Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 26 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Jedyny w Brukseli odkryty basen zostanie zamknięty! Powód?
Polska: Te zawody zastąpi sztuczna inteligencja. Sprawdź, czy jesteś na liście
IKEA uruchomi w Belgii platformę do sprzedaży używanych mebli!
Belgia: Duży wzrost liczby wykroczeń drogowych!
Belgijska kolej przeprosi za deportacje podczas II wojny światowej
Belgia: Coraz więcej turystów w nadmorskich kurortach!
Niemcy: Rośnie spożycie kokainy i heroiny
Belgia: Co piąty mieszkaniec Brukseli chce wyprowadzić się z miasta!
Słowo dnia: Snelweg
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: PiS majstruje przy wyborach. Co jest w tym projekcie?

W Sejmie jest już rządowy projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego. Co to oznacza dla wyborców?

O takich zmianach mówiło się od dawna, a część z nich to postulaty Państwowej Komisji Wyborczej. W projekcie, który już jest w Sejmie, nie ma jednak propozycji, na której PKW szczególnie zależy. Posłowie zajmą się nim jeszcze w listopadzie.

PKW zależało na liczbie mandatów w okręgach

O zmiany w okręgach wyborczych. Polskę zamieszkuje obecnie 36 mln 75 tys. 160 osób. Jeżeli jest 460 posłów, to jeden mandat przypada na 78 424 mieszkańców. Skoro jednak niektóre regiony się wyludniają, inne (tych jest mniej) mają coraz więcej mieszkańców, to powinny zajść zmiany w liczbie wybieranych w okręgach posłów. W niektórych powinno się ich wybierać mniej niż obecnie, w innych więcej.

PKW pisała o tym do marszałek Sejmu już w październiku, ale ta propozycja na razie nie jest uwzględniana.

Co zatem znajduje się w PiS-owskim projekcie ustawy?

Wprowadza ona Centralny Rejestr Wyborców. Ma to być rozwiązanie informatyczne ułatwiające przeprowadzenie wyborów. Jeżeli ktoś chce głosować poza miejscem swojego zamieszkania, to teraz musi pobierać i przedstawiać zaświadczenia. Przy takim rejestrze nie byłoby to potrzebne, bo gminy same wymieniałyby się informacjami.

PiS chce także, żeby w każdym lokalu była kamera obserwująca liczenie głosów (takie próby były już w 2018 r., ale na przeszkodzie stała ochrona danych osobowych). Kamera ma rejestrować pracę komisji, nie będzie jednak transmisji internetowej.

Więcej lokali wyborczych

Nowe prawo otwiera też drogę do zwiększenia liczby lokali wyborczych. A – przypomnijmy – niedawno Jarosław Kaczyński powiedział, że powinny się one znajdować przy każdej parafii. I tu ważna rzecz – wybory w Polsce odbywają się w niedziele.

Jak te nowe lokale mają powstawać? Dziś na każdy obwód wyborczy przypada od 500 do 4000 mieszkańców. Po zmianach PiS limit ma być znacznie obniżony.

27.11.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Strefa Czystego Transportu. Do tego miasta nie wjedziesz starym dieslem

W Krakowie powstanie pierwsza w Polsce strefa, do której nie wjedzie samochód spalinowy. Jakie jeszcze normy będą obowiązywać.

O tym, żeby w miastach wprowadzać takie strefy, w Polsce mówi się od dawna. Po to zostało zmienione prawo, żeby dawać samorządom możliwość ustalania obszarów, gdzie nie można wjechać samochodem spalinowym.

Co więcej, miasta mają w tej kwestii dużą swobodę i same mogą ustalać zasady. W każdym jednak przypadku – kiedy mówiło się o Strefach Czystego Transportu – wskazywano na centra miast. Chodziło o ograniczenie tam ruchu (bo zasady eliminują wiele pojazdów) i o ochronę powietrza.

Do tej pory jednak żadna taka strefa nie powstała. Aż do teraz. Krakowscy radni po kilku godzinach dyskusji zdecydowali o powstaniu SCT.

Nie zacznie ona jednak działać od razu. Pierwsze ograniczenia wejdą w życie od połowy 2024 roku, a ostrzejsze zasady 2 lata później.

Zasady Strefy Czystego Transportu

Od 1 lipca 2024 roku do miasta nie będą mogły wjechać samochody osobowe o napędzie benzynowym, które nie spełniają normy Euro 1, oraz diesle poniżej normy Euro 2 (pojazdy mające obecnie 26-30 lat). W przypadku samochodów rejestrowanych po 1 marca 2023 roku będą one musiały już spełniać normy Euro 3 i Euro 5.

Od 1 lipca 2026 roku zakazane będzie poruszanie się w Krakowie  samochodami benzynowymi poniżej normy Euro 3, a także z silnikiem diesla poniżej normy Euro 5.

Każdy kierowca, który wjedzie do strefy, będzie musiał oznaczyć pojazd specjalną naklejką (w lewym dolnym rogu przedniej szyby).

Nad przestrzeganiem zakazów będzie czuwać Straż Miejska.

