Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Oszczędzanie? Jest coraz trudniej…
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 6 maja 2025, www.PRACA.BE)
W 2024 roku rekordowe korki na flamandzkich autostradach!
Polska: Poważne zmiany w L4. Sprawdź, co z zasiłkiem chorobowym
Belgia: „Brukselczycy nie oszczędzają”
Flandria: Okres spłaty kredytu na kaucję wydłużony do 3 lat
Flamandzki rząd przekaże 70 mln euro na zdrową żywność w szkole
„Stres w pracy zabija rocznie 10 tys. Europejczyków"
Belgia: Co w ciągu roku podrożało najbardziej, a co potaniało?
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 5 maja 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Schrony w szkołach. Najpierw w tysiąclatkach

Jeszcze w tym roku mają się zacząć remonty starych schronów w szkołach. Nie we wszystkich, bo w pierwszej kolejności wybudowanych dla uczczenia 1000-lecia państwa polskiego.

Polska przygotowuje się na ewentualne zagrożenie. Straż Pożarna zaczęła ponownie sprawdzać schrony i miejsca ukrycia. Mają powstać przepisy, które zobligują deweloperów do budowy miejsc ukrycia. Mają powstać także w urzędach i centrach handlowych.

Premier zapowiedział, że każdy nadający się do służby mężczyzna ma przejść szkolenie wojskowe. A Zakłady Azotowe „Puławy”, które produkują nawozy sztuczne, zaczną wytwarzać produkty chemiczne wykorzystywane przy produkcji amunicji.

Jednak chyba najważniejszym elementem tego planu są schrony.

Schron i miejsce ukrycia

wyjaśnijmy, że nie każde miejsce, w którym można się schronić, jest schronem. Przepisy wyliczają:

- schrony różnego typu,
- ukrycia różnego typu.

Takie pomieszczenia powstawały masowo w czasach PRL-u. To był czas zimnej wojny i ciągłego poczucia zagrożenia wojną. Potem jednak takie obiekty zaczęły niszczeć albo były przerabiane. Efekt jest taki, że obecnie nikomu nie zapewnią bezpieczeństwa. Dlatego MSWiA rusza z akcją budowania i remontowania schronów w szkołach.

Najpierw tysiąclatki

– Są pieniądze na remonty i budowę schronów. Jednym z pierwszych zadań będzie odbudowa schronów pod tzw. szkołami tysiąclecia – ogłosił Wiesław Leśniakiewicz, wiceszef MSWiA.

I dodał, że resort kończy prace nad Programem Ochrony Ludności. – Zostanie przyjęty jeszcze w tym miesiącu i są tam zagwarantowane środki na te zadania – zapewnił.

Pieniądze mają pochodzić z budżetu państwa, a samorządy mają otrzymać tyle, ile będą potrzebowały.

Czym są wspomniane szkoły tysiąclecia czy inaczej – tysiąclatki? Starsi mogą pamiętać lata 60. XX wieku i rządy Władysława Gomułki. Wówczas świętowano Tysiąclecie Państwa Polskiego. Jednym z elementów tej akcji była budowa szkół. Powstało ich około 1,5 tysiąca. Pod wieloma wówczas zbudowano schrony.


16.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Taka naklejka oznacza kłopoty. Nikt nie zabierze śmieci, a opłata wzrośnie

Kolejne samorządy chcą wymusić na mieszkańcach właściwą segregację odpadów. Wybierają różne metody – na przykład naklejki. Jeżeli taką zobaczysz na swoim śmietniku, to jest to zły znak.

Nie chodzi tylko o ekologię, ale także o pieniądze. Gminy muszą osiągać wyznaczone normy recyklingu, bo jeżeli im się nie uda, zapłacą kary. W tym roku do ponownego wykorzystywania ma się nadawać aż 55 proc. śmieci. Z każdym rokiem ten odsetek ma być większy.

Mamy kłopot z segregacją, chociaż jest to takie proste

Tymczasem kiepsko nam idzie z segregacją odpadów. Choć system jest prosty, to nadal śmieci wpadają nie do tych pojemników czy worków, co trzeba. Przypomnijmy, że odpady dzielimy na:

komunalne,
bio,
metal i plastik,
szkło,
papier.

