Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 2 maja 2025, www.PRACA.BE)
Sport, tenis: Zaczęło się fatalnie, skończyło po mistrzowsku – Świątek górą nad Keys
Belgia: Domy tylko trochę droższe
Polska, alert burzowy: Gwałtowne zjawiska pogodowe przetoczą się przez Polskę
Linie lotnicze Air Belgium ogłosiły upadłość!
Polska obecność wojskowa na Ukrainie: Dowództwo odpowiada na spekulacje
Belgia, praca: Tylu ludzi pracuje w weekendy
Tragedia w Toruniu: Sławomir Wałęsa, syn Lecha Wałęsy, znaleziony martwy w wieku 52 lat
Temat dnia: Bezpieczeństwo żywności zagrożone? Wzrost zatruć pokarmowych w Belgii
Wstrząsający atak w szpitalu w Pruszkowie: Pielęgniarka zaatakowana przez pacjenta
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Co się zmieni w kaucjach? Znowu maja grzebać w ustawie, którą niedawno przyjęli

System kaucyjny w Polsce posłowie przyklepali zaledwie kilka miesięcy temu. A już będzie zmieniany. Nie zmieni to jednak terminu jej wejścia w życie.

Anita Sowińska, wiceministra klimatu i środowiska, potwierdziła, że przepisy wprowadzające w Polsce system kaucyjny zostaną znowelizowane. Uspokoiła jednak, że nie opóźni to wejścia ustawy w życie – 1 stycznia 2025.

Najpierw rozmowy z branżą

Pytana, czego dotyczy planowana nowelizacja, wyjaśniła – jak podał PAP – że będzie to zmiana techniczna i będzie dotyczyła operatorów systemu.

W szczegółach – chodzi o ich obowiązki, jakie dokumenty powinni składać i jak powinna wyglądać kontrola.

Sowińska poinformowała także, że 5 marca m.in. w tej sprawie mają się odbyć konsultacje z branżą.

System kaucyjny

Wprowadzenie systemu kaucyjnego w Polsce – przypomnijmy – wymusiła unijna dyrektyw tzw. plastikowa (Single Use Plastic – SUP). To – wyjaśnijmy – sposób gospodarowania opakowaniami, który zakłada pobieranie kaucji za opakowania. Kaucja ta jest zwracana po oddaniu opakowania do wyznaczonego ustawą punktu.

Wprowadzenie system kaucyjnego ma na celu zachęcanie konsumentów do zwrotu opakowań po zużyciu produktu. Ma to zwiększyć poziom recyklingu i zmniejszyć ilość odpadów na składowiskach.

Kto będzie pobierał i zwracał

Do systemu obowiązkowo muszą wejść sklepy o powierzchni powyżej 200 mkw. Będą one zobowiązane do zbiórki pustych opakowań oraz zwrotu kaucji.

Mniejsze placówki (poniżej 200 mkw.) nie będą miały takiego obowiązku. W ich przypadku będzie to dobrowolna decyzja. Tyle że będą musiały pobierać kaucję od objętych nią produktów.

To, w jakiej wysokości, sprzedawcy będą mieli zapisane na opakowaniach objętych kaucją. Ten obowiązek spadnie na producentów napojów.

Natomiast obowiązek zwrotu pieniędzy za kaucję będzie spoczywał na sklepach uczestniczących w systemie.

Ile nas będzie kosztowała butelka?

Zgodnie z przyjętymi przepisami system kaucyjny obejmie:

• butelki z tworzyw sztucznych jednorazowego użytku o pojemności do 3 l,
• butelki szklane wielokrotnego użytku o pojemności do 1,5 l,
• puszki metalowe o pojemności do 1 l.

Do każdego z tych opakowań – niezależnie od jego rodzaju – zostanie doliczona kaucja w wysokości 50 gr.

15.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Polska: Policja i prokuratur sprawdzają, czy Newag psuł swoje pociągi. Firma zaprzecza

Do drzwi Newagu 12 lutego zapukały policja i prokuratura. Weszły tam, żeby zabezpieczyć materiały dotyczące tajemniczych usterek w pociągach Impuls.

Eksperci od łamania cyfrowych zabezpieczeń uważali, że firma Newag w swoich pociągach zapisała tajne polecenie, żeby skład „się zepsuł”. Potem wzywała na pomoc serwis. Oczywiście firmowy.

To – wyjaśnijmy – producent nowoczesnych pociągów chętnie kupowanych przez samorządy i spółki kolejowe. Ostatnio lokomotywy Dragon kupiła firma Akiem (mają jeździć na terytorium Polski i Czech).

Dwa śledztwa, żadnych zarzutów

– Potwierdzam, że były wykonywane czynności w sprawie, związane z zabezpieczeniem materiałów w siedzibach spółek objętych dochodzeniem – powiedziała serwisowi kolejowyportal.pl Katarzyna Duda, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Krakowie.

Spółka wyjaśniła – jak podaje serwis – że toczą się dwa śledztwa. Jedno z zawiadomienia Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, drugie z zawiadomienia samego Newagu.

