Belgijska, frankofońska partia polityczna Mouvement Réformateur (MR), również opowiedziała się przeciwko wprowadzeniu obowiązkowych szczepionek w kraju. Przeciwny temu jest również premier Belgii, Alexander De Croo.

W niedzielę, 21 listopada, w programie „C’est pas tous les jours dimanche” stacji RTL-TVI, poseł MR, David Clarinval, poinformował że zgadza się z premierem, Alexanderem De Croo i jest przeciwny wprowadzeniu obowiązkowych szczepień.

W zeszły piątek, podczas trwającej 12 godzin debaty parlamentarnej, federalny rząd osiągnął porozumienie dotyczące obowiązkowych szczepionek dla pracowników służby zdrowia, choć jednocześnie nie udało się poczynić finalnych ustaleń dotyczących obowiązkowych szczepień dla całej populacji Belgii.

„Z perspektywy filozoficznej, zawsze byłem sceptycznie nastawiony do obowiązkowych szczepień, ale ostatnio zmieniłem zdanie. Biorąc pod uwagę obecność wariantu Delta uważam, że wszyscy bez wyjątku powinni się zaszczepić” - skomentował minister zdrowia, Frank Vandenbroucke. Z kolei wicepremier, Petra De Sutter, poinformowała, że „należy skupić się na perswazji” i przekonać jak największą liczbę mieszkańców Belgii do zaszczepienia się przeciwko koronawirusowi.

Ne wiadomo, kiedy zapadnie ostateczna decyzja w tej sprawie.

24.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Prawie jedna trzecia mieszkańców Belgii, którzy w pierwszej połowie października nie zaszczepili się jeszcze na koronawirusa, nie wykluczała, że jednak zdecyduje się na taki krok – poinformował flamandzki dziennik „De Standaard”.

Gazeta powołuje się na wyniki ankiety przeprowadzonej przez Państwowy Instytut Zdrowia. W badaniu wzięło udział ponad 17 tys. mieszkańców Belgii. Podkreślić jednak trzeba, że ankiety przeprowadzano w okresie od 5 do 18 października, a więc w okresie, gdy sytuacja pandemiczna była lepsza niż obecnie, a czwarta fala pandemii jeszcze się na dobre nie zaczęła.

W chwili przeprowadzania ankiet około jedna piąta dorosłych mieszkańców Belgii nie była jeszcze w pełni zaszczepiona. Około 65% z tych ludzi jednoznacznie stwierdzało, że nie chce być zaszczepiona na COVID-19. Około 30% niezaszczepionych ankietowanych było już mniej zdecydowanych. Osoby te nie deklarowały jednoznacznego sprzeciwu wobec szczepień i przyznawały, że wahają się w tej sprawie.

Niezaszczepieni na koronawirusa mieszkańcy Belgii najczęściej za główny powód rezygnacji z przyjęcia szczepionki podawali obawy związane z możliwymi skutkami ubocznymi szczepienia – czytamy w „De Standaard”.

27.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W 2020 r. regionalny rząd Flandrii (północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii) był zadłużony na około 30,2 mld euro – poinformował urząd Statistiek Vlaanderen.

W okresie od 2016 do 2019 r. dług ten utrzymywał się na dosyć stabilnym poziomie. W 2016 r. wynosił 23,8 mld euro, a w 2019 r. 24,1 mld euro. W ubiegłym roku zadłużenie wzrosło jednak aż o ponad 6 mld euro, do w sumie 30,2 mld euro.

Tak wielki wzrost długu w 2020 r. wyjaśnić można między innymi pandemią koronawirusa i jej gospodarczymi skutkami. W wyniku wprowadzonych obostrzeń w 2020 r. doszło do recesji, a to przełożyło się na niższe wpływy podatkowe. Jednocześnie wydatki wzrosły, choćby ze względu na kosztowne pakiety pomocowe dla przedsiębiorców.

Mimo że w Walonii (południowej, francuskojęzycznej części Belgii) mieszka mniej ludzi niż we Flandrii, to zadłużenie walońskiego rządu regionalnego jest jeszcze większe. W 2020 r. wyniosło ono aż 37,5 mld euro. Dług Regionu Stołecznego Brukseli wyniósł w ubiegłym roku 7,5 mld euro, wynika z danych Statistiek Vlaanderen.

24.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia po raz kolejny znalazła się w pierwszej dziesiątce krajów, których mieszkańcy najlepiej władają językiem angielskim jako obcym. W tym roku Belgowie zajęli w rankingu pozycję 6 – wynika z indeksu EF English Proficiency.

Mieszkańcy Belgii władają językiem angielskim jako obcym na poziomie „wysoko zaawansowanym”. Kraj otrzymał łącznie 629 punktów i w rankingu światowym uplasował się na pozycji 6, zaś w europejskim – na miejscu 5.

„Pomimo spadku liczby podróży w czasie pandemii, język angielski nadal ułatwia transgraniczną komunikację i współpracę, a także w wielu wypadkach umożliwił wprowadzenie nowych sposobów wykonywania pracy” – skomentowała Kate Bell, jedna z autorek EF English Proficiency Index (EPI).

Łącznie w rankingu znalazło się 13 krajów, których mieszkańcy mówią w języku angielskim na poziomie „wysoko zaawansowanym” oraz 18 krajów, których mieszkańcy mówią po angielsku na poziomie zaawansowanym (tutaj znalazła się też Polska, zajmując pozycję 16, tuż za Rumunią i przed Węgrami).

Pierwsza 13 krajów, których mieszkańcy posługują się „wysoko zaawansowanym” poziomem języka angielskiego, przedstawia się następująco:

1. Holandia
2. Austria
3. Dania
4. Singapur
5. Norwegia
6. Belgia
7. Portugalia
8. Szwecja
9. Finlandia
10. Chorwacja
11. Niemcy
12. Republika Południowej Afryki
13. Luksemburg

Jeśli chodzi o kraje, które wypadły najgorzej, pierwsze miejsce zajmuje Jemen, następne zaś Sudan Południowy, Kongo, Rwanda, Libia i Irak. Pełen ranking można znaleźć: TUTAJ.

24.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)