Do tego osobno wyrzuca się popiół, pojemniki po chemii, leki, elektrosprzęt, tekstylia, odpady budowlane. Sporo tego, ale wiele osób nie przejmuje się dokładną segregacją.

Kolejna gmina ostrzega i sięga po naklejki

Teoretycznie gminy mogą karać osoby, które nie trzymają się zasad. Mogą nałożyć na nie większą opłatę miesięczną za odbiór śmieci, ale to problematyczne zwłaszcza w blokach.

„Jeżeli nieprawidłowości będą się powtarzać, na właściciela nieruchomości zostanie nałożona podwyższona opłata za odbiór odpadów. W przypadku Sędziszowa to 47 zł miesięcznie za każdą osobę zamieszkującą nieruchomość” – informuje mieszkańców samorząd Sędziszowa Małopolskiego.

To kolejna gmina, która zaczęła ostrzegać mieszkańców, że może ich czekać kara. Robi to naklejkami.

Kiedy po odpady podjeżdżają pracownicy firmy śmieciowej i zauważą, że są błędy w segregacji, mogą nie zabrać odpadów. Dodatkowo umieszczają na pojemniku naklejkę: zła segregacja.

„Odpady oznaczone nie zostaną odebrane. Naklejki ostrzegawcze sygnalizują konieczność ponownej segregacji i umieszczenia odpadów w odpowiednich pojemnikach lub workach. Prawidłowo posegregowane odpady zostaną odebrane przy kolejnym odbiorze” – informuje Sędziszów.

A jeśli właściciel nieruchomości nie dopełni obowiązku selektywnej zbiórki odpadów, firma odbierająca odpady zakwalifikuje je jako zmieszane.

Ten samorząd zaczął to robić już kilka lat temu

Naklejki i coraz ostrzejsza gra śmieciowa nie są nowym rozwiązaniem. Kilka lat temu tę metodę zastosowała Rumia.

„Jeśli odpady będą nieprawidłowo posegregowane lub ze względu na typ i gabaryty nie będą podlegać odbiorowi podczas regularnych kursów śmieciarek, wówczas zostaną one oznaczone specjalną naklejką. To sygnał dla mieszkańców, że wymagana jest ponowna segregacja oraz umieszczenie odpadów w worku lub pojemniku odpowiednim dla danej frakcji.

Prawidłowo wypełniony worek lub pojemnik zostanie odebrany przez firmę wywozową podczas kolejnej wizyty. Natomiast odpady, które nie są odbierane podczas regularnych kursów, należy usunąć i zagospodarować zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa” – uczulał mieszkańców samorząd.


13.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva / rumia.eu

(sm)

Polska: 12 plus 12 gratis. Zbliża się koniec takich promocji piwa

W przyszłym roku ma wejść w życie zakaz organizowania przez sklepy piwnych promocji. Ministerstwo Zdrowia właśnie konsultuje nowe przepisy. Chce nimi zmniejszyć spożycie alkoholu wśród Polaków.

Projektowane zmiany prawa przechodzą właśnie konsultacje społeczne. Zgodnie z planami MZ mają obowiązywać już 1 stycznia 2026 roku.

Pomysły Ministerstwa Zdrowia

Resort od miesięcy mówi o ograniczeniu spożycia alkoholu i ma na to kilka pomysłów:

- nocna prohibicja na stacjach paliw,
- wymóg sprawdzania pełnoletności, gdy kupujący wyda się sprzedawcy za młody,
- sprzedaż alkoholu tylko w opakowaniach ze szkła lub metalu (w przypadku porcji do 300 ml),
- opakowanie ma jasno wskazywać, że w środku jest alkohol.

Klientów sklepów jednak może zainteresować inna zmiana. Dotyczy sklepowych promocji.

Takie promocje będą zakazane

– Dwa w cenie trzech albo jak się kupi sześć, to kolejne będą w połowie ceny. Takie promocje w sklepach to norma – mówi pan Michał o sprzedaży piwa. – Niespecjalnie się na to kuszę, ale przed długimi weekendami widzę w sklepach wózki klientów wypełnione promocyjnym piwem – dodaje.

Piwne okazje to w Polsce norma, ale ich wysyp jest w okresach świątecznych czy długich weekendów. Zwłaszcza tych wiosennych i letnich, kiedy Polacy kupują więcej, a wielu planuje przyjęcia w ogrodzie. A jak grill, to oczywiście i piwo.

Dlatego w tym czasie sieci sklepowe kuszą takimi ofertami jak 12 piw plus 12 gratis. Ministerstwo Zdrowia chce z tym skończyć.

„Projekt zakłada, że zakazane będą m.in. upusty, rabaty, pakiety i programy lojalnościowe stosowane w sprzedaży piwa” – podsumowuje Portal Spożywczy.

Wysokie kary

Oznacza to definitywny koniec z promocjami. Nie tylko nie będzie można oferować takich wielosztuk, ale także organizować kupującym alkohol konkursów, dawać im talony albo bony.

Koniec ze wszystkim, co zachęca do kupna alkoholu.

Projekt zakłada także podniesienie kar za nielegalną reklamę i promocje napojów alkoholowych – dodaje serwis. I tak:

- minimalna wysokość grzywny wyniesie 20 tys. zł, a maksymalna – 750 tys. zł; obecnie jest  to 10 tys. do 500 tys. zł;
- możliwa będzie kara ograniczenia wolności.


13.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Ogórki od Putina zalewają Polskę. Padł rekord

Według danych GUS w 2024 roku Polska zaimportowała łącznie 106,53 tys. ton ogórków. Coraz większy udział w tym rynku – Niemiec i Hiszpanii – ma Rosja, obok Niemiec i Hiszpanii.

Skąd Polska sprowadza ogórki?

Najwięcej ogórków trafiło do Polski z Hiszpanii – 28,88 tys. ton. Drugie miejsce zajęły Niemcy z wynikiem 17,15 tys. ton, a na trzecim uplasowała się Grecja – 14,21 tys. ton.
Na czwartej pozycji znalazła się Rosja, która dostarczyła do Polski 11,26 tys. ton ogórków. Jest to rekord dla tego kraju.

Wysokie pozycje zajęły również:

Rumunia – 10,35 tys. ton,
Turcja – 8,48 tys. ton,
Holandia – 6,64 tys. ton,
Czechy – 3,46 tys. ton,
Białoruś – 1,79 tys. ton,
Maroko – 1 tys. ton.

Setki milionów złotych

Całkowity koszt importu ogórków do Polski w ubiegłym roku wyniósł 524,74 mln zł. Największe zyski uzyskały kraje – liderzy eksportu:

Hiszpania – 157,44 mln zł,
Niemcy – 96,48 mln zł,
Grecja – 72,11 mln zł,
Rosja – 53,04 mln zł.

Ogórki od Putina są zupełnie legalne

Pomimo trwającej wojny rosyjsko-ukraińskiej ogórki z kraju rządzonego przez Putina nadal mogą trafiać do Polski. Te produkty nie są bowiem objęte embargiem, o ile są właściwie oznakowane. Jednak z prawidłowym oznaczeniem bywa różnie.

Jak tłumaczy Money.pl Maciej Kmera z giełdy Bronisze, Rosjanie produkują ogórki w sposób bardzo zbliżony do polskich standardów: są wysokiej jakości, doinwestowane. Przed obecną wojną w Rosji pobudowano wielkie kompleksy szklarniowe i wprowadzono nowoczesne technologie uprawy pochodzenia holenderskiego.

– Powinno być więcej kontroli, żeby ograniczyć napływ takiego towaru na nasz rynek. Tanie, źle oznakowane ogórki wpływają na obniżenie cen krajowych produktów, podczas gdy koszty produkcji w Polsce są bardzo wysokie – komentuje Anna Wize z serwisu dla hodowców warzyw Podoslonami.pl.


13.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Subscribe to this RSS feed