Najgroźniejszy belgijski terrorysta zabity w Mosulu?
Tarik Jadaoun, uchodzący za najgroźniejszego belgijskiego terrorystę związanego z ISIS, najprawdopodobniej zginął w walkach o Mosul – poinformował w poniedziałek 7 sierpnia flamandzki dziennik De Morgen.
28-latek, nazywany przez innych terrorystów z tzw. Państwa Islamskiego „Abu Hamza Al-Belgiki”, do 2014 roku mieszkał w belgijskim Verviers. Następnie dołączył do terrorystów z ISIS i wyjechał z kraju.
Według informacji belgijskich służb Jadaoun miał stamtąd przygotowywać zamachy w Belgii. Wiadomo na przykład, że próbował nakłonić młodego belgijskiego zwolennika ISIS do przeprowadzenia zamachu na centrum handlowe. Jadaoun chciał, by młody terrorysta, zaatakował klientów piłą łańcuchową.
W maju tego roku europejskie służby uzyskały informację, że Jadaoun być może powrócił na Stary Kontynent. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym i upubliczniono jego zdjęcie. Kiedy pracownik francuskich kolei, któremu wydawało się, że zobaczył terrorystę w pociągu, poinformował o tym policję, ewakuowano paryski dworzec Gare du Nord. Jak się później okazało, był to fałszywy alarm.
Do informacji o śmierci Jadaouna belgijskie służby podchodzą z dystansem. Już wcześniej zdarzało się, że informacje o śmierci terrorystów okazywały się nieprawdziwe. O śmierci Jadaouna pisali na mediach społecznościowych inni członkowie ISIS, ale wiarygodność takich wpisów nie jest wielka.
08.08.2017 ŁK Niedziela.BE