa lata? To okaże się za dwa lata.


12.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Miliony Polaków tego nie robią. A zwrot podatku może przyjść szybciej

Wielu podatników czeka, aż internetowy system sam wyśle ich PIT do Urzędu Skarbowego. To błąd, bo na pieniądze trzeba czekać długo.

Od kilku lat wypełnianie papierowego formularza PIT nie jest obowiązkowe. Można się rozliczyć przez internet. A właściwie to Urząd Skarbowy sam rozlicza obywatela.

Fiskus wszystko wie, a e-PIT jest prosty w obsłudze

Skarbówka otrzymuje od pracodawców wszystkie PIT-y pracownika i sama go rozlicza. Nawet w przypadku, gdy dokumentów jest kilka.

– W ubiegłym roku pieniądze zarabiałem w czterech miejscach. Wszystkie PIT-y są już w systemie i zebrane w jednym finalnym dokumencie. Mam do niego dostęp i nie muszę już nic robić z rozliczeniem. Chyba, że chcę zmienić jakieś dane albo dodać ulgi – mówi pan Paweł.

Mowa cały czas o usłudze Twój e-PIT, do której można wejść przez rządową stronę internetową. Zalogować się na niej można na kilka sposobów – najłatwiejszym jest skorzystanie z aplikacji mObywatel.

– Kiedy wybieram ten sposób, na stronie wyświetla się informacja, abym włączył aplikację i tam potwierdził swoje dane. Dwa kliknięcia później mam już dostęp do swoich dokumentów – dodaje pan Paweł.

Co się stanie, gdy ktoś nie wejdzie do systemu i nie przejrzy swojego rozliczenia i nie wyśle go do skarbówki? Nic złego. Dokumenty zostaną przekazane Urzędowi Skarbowemu automatycznie po 30 kwietnia, bo tego dnia mija termin złożenia rozliczenia.

Wielu czeka. Warto wiedzieć, co się wtedy traci

W 2024 roku PIT-y złożyły 23 miliony Polaków. 7,6 miliona z nich zaakceptowało rozliczenie w internecie. Ale aż 6,2 miliona tego nie zrobiło.

I jest to jednak pewne utrudnienie. Po pierwsze, wcześniejsze wysłanie PIT-u to szybszy zwrot nadpłaconego podatku. Rok temu średni czas czekania na zwrot wyniósł 15 dni.

Po drugie, jeżeli ktoś w latach poprzednich nie przekazał 1,5 proc. podatku organizacji pożytku publicznego, to automat sam nie wpisze numeru KRS i te pieniądze pójdą do budżetu państwa. Gdy ktoś w ubiegłym roku (lub poprzednich latach) przekazywał 1,5 procent jakiejś OPP, to system sam wpisuje teraz właściwy numer KRS. Warto jednak wejść do systemu i sprawdzić, czy wszystko jest w porządku i na przykład zmienić wspieraną organizację.

Po trzecie, system sam nie uwzględnia przysługujących ulg podatkowych. Nie bierze pod uwagę darowizn, które trzeba w rozliczeniu wpisać osobiście. A to obniża kwotę podatku do zapłacenia.


12.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Subscribe to this RSS feed