Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Niemcy: Rząd chce zezwolić syryjskim uchodźcom na wizytę w ojczyźnie
Belgijscy badacze: „Zanieczyszczenie azotem pogarsza katar sienny"
Słowo dnia: Prins
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 26 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Jedyny w Brukseli odkryty basen zostanie zamknięty! Powód?
Polska: Te zawody zastąpi sztuczna inteligencja. Sprawdź, czy jesteś na liście
IKEA uruchomi w Belgii platformę do sprzedaży używanych mebli!
Belgia: Duży wzrost liczby wykroczeń drogowych!
Belgijska kolej przeprosi za deportacje podczas II wojny światowej
Belgia: Coraz więcej turystów w nadmorskich kurortach!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Właściciele sklepów apelują do Andrzeja Dudy, żeby nie podpisywał „złodziejskiej ustawy”

Przedsiębiorcy boją się, że jeden podpis prezydenta zaszkodzi ich interesom. Jak mówią, ta ustawa to ukłon w stronę złodziei i zaproszenie ich do sklepów.

Od stycznia do września 2021 r. w statystykach policji odnotowano prawie 21 proc. więcej przestępstw (wartość towaru powyżej 500 zł) i 6 proc. więcej wykroczeń (wartość towaru do 500 zł) niż rok wcześniej. Mówiąc prościej, chodzi o kradzieże sklepowe, których w sumie było aż 18 356.

Liczba kradzieży rośnie lawinowo

Dane za ten rok są jeszcze bardziej ponure. Tylko w ciągu 6 miesięcy było aż 17 219 kradzieży. O 28 proc. więcej niż rok wcześniej. I wszystko wskazuje na to, że te liczby będą już tylko rosły.

Ofiarami złodziei stały się także stacje paliw. Ale łupem nie padają hot dogi, tylko właśnie paliwo. Ludzie podjeżdżają, tankują i odjeżdżają bez płacenia. Jak podaje Komenda Główna Policji, w pierwszej połowie tego roku liczba kradzieży na stacjach paliw była o prawie 43 proc. większa niż w tym samym okresie 2021 r.

Największy wzrost zanotowano na terenie działania katowickiej policji (ponad 20 proc. wszystkich przypadków w kraju). Mowa o kradzieżach, bo wzrost liczby wykroczeń jest jeszcze większy – aż 49 proc.

I właśnie kradzieży dotyczy sprawa, która niepokoi biznes. Jeżeli ktoś ukradnie towar warty do 500 zł, to popełnia wykroczenie. Przestępcą staje się dopiero, jak przekroczy tę kwotę.

Ale polski rząd i parlament zmieniają zasady gry. Podniesienie granicznej kwoty do 800 zł jest niemal pewne. Tylko podpis prezydenta pod ustawą stoi na drodze do wejścia zmian w życie.

Straty spowodowane kradzieżami jeszcze bardziej wzrosną

Resort finansów zmianę kwoty tłumaczy inflacją i tym, że wszystko drożeje.

„W ocenie branży handlowej jest to absolutnie niedopuszczalne. Jest to de facto ukłon w stronę złodziei, który ma bardzo negatywny odbiór społeczny, nie tylko w środowisku handlowym – zwłaszcza wobec kryzysu ekonomicznego, który dotyka większość Polaków. Zwiększanie tego progu uderza w uczciwych przedsiębiorców. Już obecna kwota 500 zł jest uznawana za rażąco zbyt wysoką. Zmiana na 800 zł jest przyzwoleniem i zachętą do dokonywania kradzieży” – czytamy w liście Naczelnej Rady Zrzeszeń Handlu i Usług, Polskiej Izby Handlu, Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji oraz Rady Centrów Handlowych do prezydenta Andrzeja Dudy.

Przedsiębiorcy przekonują, że boleśnie odczują te zmiany, bo straty spowodowane kradzieżami jeszcze bardziej wzrosną. Dotknie to głównie małych przedsiębiorców, którzy na co dzień zmagają się z falą złodziejstwa.

„Mamy pełną świadomość, iż wprowadzono rejestr sprawców kradzieży, jednak kategorycznie sprzeciwiamy się wprowadzeniu takiej zmiany, ponieważ sam rejestr nie rozwiąże wszystkich problemów. Oczywistym jest, że zmiany te wpłyną na kilkukrotny wzrost strat ponoszonych przez sklepy, natomiast jest to podwyżka zysków złodziei. Nie ma żadnego uzasadnienia, aby w ten sposób relatywizować kradzież” – punktują autorzy listu.

Zostali wykluczeni z konsultacji

W swoim piśmie, które trafiło już do kancelarii prezydenta, podkreślają też, że nowe prawo było uchwalane z błędami, bo organizacje podpisane pod listem nie miały okazji go skonsultować, a zgłaszane w Sejmie poprawki procedowano z naruszeniem przepisów.

„Dlatego apelujemy do Prezydenta RP o wysłuchanie głosu sektora handlowego, który szeroko reprezentują organizacje branżowe, a który nie miał żadnych możliwości konsultacji tego pomysłu na wcześniejszych etapach procesu legislacyjnego. W tej chwili zwiększeniu strat przedsiębiorców może zapobiec tylko prezydenckie veto” – apeluje biznes.

26.11.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Będzie jeszcze mniej niedziel handlowych

W ilu sklepach zrobimy zakupy w niedziele w 2023 roku? W mniej niż w 2022. Handel już może liczyć straty.

