Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Nawrocki przekazuje mieszkanie na cele charytatywne. Ale to nie kończy afery
Wypadek w centrum Brukseli. 8 osób rannych
Polska: Obowiązkowe kamizelki nożoodporne od 1 lipca? Związek ratowników mówi: Nie!
Belgia: Zmarła ofiara wtorkowego ataku nożem
Polska: Koszmar na terenie UW. Zabójstwo i „czyny kanibalistyczne”
Temat dnia: 11-letnia dziewczynka zgwałcona w szpitalu
Polska: Sebastian M. stanie przed polskim sądem. Jest zgoda na ekstradycję
Belgia: 12 lat więzienia dla barona narkotykowego z Antwerpii?
Belgijscy chłopcy skazani w Kenii za przemyt mrówek!
Niemcy: Friedrich Merz – nowy kanclerz Niemiec. Co to oznacza dla Europy i Belgii?
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Środa popielcowa, czyli początek wielkiego postu. Czas przygotowań do Wielkanocy

Przed nami środa popielcowa. Tego dnia księżą symbolicznie posypują nam głowy popiołem. W Kościele katolickim zaczyna się wielki post.

Popielec lub środa popielcowa (staropolska nazwa: Wstępna Środa) to święto ruchome. W tym roku wypada 14 lutego.

Popielec rozpoczyna czas pokuty

W kalendarzu katolickim to pierwszy dzień wielkiego postu, który potrwa 40 dni (bez niedziel) i zakończy w Wielką Sobotę 30 marca.

Tak rozpoczyna się czas pokuty, który przygotowuje chrześcijan  do przeżycia najważniejszych dla nich świąt – Wielkanocy. W tym roku święta wypadają 30 marca- 1 kwietnia.

W środę popielcową w kościołach księżą symbolicznie posypują wiernym głowy popiołem.

Kogo obowiązuje ścisły post?

W środę popielcową katolików obowiązuje ścisły  post jakościowy i ilościowy. Można zjeść trzy posiłki, w tym jeden do syta i dwa skromne. Nie można jednak jeść mięsa. Za to wolno jeść ryby.

Wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych obowiązuje wiernych powyżej 14 lat, a post ścisły wiernych od 18 do 60 lat.

Dzień jak co dzień

Środa popielcowa nie jest dniem ustawowo wolnym od pracy. Oznacza to, że tego nie obowiązują ograniczenie w handlu. Sklepy, centra handlowe, markety, sklepy osiedlowe będą otwarte tak jak w każdy dzień powszedni.

Również wszelkiego rodzaju urzędy i instytucje pracują normalnie, bez żadnych ograniczeń.

13.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock / Obraz Juliana Fałata „Popielec”

(sl)

Polska: Nie przyjdziesz do lekarza na umówioną wizytę, zapłacisz karę. Wniosek trafił do Sejmu

Udaje się zdobyć miejsce w kolejce do lekarza. Ale termin wylatuje nam z głowy. Wizyta przepada, kolejki to jednak nie skraca. Do Sejmu trafił wniosek, żeby takich pacjentów karać.

Pacjenci umówieni z lekarzami nie przychodzą na wizytę i nie informują, że ich nie będzie. Chociaż szpitale, przychodnie i NFZ cały czas apelują, żeby się odezwać, jeżeli wizyta z jakiegoś powodu nie dojdzie do skutku.

„Wystarczy, że powiadomisz rejestrację placówki o odwołaniu wizyty. Nie musisz tłumaczyć powodów. Jak to zrobić?

Zadzwoń na rejestrację lub skorzystaj z innego sposobu, jeśli dana placówka go udostępnia, jak np. inny numer telefonu, adres e-mail, aplikacja internetowa” – czytamy w komunikacie na stronie pacjent.gov.pl.

Pacjenta nie ma, lekarz ma dziurę

W 2022 roku do skutku nie doszło 1,4 mln wizyt.

