Stresująca praca, głęboka depresja, trudny rozwód i chora córka. Życie 49-letniej neurochirurg Mehrnaz D. nie układało się ostatnio najlepiej. W piątek belgijskie media poinformowały o tym, że kobieta przyznała się do zabicia córki Eline.

W środę w mieszkaniu D. w Lowanium (Leuven) nowy partner lekarki natrafił na zwłoki 14-letniej Eline. Mężczyzna od razu powiadomił służby ratunkowe. Niestety dziewczyna była już martwa i jedyne, co ratownicy byli w stanie zrobić, to oficjalnie stwierdzić jej zgon, opisuje dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Matka dziewczyny niewiele później miała stłuczkę na zjeździe z drogi E314 w miejscowości Herent. Policja aresztowała kobietę.

W piątek belgijskie media poinformowały, że Mehrnaz D. przyznała się do zabicia córki. Dziennik „Het Laatste Nieuws” sugeruje, że jednym z motywów dzieciobójczyni mogła być choroba jej córki. Elina chorowała na raka, przeszła leczenie, ale nadal borykała się z wieloma problemami zdrowotnymi.

- Po tym, jak w ubiegłym roku zajęto się guzami w jej głowie i w okolicach jej tarczycy, nie miała już raka. Ale w związku z leczeniem nadal odczuwała wielki ból i inne nieprzyjemności – powiedział gazecie jeden ze znajomych 49-latki, również lekarz.

W połączeniu z depresją Mehrnaz D., jej trudnym rozwodem i stresującą pracą, mogło to stworzyć wybuchową mieszankę. – W takiej sytuacji nawet najinteligentniejsi ludzie mogą robić najgłupsze rzeczy – stwierdził psychiatra sądowy Hans Hellebuyck, cytowany przez wspomniany flamandzki dziennik.

31.07.2017 ŁK  Niedziela.BE

Mieszkańcy Kortemark znaleźli w ogrodowej szopie pytona królewskiego. Metrowy gad został zabrany przez straż pożarną. Nadal nie wiadomo, do kogo należy wąż i skąd wziął się w szopie.

Pyton wpełzł pod worek i szybko dał się schwytać. Davy Vanhoutte ze straży pożarnej w Kortemark poinformował, że wąż został zabrany do pogotowia dla gadów SOS Reptiel, które zajmuje się porzuconymi i źle traktowanymi zwierzętami.

- Ten gatunek jest dość spokojny i nie reaguje agresywnie - powiedział Mario Goes z SOS Reptiel. Mężczyzna dodał, że pyton może zaatakować, jeśli czuje się zagrożony. Wąż nie jest jadowity, ale jego ugryzienie może być bardzo bolesne.

30.07.2017 MŚ Niedziela.BE

W ćwierćfinale turnieju ATP w szwajcarskim Gstaad 30-letni Holender Robin Haase okazał się lepszy od dużo wyżej notowanego 26-letniego Belga Davida Goffina.

Pochodzący z Hagi Haase potrzebował godziny i dwudziestu minut, by zapewnić sobie miejsce w półfinale. Pierwszy set do stanu 5-5 był wyrównany, ale to Haase wygrał dwa ostatnie gemy. W drugim secie dominacja Holendra była już wyraźna i Haase zwyciężył ostatecznie 7-5, 6-1.

David Goffin zajmuje obecnie 13. miejsce w światowym rankingu ATP. Haase jest dużo niżej, bo dopiero na 50. miejscu.

Turniej w Gstaad to jeden z ulubionych Holendra i również w przeszłości 30-latek świetnie sobie radził na szwajcarskiej mączce. Dzięki wygranej z Goffinem ten obecnie najlepszy holenderski tenisista już po raz czwarty awansował do półfinału tej imprezy. Dwukrotnie grał tu nawet w finale, ale oba finałowe starcia przegrał.

- Turniej w Gstaad rzeczywiście mi pasuje. Mam nadzieję, że również moi przeciwnicy to wiedzą, dzięki czemu będę miał na początku meczu psychologiczną przewagę – powiedział Haase, cytowany przez portal nu.nl.

W tym roku o awans do finałowej rozgrywki Haase powalczy w sobotę ze zwycięzcą meczu pomiędzy Niemcem Yannickiem Hanfmannem i Portugalczykiem Joao Sousą.

29.07.2017 ŁK Niedziela.BE

W okresie od kwietnia do czerwca tego roku we Flandrii (północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii) spadło średnio 80 mm deszczu. Normalnie w tym okresie opadów jest ponad dwa razy więcej, poinformował portal deredactie.be.

W lipcu padało już częściej, wynika z danych flamandzkiej organizacji VMM. Opady w okresie kwiecień-czerwiec stanowiły jednak tylko 42% deszczu, który normalnie spada o tej porze roku. W wielu miejscach Flandrii mimo lipcowych opadów nadal mamy więc do czynienia z relatywną suszą, uważają synoptycy.

Potwierdzają to dane VMM. W tej chwili wszystkie stacje pomiarów meteorologicznych we Flandrii wykazują deficyt opadów. W części przypadków jest to nawet „wielki deficyt”, informuje deredactie.be. Dwie trzecie z tych stacji wykazuje poziom wód gruntowych na jednym z najniższych poziomów w minionych trzech dekadach. W minionych miesiącach wielu rolników i ogrodników narzekało na straty wyrządzone przez suszę.

W nadchodzących 10 dniach we Flandrii, zależności od regionu, spaść ma od 15 do 51 mm opadów, poinformował w czwartek 27 lipca portal deredactie.be. W perspektywie krótkoterminowej oznacza to poprawę sytuacji, ale w perspektywie długoterminowej to za małe opady, by móc mówić o końcu problemów z suszą, uważają flamandzcy meteorolodzy.

29.07.2017 ŁK Niedziela.BE