Nie każdego jednak te normy obejmą. Nie będą się musiały do nich stosować pojazdy historyczne, auta specjalne, m.in. kampery, bankowozy, food trucki czy karawany, samochody służb ratunkowych i pojazdy należące do osób, które mają co najmniej 70 lat i są prowadzone przez właścicieli.

Ponad 130 tys. samochodów do wymiany

– Problem smogu ciągle w Krakowie istnieje, choć żadne miasto nie zrobiło takiego wysiłku jak my, żeby ten problem rozwiązać, dlatego trzeba wykonać kolejny ruch. Nie robimy go nagle, pamiętając o tym, że są osoby, które muszą się do tego przygotować finansowo – wyjaśnił wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig.

Radny Mariusz Kękuś z PiS uważa, że to złe rozwiązanie, które zaszkodzi mieszkańcom i lokalnemu biznesowi.

– Zabrakło mi poinformowania radnych albo zbadania przede wszystkim kwestii wpływu wprowadzonych rozwiązań na życie gospodarcze miasta, na kwestie ekonomiczne, na kwestie społeczne – mówił.

Szacuje się, że krakowianie muszą wymienić ponad 130 tys. samochodów.

27.11.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Belgia, Flandria: Ponad 680 km korków dziennie

W okresie od listopada 2021 r. do października 2022 r. natężenie korków we Flandrii wyniosło 683 „kilometrogodzin” dziennie.

Natężenie korków oblicza się mnożąc długość korków danego dnia i czas ich trwania. Wyraża się je w tzw. kilometrogodzinach. Jedna kilometrogodzina to jedna godzina postoju w jednokilometrowym korku.

W minionym roku natężenie korków we Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, było największe w regionach wokół Antwerpii i Brukseli – poinformował Flamandzki Urząd Statystyczny Statistiek Vlaanderen.

W regionie antwerpskim wyniosło ono 369 dziennie, w okolicach Brukseli 245, a w regionie gandawskim 36. Na pozostałym terenie Flandrii korków nie było już tak wiele (średnio 32 kilometrogodziny dziennie).

Korków jest teraz dużo więcej niż na początku pandemii, ale wciąż wyraźnie mniej niż przed pojawieniem się nowego koronawirusa. W roku przed pandemią natężenie korków przeważnie przekraczało 750 dziennie. W kwietniu 2020 r. było to jednak tylko 316.

Na początku pandemii ruch na belgijskich drogach znacząco się zmniejszył, co przełożyło się też na mniejszą długość korków. Ludzie często pracowali zdalnie, szkoły przez wiele tygodni były zamknięte i mieszkańcy Flandrii spędzali więcej czasu w domach. Obecnie korki są już dłuższe i częstsze niż rok czy dwa lata temu.

25.11.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
 
(łk)

Polska: Pół litra wódki za 50 złotych? Niewykluczone, że już niedługo

Przez drożyznę już teraz Polacy częściej bawią się w domach niż na mieście. Za moment i to przestanie być tanim rozwiązaniem.

Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy bije na alarm, a jego liderzy są załamani.

– To kolejny gwóźdź do trumny branży spirytusowej w naszym kraju. Nas inflacja dotyka w sposób szczególny, ponieważ w Polsce są dwa najważniejsze czynniki wpływające na finalną cenę spirytusu i – co za tym idzie – ceny produktów z niego wytwarzanych – mówi prezes Witold Włodarczyk.

I wylicza: – Pierwszy to koszty surowców. Nasza produkcja bazuje na surowcach rolnych, np. zbożu czy ziemniakach, które dynamicznie w ostatnim roku drożeją.

Drugi to energia, której ceny, jak wszyscy wiemy, idą szaleńczo w górę. Do tego dochodzą koszty pracy, wyższe ceny opakowań, które dotychczas były sprowadzane ze Wschodu, a teraz trafiają do nas z innych kierunków, już w dużo wyższej cenie.

Co więcej – przypomnijmy – aż do 2027 r. będzie rosła akcyza na alkohol.

Tylko w tym roku dwie podwyżki cen wódki

Wódka jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich produktów na świecie, ale producenci narzekają, że lada moment będzie to towar tylko dla bogatych.

– Polish Vodka – to hasło ma moc. Musimy postawić na promocję eksportu i wykorzystać trend wskazujący na premiumizację wyrobów spirytusowych – dodaje prezes Włodarczyk.

Drożyzna sprawia, że Polacy coraz rzadziej wychodzą na miasto. Wolą bawić się, także przy alkoholu, w domach. Bo jest taniej. Ale już niedługo. Wyborcza.biz wylicza, że piwo od początku roku podrożało o 12 proc., a producenci wódki już dwa razy w tym roku podnosili ceny. A będzie jeszcze gorzej, bo po nowym roku akcyza pójdzie o kolejne 5 proc. w górę. Ma to zapewnić budżetowi państwa wpływy przekraczające 88,6 mld zł. W rezultacie:

– Wraz z kroczącą podwyżką akcyzy będą rosły ceny i może się okazać, że niebawem butelka wódki 0,5 l będzie kosztowała 50 zł – prognozuje Ryszard Woronowicz ze Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy.

Statystyczny Polak wypija 6,25 l wódki rocznie.

26.11.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media// fot. iStock

(sl)

 

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed