Belgia: Skąd pieniądze na armię? Są różne pomysły
- Written by Lukasz
- Published in Wojna
- Add new comment
Belgijski rząd chce zwiększyć nakłady na armię aż o 4 mld euro. To konieczne, bo Belgia od lat oszczędzała na wojsku, ale w obecnych czasach nie może już sobie na to pozwolić…
Brutalna agresja Rosji na Ukrainę oraz nadkruszony przez Trumpa sojusz USA z Europą, zmieniły optykę wielu europejskich rządów, w tym belgijskiego. Nie można już sobie pozwalać na lekceważenie obronności, bo zagrożenia są realne.
Od lat Belgia należała do grupy państw NATO z relatywnie najmniejszymi nakładami na armię. O spełnieniu tzw. normy NATO (co najmniej 2% PKB na obronność) nie było mowy.
Fakt, że nowy rząd premiera De Wevera zapowiedział znaczący wzrost nakładów na obronność, nie był więc zaskoczeniem. Rząd zmaga się jednak także z innym problemem: wielką dziurą w budżecie, dużym długiem publicznym i koniecznością cięć wydatków.
Znalezienie dodatkowych 4 mld euro na armię nie jest zatem łatwe. Pomysły są różne, opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.
Około 1,2 mld euro ma pochodzić z zamrożonych odsetek od rosyjskiego kapitału zdeponowanego w Euroclear, czyli w międzynarodowej instytucji finansowej z siedzibą główną w stolicy Belgii.
Teraz rząd zapowiedział, że kolejny miliard euro będzie chciał uzyskać z dywidendy od banku Belfius, należącego do skarbu państwa. Nie wiadomo jednak, czy na taką transakcję zgodzi się europejski nadzór finansowy.
A co z pozostałymi prawie 2 mld euro? Być może rząd uzyska je po prostu… zaciągając dodatkowy dług, uważa część ekonomistów. Pisze o tym między innymi portal vrt.be. Jeśli będzie to dług na cele inwestycyjne, Komisja Europejska nie powinna się temu sprzeciwić, twierdzą eksperci.
16.04.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
(łk)