„Oba postępowania mają charakter przygotowawczy. Wedle wiedzy spółki nikomu nie postawiono zarzutów. Współpracujemy z organami ścigania, w szczególności poprzez udostępnianie wszelkich niezbędnych danych i dokumentów, ponieważ zależy nam na sprawnym i rzetelnym wyjaśnieniu wszystkich wątków sprawy” – czytamy w oświadczeniu rzecznika spółki Łukasza Mikołajczyka.

Dodajmy, że sprawę bada też Urząd Ochrony  Konkurencji i Konsumentów na wniosek posłów partii Razem.

Tajemnicze usterki

Sprawa dotyczy tajemniczych awarii pociągów. Zaczęło się jeszcze w 2022 roku, kiedy pociągi Newagu nagle się psuły.

„(…) media zaczęły pisać o tajemniczych awariach w popularnych pociągach z serii Impuls, produkowanych przez Newag. Stały w miejscu, nie można było nimi ruszyć, choć żadna z kontrolek nie sygnalizowała problemu.

Tak się złożyło, że ten problem dotknął m.in. Impulsów zakupionych przez samorządową spółkę Koleje Dolnośląskie i to w okresie, kiedy przechodziły obowiązkowy przegląd we wspomnianej już firmie SPS Mieczkowski spod Bydgoszczy” – wylicza Onet.

Hakerzy nie mają wątpliwości

Hakerzy z grupy Dragon Sector.pl, na których powoływał się Onet, stwierdzili, że firma Newag celowo wywoływała usterki w pociągach. Miała tak zaprogramować swoje pociągi, żeby wywołać w nich usterki i przejąć zlecenia na ich serwisowanie.

– Jesteśmy pewni, że to było celowe działanie ze strony Newagu. Odkryliśmy ingerencje producenta w oprogramowanie, które prowadziły do wymuszonych usterek, do tego, że pociągi nie ruszały z miejsca – tłumaczył w rozmowie z portalem Michał Kowalczyk z Dragon Sector.

Newag temu zaprzecza

„Nasze oprogramowanie jest czyste. Nie wprowadzaliśmy, nie wprowadzamy i nie będziemy wprowadzać w oprogramowaniu naszych pociągów żadnych rozwiązań, które prowadzą do celowych awarii. To pomówienie ze strony naszej konkurencji, która prowadzi nielegalną kampanię czarnego PR wobec nas” – czytamy w oświadczeniu.

15.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Ministerstwo Infrastruktury

(sl)

Polska: Można już korzystać z usługi e-PIT. Wejdź, sprawdź, podpisz i czekaj na zwrot pieniędzy

W czwartek 15 lutego ruszyła usługa Twój e-PIT. W ten sposób podatnicy sami rozliczą się z daniny za 2023 rok. Mają czas do 30 kwietnia.

Ministerstwo Finansów zachęca do tego, żeby rozliczać się drogą elektroniczną. Podatnicy będą mogli skorzystać z następujących formularzy: PIT-37, PIT-38, PIT-36, PIT-36L i PIT-28 i oświadczenie PIT-OP.

Link: TUTAJ

Deklaracje wypełniły urzędy skarbowe

Na większość osób, które wejdą do programu, wypełniona deklaracja będzie już czekała. Zadbały już o to urzędy skarbowe, korzystając z informacji spływających od pracodawców.

Podatnikom zostanie tylko zalogowanie się na ministerialnej platformie i sprawdzenie, czy wszystko się zgadza. Będą mogli wybrać także organizację pozarządową – jeśli ma być inna niż ta wskazana przez nich przed rokiem) i zatwierdzić zeznanie.

W przypadku osób, które mają jakieś odliczenia podatkowe, trzeba będzie uważniej przestudiować deklaracje.

Do kiedy trzeba złożyć zeznanie?

Podatek dochodowy płacimy od uzyskanych rok wcześniej dochodów lub przychodów.

Pracodawca przekazuje podatnikowi PIT11. Mając go, możemy rozpocząć wypełnianie deklaracji.

Zeznania można przesyłać do urzędów podatkowych od 15 lutego. Nieprzekraczalny termin rozliczenia PIT to 30 kwietnia.

W przypadku spóźnienia od 1 maja naliczana będzie kara skarbowa za nieterminowe przekazanie zeznania podatkowego z odsetkami za zwłokę.

Jakie podatki płacimy?

- Stawka podatku PIT przy zarobkach do 120 tys. zł wynosi 12 proc.
- Po przekroczeniu tej kwoty podatek wynosi 10 800 zł plus 32 proc. nadwyżki ponad 120 tys. zł.
- Kwota wolna od podatku wynosi obecnie  30 tys. zł. Osoby, których dochody nie przekroczą kwoty 30 tys. zł, są zwolnione z podatku.
- Osoby, których dochody przekraczają 30 tys. zł – do momentu przekroczenia pierwszego progu podatkowego – zapłacą podatek w wysokości 12 proc.

Możemy złożyć korektę

W przypadku błędu w złożonej deklaracji podatnik ma 5 lat od końca roku, w którym upłynął termin płatności podatku, na wysłanie korekty do właściwego urzędu skarbowego.

Korektę można dostarczyć osobiście, pocztą lub elektronicznie przez portal e-PIT. Ważne, żeby zaznaczyć na druku, że jest to korekta i poprawić błędne dane.

Donieś na siebie. To się opłaca

Konsekwencja niezłożenie deklaracji może być odpowiedzialnością karno-skarbową. Tej odpowiedzialności można uniknąć poprzez złożenie tzw. czynnego żalu przed wykryciem przestępstwa przez organy skarbowe, czyli w praktyce donosu na siebie.

Podatnik, który uchylając się od opodatkowania, nie ujawnia właściwemu organowi przedmiotu lub podstawy opodatkowania lub nie składa deklaracji, przez co naraża podatek na uszczuplenie, podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych (stawka dzienna nie może być niższa od jednej trzydziestej części minimalnego wynagrodzenia ani przekraczać jej czterystukrotności) albo karze pozbawienia wolności lub obu tym karom łącznie. 

Jak przekazać 1.5 procent podatku z PIT za rok 2023?

Wniosek o przekazanie 1,5% podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego (OPP) zawarty jest w zeznaniu podatkowym. Wystarczy, że wpiszemy numer KRS wybranej organizacji, której chcemy przekazać pieniądze.

Jeśli dodatkowo chcemy, żeby nasze wsparcie zostało przeznaczone na konkretny cel szczegółowy, możemy go określić w przewidzianej do tego rubryce w zeznaniu podatkowym.

Jeżeli rozliczamy się z fiskusem, korzystając z usługi Twój e-PIT, w przygotowanym dla nas zeznaniu zostanie wskazana OPP, której przekazaliśmy 1,5% podatku przed rokiem.

Możemy też zmienić dane dotyczące wybranej organizacji pożytku publicznego OPP.

15.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Polska: Rekolekcje to nie lekcje. Chętni mogą na nie chodzić, ale nie w czasie lekcji

Rozpoczęły się wielkopostne rekolekcje. Udział w nich to obowiązek katolików. Również uczniów. Ci uczestniczą w rekolekcjach, tyle że w czasie lekcji.

To jednak nie podoba się to Ministerstwu Edukacji Narodowej, które chce, żeby dzieci – owszem – jeśli tego chcą, uczęszczały na nie, ale po południu, po lekcjach.

Na rekolekcje po południu

– MEN skonsultuje ze stroną kościelną kwestię zmniejszenia liczby godzin lekcji religii z dwóch do jednej – zapowiedziała wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer w rozmowie z TOK FM.

Do przedyskutowania – dodała – jest również udział uczniów w rekolekcjach wielkopostnych. A to dlatego, że odbywają się one w czasie lekcji. Wiceszefowa MEN uważa, że rekolekcje powinny odbywać się po południu, już po lekcjach.

Organizację rekolekcji dla uczniów porządkuje rozporządzenie ministra edukacji z kwietnia 1992 r. dotyczące warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach.

Zgodnie z tymi przepisami dyrektor szkoły może zwolnić z zajęć uczniów, którzy chcą uczestniczyć w rekolekcjach. Ale tylko tych, którzy chodzą na religię.

Dwie godziny religii to przesada

Minister edukacji Barbara Nowacka już zapowiedziała „ograniczenie lekcji religii do jednej godziny płatnej z budżetu państwa”. Jej zdaniem – jak to określiła – dwie godziny religii to „jest przesada, bo dzieci mają tej religii więcej niż innych przedmiotów”.

Kolejna zmiana to ta, że ocena z religii i etyki, nie będzie wliczana do średniej ocen.

– A czy w ogóle z religii albo etyki powinny być oceny? Uważam, że to nie jest potrzebne. A już taka ocena nie powinna liczyć się do średniej – powiedziała Nowacka w wywiadzie dla KAI.

W wykazie prac legislacyjnych resortu edukacji czytamy:

„W związku z tym, że zajęcia religii i etyki nie są zajęciami, na które uczeń jest zobowiązany uczęszczać, nie jest uzasadnione, aby roczna lub końcowa ocena klasyfikacyjna z tych zajęć miała wpływ na średnią uzyskanych ocen”.

Te zmiany mają wejść w życie 1 września 2024 roku.

Episkopat protestuje

Do tych propozycji odniosła się we wtorek 13 lutego Komisja Wychowania Katolickiego KEP (Konferencja Episkopatu Polski). I wyraziła swój „sprzeciw wobec zapowiedzi zmian dotyczących organizacji lekcji religii w szkołach”.

Komisja episkopatu oświadczyła m.in, że wyłączenie oceny z religii lub etyki ze średniej ocen jest „działaniem niesprawiedliwym”.

Zapewniła przy tym, że obawy są poparte głosem Rady Szkół Katolickich przy Konferencji Episkopatu Polski i dyrektorów wydziałów katechetycznych w diecezjach.

Za „krzywdzący i dyskryminujący” uznano także zamiar umieszczania zajęć lekcji religii na pierwszej i ostatniej godzinie.

15.02.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Subscribe to this RSS feed