Kiedy w 2018 roku wszedł w życie zakaz niedzielnego handlu, nie był tak ostry jak obecnie. Nie chodzi o to, że sieci sklepowe – jak się później okazało – skutecznie ten zakaz omijały. Ale o to, że niedzieli, w które sklepy były czynne, było sporo. W każdym razie tyle, że mało kto narzekał na to obostrzenie.

W 2018 roku placówki handlowe mogły przyjmować klientów w dwie niedziele w miesiącu. W 2019 r. była to już jedna niedziela. Od 2020 roku sytuacja wygląda tak jak obecnie – jest 7 niedziel handlowych w roku: dwie przed Bożym Narodzeniem, jedna przed Wielkanocą oraz ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia.

Najbliższe niedziele handlowe to:

11 grudnia,
18 grudnia.

Sklepy będą czynne tylko pół dnia

Rok 2023 nie będzie nie będzie jednak pod tym względem podobny do 2022. Bo niedziel handlowych będzie jeszcze mniej. Tyle że to słowo chyba nie jest do końca odpowiednie. O ile w tym roku jest ich 7, o tyle w przyszłym będzie ich 6 i... pół.

O co chodzi? O Wigilię Bożego Narodzenia, która przypadnie w niedziela przed Bożym Narodzeniem. Jednocześnie jednak w Wigilię obowiązują inne przepisy.

„Zgodnie z nimi po godzinie 14 zakazane są handel i wykonywanie czynności związanych z handlem, a także powierzanie pracownikowi lub zatrudnionemu wykonywania pracy w handlu oraz wykonywania czynności związanych z handlem. Obowiązują przy tym standardowe wyjątki dotyczące niedziel” – przypominają wiadomoscihandlowe.pl.

Oznacza to, że sklepy będą czynne tylko pół dnia.

„Dla właścicieli sieci handlowych przyszłoroczny kalendarz jest zatem dość niefortunny. Jedna spośród i tak nielicznych niedziel handlowych zostanie skrócona, a na „rekompensatę” w postaci dodatkowego dnia z dozwoloną sprzedażą nie ma co liczyć” – dodaje portal.

Czyli w sumie w 2023 roku zrobimy zakupy w 6,5 niedzieli. A pamiętajmy, że Solidarność, pomysłodawca zakazu handlu w niedziele, nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

26.11.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

  • Published in Polska
  • 0

Belgijski projektant, Raf Simons, zamyka swoją markę modową

Legendarny, belgijski projektant mody, Raf Simons, ogłosił w tym tygodniu, że po „niezwykłej, 27-letniej podróży” zamyka swoją markę modową. Projektant nie udzielił dalszych wyjaśnień.

„Kolekcja wiosna/lato 2023 jest zwieńczeniem mojej niezwykłej, 27-letniej podróży i ostatnim sezonem marki modowej Raf Simons” – na Instagramie projektant poinformował swoją społeczność liczącą 1,1 mln obserwatorów.

Znany ze swojej młodzieńczej, androgynicznej estetyki, a urodzony w Neerpelt projektant, w swojej karierze pracował z legendami branży, takimi jak m.in. Jil Sander, Dior i Calvin Klein. W 2020 roku został współdyrektorem kreatywnym włoskiego domu mody Prada.

Nie jest jasne, dlaczego belgijski projektant zdecydował się zamknąć swoją markę modową, która jest obecnie znana na całym świecie. „Brak mi słów, aby wyrazić, jak bardzo jestem dumny ze wszystkiego, co osiągnęliśmy. Jestem wdzięczny za niesamowite wsparcie mojego zespołu. Dziękuję wszystkim za wiarę w naszą wizję i we mnie” – powiedział Simons.

Marka Raf Simons została po raz pierwszy wprowadzona na rynek w 1995 roku.

25.11.2022 Niedziela.BE // fot. FashionStock.com / Shutterstock.com

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: W 2021 roku 45 tys. kobiet i dziewcząt na świecie zabitych przez członka rodziny!

Z szacunków Biura Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) w 2021 roku co godzinę członkowie rodziny zabijali ponad 5 kobiet i dziewcząt. W zeszłym roku krewni zamordowali co najmniej 45 tys. kobiet i dziewcząt.

Z łącznej liczby 81 tys. kobiet i dziewcząt zamordowanych w 2021 roku, aż 56% zostało zabitych przez partnera, ojca lub innych krewnych. Jednak liczba ta jest tylko szacunkowa i uważa się, że rzeczywista liczba zabitych kobiet jest znacznie wyższa.

„Żadna kobieta ani dziewczynka nie powinny obawiać się o swoje życie z powodu tego, kim są” – powiedziała dyrektor UNDOC, Ghada Waly. „Aby powstrzymać wszystkie zabójstwa związane z płcią, musimy przeprowadzić więcej badań, przeanalizować ryzyko i spróbować zrozumieć sposób myślenia ludzi zabijających kobiety. W ten sposób możemy skutecznie zapobiegać tym zbrodniom i dostosowywać do nich wymiar sprawiedliwości”.

W ubiegłym roku największa liczba kobietobójstw z rąk krewnych miała miejsce w Azji, gdzie zginęło aż 17 800 kobiet. Jednak badania wykazały, że kobiety i dziewczęta mieszkające w Afryce były bardziej narażone na śmierć z rąk członków rodziny. Wskaźnik zabójstw w domu związanych z płcią oszacowano na 2,5 na 100 tys. kobiet w Afryce, w porównaniu z 1,4 w obu Amerykach, 1,2 w Oceanii, 0,8 w Azji i 0,6 – w Europie.

25.11.2022 Niedziela.BE // fot. JeanLucIchard / Shutterstock.com

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed