Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Wojna: Trump obwinia Putina: przełom w narracji o wojnie
Niemcy: 200 policjantów podejrzanych o ekstremizm
Sport: Straszna cena kibicowania: Nowe prawo piłkarskie po zamieszkach na stadionie
Belgia: Inflacja cen żywności przekracza 4%!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 9 maja 2025, www.PRACA.BE)
Kardynał Robert Francis Prevost z USA został wybrany nowym papieżem i przyjął imię Leon XIV
Wojna: 600 północnokoreańskich żołnierzy zginęło w Ukrainie, walcząc po stronie Rosji – alarmuje Seul
Polska: Nawrocki przekazuje mieszkanie na cele charytatywne. Ale to nie kończy afery
Wypadek w centrum Brukseli. 8 osób rannych
Polska: Obowiązkowe kamizelki nożoodporne od 1 lipca? Związek ratowników mówi: Nie!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Czas mija z końcem marca. Trzeba zgłosić, czy ma się schron

Zarządcy nieruchomości mają zgłosić, czy dysponują miejscami ukrycia. Czas na to jest tylko do końca marca. Tymczasem straż pożarna znowu liczy schrony. Teraz mają być dokładniej sprawdzone.

Temat schronów i miejsc ukrycia stał się bardzo aktualny po ataku Rosji na Ukrainę. Wyszło na jaw, że w stanie zagrożenia nie zapewnią każdemu schronienia. A wręcz tylko nielicznym.

Zaniedbane piwnice

Jeszcze w PRL-u, kiedy trwała zimna wojna, takich miejsc w Polsce było wiele – w urzędach, instytucjach publicznych, blokach. Potem jednak takie pomieszczenia popadały w zapomnienie, niszczały, były przerabiane na magazynki.

Efekt jest taki, że schronów i miejsc ukrycia w Polsce dramatycznie brakuje.

Zgłoś miejsce ukrycia

Tymczasem zaczęła obowiązywać nowa ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej.

„Kluczowym celem dokumentu jest uporządkowanie zasad i działań, które mają przygotować podmioty ochrony ludności do reagowania w czasie pokoju, stanu wojennego i wojny” – przypomina „Rzeczpospolita”.

I dodaje, że jeden z zapisów tego prawa nakłada też obowiązki na właścicieli i zarządców budynków.

„Ustawa zobowiązuje te osoby do zgłoszenia budynków pełniących funkcje budowli ochronnych do wójta, burmistrza lub prezydenta miasta w terminie 90 dni od dnia wejścia w życie ustawy” – czytamy.

A to oznacza, że termin mija 31 marca.

Liczenie schronów. Okażę się, czym naprawdę dysponujemy

Po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie strażacy zaczęli chodzić po piwnicach i sprawdzać, w jakim są stanie i czy w razie zagrożenia można się tam ukryć. Tak powstała interaktywna mapa schronów. Teraz strażacy zaczęli je liczyć ponownie.

– Jesteśmy w końcowej fazie ustalania procedury kwalifikowania takich obiektów – powiedział PAP zastępca komendanta głównego PSP nadbryg. Józef Galica.

Przy pierwszej inwentaryzacji PSP wskazała ponad 224 tys. miejsc doraźnego schronienia. Teraz jednak strażacy będą chodzili w towarzystwie inspektorów budowlanych i zdaniem Galicy będzie to „rzeczywista weryfikacja tych zasobów”.


10.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4media // fot. Canva

(sm)

Polska: Lepiej teraz pójść do urzędu, żeby potem zbudować dom, a nie sadzić marchewkę

Gminy tworzą palny ogólne. Jeżeli ktoś się tym nie zainteresuje, to może się okazać, że na swojej działce nie będzie mógł wybudować domu.

Plan ogólny to strategiczny dokument, w którym będzie opisane, co i gdzie można wybudować, gdzie ma być park, a gdzie uprawy. Samorządy w całym kraju właśnie tworzą takie plany. Idzie im to jednak wolno.

Dokumenty miały być gotowe do końca tego roku, ale wobec problemów Ministerstwo Rozwoju i Technologii właśnie przesunęło finalną datę na koniec czerwca 2026.

To może uniemożliwić budowę domu

To ucieszyło wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, bo procedura jest czasochłonna. I powinno ucieszyć też mieszkańców, bo mają więcej czasu na zapoznanie się z zamierzeniami planistów i zgłoszenie swoich uwag. I lepiej się tym zainteresować, żeby potem nie żałować, bo...

„(...) decyzje o warunkach zabudowy działać będą od połowy 2026 r. na zupełnie nowych zasadach. Co więcej, uzyskanie „wuzetki” na część działek stanie się niemożliwe właśnie w związku z wprowadzeniem planów ogólnych. Może to uniemożliwić niektórym właścicielom działek wybudowanie na nich domu” – wyjaśnia portalsamorzadowy.pl.

Po uchwaleniu planu gmina zostanie podzielona na strefy (przewidziano ich 13) i nie w każdej będzie możliwa zabudowa. Albo będzie tam przewidziana, ale nie taka, o jakiej dziś myśli właściciel działki.

Ludzie są zaskoczeni, że tego już nie zrobią na swojej działce

Może się zatem zdarzyć, że ktoś ma dziś działkę budowlaną i planuje zbudować na niej kiedyś dom. Za nieco ponad rok może się jednak okazać, że w planie została na nią naniesiona strefa produkcji rolniczej albo strefa zieleni i rekreacji. W efekcie właściciel działki nagle się dowie, że może tam jedynie uprawiać marchewkę. I że domu w tym miejscu nie zbuduje.

– Takich osób jak on jest bardzo dużo. Są nieświadomi – mówi Interii Rafał Przybył, burmistrz Wieruszowa, o mieszkańcach zaskoczonych tym, że ich ziemia ma być w określonej strefie.

– Kiedy spotykam się z mieszkańcami, to mówię im po ludzku: przyjdźcie do urzędu i sprawdźcie, czy będziecie mogli pobudować chałupę dla swojej córki na działce obok waszego domu. I nagle wszyscy są zdziwieni, że jak to, że to oczywiste, że będą mogli. A tu okazuje się, że wcale nie jest to takie pewne – podkreśla.


10.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Nawrocki i PiS mają za mało pieniędzy. Trzaskowski nie narzeka

Niskie wpłaty na kampanię wyborczą Karola Nawrockiego. Mimo apeli i próśb na koncie jest tylko 5 mln zł. Rafał Trzaskowski w tydzień zebrał trzy razy tyle.

Każdy kandydat walczący o prezydenturę Polski może w kampanii wydać maksymalnie 24,6 mln zł. Takie są limity określone przez Państwową Komisję Wyborczą.

Swojego kandydata może wesprzeć każdy polski obywatel. Dlatego walczący o Pałac Prezydencki proszą swoich wyborców o pieniądze.

Ile maksymalnie można wpłacić na swojego kandydata?

I różnie idzie z tymi wpłatami. Teoretycznie komitety wyborcze mają obowiązek informować na swoich stronach internetowych o każdym przelewie od 4666 zł. Jedna osoba może wpłacić na rzecz kandydatów maksymalnie 69 990 zł. Jednak nie każdy komitet prowadzi taki rejestr. Na przykład komitet Rafała Trzaskowskiego rejestru nie ma.

Mimo to wiadomo, że tydzień temu jego sztab zgromadził już około 15 mln zł.

Znacznie gorzej wypada kandydat popierany przez PiS. Karol Nawrocki zebrał na razie 5 mln zł. W rejestrze na stronie kandydata znajdują się 62 pozycje. Sumy różne zazwyczaj 5000, 10 000, 20 000 zł. Uwagę przykuwa jednak maksymalna dozwolona wpłata (69 990 zł) od milionera, jednego z najbogatszych polskich polityków, senatora PiS Grzegorza Biereckiego.

Republika robi konkurencję kandydatowi PiS

– Na tym etapie kampanii powinniśmy mieć z 15 mln zł, zwłaszcza że w kwietniu kampania przyspieszy – money.pl cytuje jednego ze swoich informatorów. I opisuje, że w szeregach PiS niedowierzanie i szok. Bo pieniędzy jest mało.

Między sobą politycy partii Kaczyńskiego sytuację tłumaczą kilkoma kwestiami. Wymieniają drożyznę, przez którą ludzie nie mają pieniędzy, wcześniejszą zbiórkę na PiS (11 mln zł) i tym, że... pieniądze cały czas zbiera TV Republika. Jej widzowie muszą wybierać: wesprzeć kandydata czy stację telewizyjną.


10.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: 700 plus na psa i kota. Sprawdź, jakie warunki trzeba spełnić

Jedna z gmin oferuje 700 złotych na psa lub kota. Z tej propozycji mogą jednak skorzystać mieszkańcy całego kraju.

Chodzi o gminę Kamieńsk w województwie łódzkim. Jej władze postanowiły przeznaczyć po 700 złotych na każdego psa lub kota. Żeby jednak dostać te pieniądze, trzeba spełnić określone warunki.

Gmina zastrzega sobie prawo do kontroli

Pieniądze są dla osób, które zdecydują się zabrać do domu zwierzę z miejscowego schroniska.

„Oprócz zaadoptowania zwierzaka, trzeba jeszcze spełnić ważny warunek. Należy przedstawić w urzędzie gminy faktury, z których będzie wynikało, że 700 zł zostało przeznaczone na potrzeby zwierzęcia. Mowa o wizytach u weterynarza, zakupie posłania, obroży czy smyczy, a także karmy. Dopiero po przedstawieniu dowodów zakupu beneficjent otrzyma pieniądze” – zaznacza Interia.

To forma promowania adopcji zwierząt. Osoba, która przygarnie czworonoga, podpisuje z gminą umowę, na mocy której zobowiązuje się do zapewnienia zwierzęciu jak najlepszych warunków i deklaruje, jak ma zamiar o nie dbać.

Z kolei gmina zastrzega sobie prawo do skontrolowania po jakimś czasie od adopcji sytuacji zwierzęcia.

„Oferta dotyczy nie tylko mieszkańców gminy, ale całej Polski” – czytamy.


10.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Subscribe to this RSS feed