„Do kardiologa nie przyszło ponad 140 tys. pacjentów, którzy byli zapisani na wizytę. To tym bardziej przerażające, że na badanie u niektórych specjalistów można czekać nawet kilka miesięcy, a nieodwołane wizyty te kolejki wydłużają. Lekarze w czasie oczekiwania mogliby zbadać kolejnego pacjenta” – alarmuje NFZ.

W 2023 roku pacjenci nie przyszli na wcześniej umówioną wizytę 1,3 mln razy – podał „Fakt”.

Według danych NFZ dotyczy to przede wszystkim kolejek do ortopedii i traumatologii narządu ruchu, kardiologii, fizjoterapii, a także endokrynologii i onkologii.

Lista dyscyplinujących kar

Żeby to ukrócić i zdyscyplinować tysiące kolejkowiczów, narodził się pomysł, żeby niesolidnych pacjentów karać. Domaga się tego autor petycji, która – jak podaje Interia – 7 lutego wpłynęła do sejmowej Komisji Petycji.

„Należy zredukować masowość niezrealizowania zamówionych wizyt lekarskich, będącego zagrożeniem życia i zdrowia wielu osób (niedostępność terminów wizyt dla innych)” – uzasadnia wnioskodawca.

Jakiego rodzaju kary byłyby na tyle skuteczne, żeby ludzie informowali o tym, że nie przyjdą na umówiona wizytę? Pomysłodawca proponuje w swoim piśmie 5 rozwiązań. Są to między innymi:

wysyłanie pouczeń przez NFZ,
wpisywanie pacjentów do Krajowego Rejestru Zadłużonych, jeśli w ciągu 12 miesięcy co najmniej 2 razy nie przyszły na wizyty,
wprowadzenie odpłatnych wizyt w ośrodkach podstawowej opieki zdrowotnej dla pacjentów, którzy nie przychodzą w wyznaczonych terminach,
pozbawienie takich pacjentów bezpłatnej opieki zdrowotnej przez 12 miesięcy; taka osoba przez cały rok musiałaby płacić za każdą wizytę u lekarza.

Ta ostatnia propozycja budzi jednak wiele zastrzeżeń. Czy wniosek trafi ostatecznie pod obrady Sejmu? To zależy wyłącznie od posłów.

13.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock


(sl)

Polska: Do 25 razy sztuka. Tak długo kradła, aż w końcu wpadła. Odpowie za to przed sądem

Po cichu liczyła, że nie wpadnie. Wypatrzyły ją jednak kamery. 73-latka kilkadziesiąt razy okradła ten sam sklep. Policja odnotowuje coraz więcej kradzieży sklepowych.

Jest emerytką z Iławy (województwo warmińsko-mazurskie). Ma 73 lata, a na koncie sporo sklepowych kradzieży.

Długo jej się udawało

Sklep, w którym wpadła, stale okradała – podała Interia. Długo miała szczęście. Dopiero po jakimś czasie pracownicy marketu zorientowali się, że na półkach brakuje towaru, za który nikt nie zapłacił.

Sklep zgłosił to policji. Funkcjonariusze obejrzeli wtedy nagrania z kamer monitoringu. I zauważyli starszą kobietę, która wynosiła ze sklepu towary, omijając kasę.

Z nagrań, które przejrzała policja, wynikało, że 73-latka zrobiła to aż 25 razy. Kradła m.in. chleb, pieczarki, seler, śmietanę, herbatę, pomidory. W sumie nie oddała do kasy 1300 zł.

Kradła tylko dla siebie, nie na zarobek

Działała tak, jak większość sklepowych złodziei – wykorzystując nieuwagę personelu, brała z półek produkty i wychodziła nimi ze sklepu.

– Nie robiła tego w celach zarobkowych – podkreśliła w rozmowie z Polsat News Joanna Kwiatkowska, oficer prasowa policji w Iławie.

Policjantom tłumaczyła, że ma trudną sytuacją finansową. Skarżyła się…

– …na niską emeryturę i że brakuje jej na życie. Niestety, trudna sytuacja materialna nie jest wytłumaczeniem i nie uchroni jej od odpowiedzialności karnej – powiedziała rzeczniczka iławskiej policji.

Teraz 73-letka stanie przed sądem, mimo że – jak mówiła – „było jej bardzo głupio, że doszło do takiej sytuacji”. Odpowie za 25 kradzieży sklepowych. Grozi jej 5 lat więzienia.

Sąd zapewne uwzględni trudną sytuację finansową emerytki i jej wiek.

Kolejny taki przypadek

W ostatnim czasie iławska policja miała do czynienia z podobnym przypadkiem. Tym razem złodziejką była nieco młodsza, bo 68-letnia emerytka.

Kobieta wynosiła towary z 4 różnych sklepów, z którymi nie fatygowała się do kasy. Usłyszała 20 zarzutów za kradzież m.in. majonezu i migdałów. Grozi jej 5 lat więzienia.

Coraz więcej kradzieży sklepowych

Jak pokazują dane policji za 2023 rok, kradzieży w sklepach przybywa. W tym czasie odnotowano 40 tys. przestępstw (kradzież towarów za więcej niż 800 zł – red.) i 278 tys. wykroczeń (poniżej 800 zł).

„Oznacza to wzrost o 22,2 proc. w stosunku do 2022 r., a porównując dane z tymi z 2021 r., widać wzrost już o ponad 60 proc.” – informowała Rzeczpospolita.

Liczba wykroczeń wzrosła o 16,9 proc. w stosunku do 2022 r. i 45,4 proc. w porównaniu z rokiem 2021.

13.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Polska: Chciałabym/chciałbym zarabiać… Sprawdź, jakie pensje zadowoliłyby Polaków

Coraz więcej Polaków musi zadowolić się najniższą krajową. To m.in. efekt podnoszenie płacy minimalnej. Tyle rzeczywistość. A jaka pensja nam się marzy?

Pod koniec 2023 roku pisowskie jeszcze Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej informowało – jak podał forsal.pl – że liczba osób pracujących za minimalne wynagrodzenie może dojść do 3,6 mln. Czyli ponad 21 proc. z prawie 16,9 mln zatrudnionych.

Dzieje się tak m.in. za sprawą rekordowych podwyżek minimalnego wynagrodzenia i napędzającej je inflacji.

Płaca minimalna a pensja marzeń

Przypomnijmy zatem, że od 1 stycznia 2024 roku płaca minimalna wynosi 4242 zł brutto (3220 zł netto).

Natomiast przeciętne (średnie) wynagrodzenie w gospodarce narodowej w 2023 r. wynosiło ponad 7155 zł brutto (5200 zł netto).

Ile tak naprawdę chcieliby zarabiać Polacy, żeby byli zadowoleni ze swoich pensji? Zapytał ich o to portal Business Insider w sondażu zleconym firmie UCE Research.

Blisko połowa wybrała jeden przedział

Jaka pensja netto (na rękę) za wykonywanie pracy zawodowej byłaby dla pana/pani obecnie najbardziej satysfakcjonująca? – na takie pytanie odpowiadały osoby zaproszone do ankiety.

Miały one do wyboru 16 przedziałów. Najniższy poziom zarobków wyznaczała pensja poniżej 2 tys. zł, a najwyższy powyżej 15 tys. zł.

Najwięcej badanych – 14,45 proc. – wybrało przedział od ok. 6850 zł do 8300 zł brutto, czyli od 5 do 6 tys. zł netto.

Prawie 46 proc. zadowoliłoby miesięczne wynagrodzenie w wysokości od 4 do 8 tys. zł na rękę.

Powyżej 10 tys. zł miesięcznie na rękę chciałoby zarabiać poniżej 20 proc. uczestników badania.

Badanie pokazało także, że oczekiwania finansowe kobiet są niższe niż mężczyzn (bliższe ziemi?). Częściej wybierały one przedziały ze skali od 3 a 6 tys. zł. Mężczyźni – przypomnijmy – od 4 do 7 tys. zł.

13.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Subscribe to this RSS feed