Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: 1 maja wolny, ale nie u sąsiadów
Niemieckie dzieci więzione w domu w Hiszpanii od 2021 roku!
Sojusz strategiczny: USA i Ukraina łączą siły w zakresie kluczowych surowców
Najemcy z Brukseli mają pierwszeństwo w zakupie domów na sprzedaż!
Belgia: Jedna osoba ranna w strzelaninie w Anderlechcie
Belgia: Znamy już kwietniową inflację. Spora zmiana
Belgia, biznes: Belgijskie firmy wśród liderów korzystania ze sztucznej inteligencji!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek 1 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia, Bruksela: Rozległy pożar centrum recyclingu metali
Polska: Wybory 2025. Na kogo zagłosują młodzi? I czy w ogóle chcą iść na wybory?
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Ziobro pierwszy raz tak otwarcie o swoim zdrowiu. Większość przełyku usunięta

Były minister sprawiedliwości, który ma być świadkiem komisji śledczej, po raz pierwszy opisał swój stan zdrowia. Zbigniew Ziobro przeszedł 8-godziną operację.

Ziobro to lider Suwerennej Polski, były minister sprawiedliwości, którego zeznań oczekuje sejmowa komisja śledcza wyjaśniająca sprawę zakupu i używania systemu szpiegującego Pegasus. Ziobro jednak nie pojawia się od dłuższego czasu. Leczy się.

Z tego, co wcześniej przekazywali jego współpracownicy, Ziobro ma poważne problemu onkologiczne.

Stan zdrowia nie pozwala

Kiedy w sobotę w Lublinie została pochowana prof. Elżbieta Starosławska, lekarz onkolog i dyrektorka Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej, Ziobry nie było na mszy. A to jej pacjent.

„Nie mogę dzisiaj wziąć udziału w ostatnim pożegnaniu Śp. Pani Profesor Elżbiety Starosławskiej. Nie pozwala na to mój stan zdrowia” – tak tłumaczył swoją nieobecność na pogrzebie w internetowym wpisie

I dodał: „Nigdy nie zapomnę tego, co zrobiła dla mnie i tysięcy pacjentów Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli. Jak się poświęcała, aby pomagać w walce o nasze życie. Była lekarzem onkologiem, który mimo ogromnej wiedzy i doświadczenia nieustannie zgłębiał najnowsze osiągnięcia światowej medycyny. To dzięki niej moja walka daje mi dziś nadzieję (...)”.

Skomplikowana operacja

Ziobro po raz pierwszy zabrał głos w sprawie własnego zdrowia. Teraz dodał kilka ważnych informacji.

„Daliście mi siłę do walki ze śmiertelną chorobą nowotworu złośliwego przełyku z przerzutami do części żołądka. Po wielu miesiącach wyczerpującego leczenia onkologicznego przeszedłem skomplikowaną 8-godzinną operację. Po udanym, choć ciężkim zabiegu usunięcia większości przełyku i części żołądka, przede mną długa droga do odzyskania pełni sił” – napisał.

Link: TUTAJ

Ziobro dodał, że teraz „trwa walka z bólem” i że dostaje silne leki. Ma także duże problemy z oddychaniem i mówieniem. Momentami zanika mu głos.

„Dlatego mój stan zdrowia pozwala jedynie na taką drogę komunikacji z Państwem. Wszystkim życzę zdrowia i jeszcze raz gorąco dziękuję za wsparcie!” – kończy swój wpis.


12.03.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. gov.pl

(sm)

Polska: Pijany traktorzysto, pijany kombajnisto, bójcie się! Za dwa dni zmiany w prawie

14 marca wchodzą w życie przepisy, przez które pijani kierowcy będą tracili swoje auta. Najgłośniej mówi się o samochodach osobowych, ale muszą bać się też rolnicy.

Trochę stereotyp, a trochę prawda. Mowa o pijanych traktorzystach czy kierowcach kombajnów, którzy z pól wyjeżdżają na drogi. Podczas pracy czasami wypiją piwo, może dwa lub trzy, a potem wracają do swoich gospodarstw drogami publicznymi.

A jadą – dodajmy – pojazdami wartymi setki tysięcy złotych, a często grubo ponad milion złotych.

Konfiskata pojazdu

14 marca zaczną działać przepisy, na mocy których pijanym kierowcom będą zabierane pojazdy. Stanie się tak w 2 sytuacjach:

gdy zawartość alkoholu we krwi kierowcy przekracza 1,5 promila,
w przypadku spowodowania wypadku z zawartością alkoholu powyżej 0,5 promila.

W takich sytuacjach policja zatrzyma auto na 7 dni. To czas, kiedy prokurator musi wydać decyzję o zabezpieczeniu pojazdu. O dalszych losach pojazdu zdecyduje sąd.

Ustawę można przeczytać: TUTAJ

Traktor to pojazd

Kiedy mówi się o tych przepisach, to myśli się raczej o samochodach osobowych czy dostawczych. Ale w ustawie czytamy: „W wypadkach wskazanych w ustawie sąd orzeka przepadek pojazdu mechanicznego prowadzonego przez sprawcę w ruchu lądowym”.

Oznacza to, że nie chodzi o samochody, ale o pojazdy. A takim jest traktor czy kombajn.

I nie ma znaczenia, że ciągnik będzie np. leasingowany, bo w takim przypadku – tak jest przy samochodach – pojazd nie zostanie skonfiskowany, ale pijany kierowca może zostać obciążony karą finansową równą wartości pojazdu.

Sędzia będzie musiał, ale...

W wielu przypadkach przepadek pojazdu będzie jedynym rozwiązaniem, jakie w ręku będzie miał sędzia. Taka kara będzie za prowadzenie samochodu:

w stanie nietrzeźwości,
gdy wcześniej było się skazanym za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości,
gdy wcześniej spowodowało się wypadek w stanie nietrzeźwości,
gdy wcześniej spowodowało się katastrofę w stanie nietrzeźwości,
gdy wcześniej spowodowało się zagrożenie katastrofą w stanie nietrzeźwości,
gdy ma się orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Jednak i w takich przypadkach sędzia może złagodzić karę (i nie odbierać pojazdu), gdy zachodzi „wyjątkowy wypadek uzasadniony szczególnymi okolicznościami”.

Takich wyjątków nie ma jednak w przypadku spowodowanie wypadku, kiedy kierowca miał ponad 1 promil alkoholu, spowodowania katastrofy w ruchu lądowym (powyżej 1 promila), spowodowanie zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym (powyżej 1 promila).

12.03.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Polska: Wielka płyta wciąż kusi Polaków. I to mimo wysokich cen za mieszkania

Kiedyś kojarzone z niską jakością i przestarzałą infrastrukturą, dziś nadal cieszą się zainteresowaniem Polaków. Mieszkania w blokach z wielkiej płyty nie tracą na popularności.

Dzięki programom termomodernizacji i renowacji te mieszkania zapewniają coraz wyższy standard. Około jedna trzecia Polaków mieszka właśnie w takich blokach.

Stare bloki kuszą kupujących

Możliwość posiadania mieszkania czteropokojowego wykończonego w stylu premium, z nowoczesnym wnętrzem, bliskością udogodnień miejskich i terenów zielonych przyciąga. Niestety nie każdy może pozwolić sobie na topowe wykończenie własnego lokum.

Wielu z kupujących skupia się na rynku wtórnym, szczególnie na mieszkaniach z lat 70. i 80., w nadziei na to, że zapłacą mniej. Bardzo często nie mamy wyjścia i po prostu musimy zaakceptować nierówności ścian, nieprzemyślaną aranżację przestrzeni i ponury klimat dawnych blokowisk.

Choć mieszkania w peerelowskich blokach wcale nie są tanie, jak mogłoby się wydawać ze względu na ich standard. Głównie z powodu dobrej lokalizacji.

Ceny za metr w blokach z wielkiej płyty, szczególnie w Warszawie, niekiedy przekraczają 15 tys. zł. To ogromne sumy, ale niejednokrotnie i tak niższe niż za mkw. mieszkania z rynku pierwotnego.

Mniej ogłoszeń

Mimo wszystko, jak wynika z danych serwisu Otodom, zainteresowanie mieszkaniami z wielkiej płyty wzrosło o 39 proc. w styczniu i lutym 2024 roku. Najwięcej ofert dotyczy województw: mazowieckiego, dolnośląskiego i śląskiego.

Mimo to ogólnie liczba ogłoszeń nieruchomości na sprzedaż w blokach wielkopłytowych, szczególnie na Mazowszu, spadła. Tutaj jeszcze w lipcu 2023 było ponad 1700 ofert mieszkań na sprzedaż, a w styczniu bieżącego roku już tylko nieco ponad 1300. To świadczy o rosnącym zainteresowaniu tego typu nieruchomościami.

Tu jest najdrożej, a tu najtaniej

Z analiz Otodom wynika, że najwyższe ceny za mieszkania w blokach wielkopłytowych są w Warszawie, a najbardziej dynamicznie (o 36 proc.) ceny wzrosły w Krakowie, gdzie średnia cena za mkw. przekracza 14 tys. zł. I chociaż to bardzo dużo, to i tak o ok. 6 proc. mniej niż wynosi średnia cena za mkw. mieszkania na rynku pierwotnym w tym mieście.

Podobne wzrosty cen odnotowano we Wrocławiu i Poznaniu, natomiast najtaniej mieszkania można kupić w Łodzi i Katowicach. Tu zapłacimy ok. 8 tys. zł za mkw.

Szacuje się, że w Polsce mamy ok. 60 tys. bloków zbudowanych w technologii wielkopłytowej, w których mieści się ok. 4 mln mieszkań.

16.03.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Głosowanie bez ciszy wyborczej. Takiej rewolucji chce PKW

Państwowa Komisja Wyborcza uważa, że trzeba się dobrze zastanowić nad zlikwidowaniem ciszy wyborczej. I nie jest to jedyna zmiana, jaka może trafić do kodeksu wyborczego.

Cisza wyborcza to w Polsce norma – prawna i obyczajowa. Od północy w piątek przed wyborczą niedzielą (niezależenie od tego, jakie to wybory) nie można prowadzić agitacji. Nie można reklamować w mediach kandydatów, nie można organizować wieców i spotkań, nie można rozwieszać plakatów i billboardów. Nie można także umieszczać wyborczych wpisów internetowych.

Kandydaci i komitety mogą zachęcać jedynie do samego głosowania, ale PKW radzi, żeby tego nie robić. Granica między agitacją wyboczą a profrekwencyjną jest bowiem zbyt cienka.

Ukłon w stronę Polaków mieszkających poza Polską

Tymczasem Koalicja Obywatelska przygotowała wykaz zmian, jakie chciałaby wprowadzić w Polsce. Dotyczą one także ciszy wyborczej.

Jak wylicza „Rzeczpospolita”, w katalogu modyfikacji zawartych w projekcie ustawy znajduje się przywrócenie głosowania korespondencyjnego.

„Dziś tylko osoby niepełnosprawne, poddane kwarantannie czy izolacji oraz starsze niż 60 lat mogą głosować korespondencyjnie. KO chce, by listowanie mógł głosować każdy, przy czym nie będzie to dotyczyć wyborów samorządowych” – zaznacza dziennik.

Takie głosowanie ma być wyciągnięciem ręki w stronę Polaków mieszkających za granicą. Dodatkowym argumentem jest to, że zmienia się styl życia Polaków i nie zawsze są oni w miejscu, w którym mają oddać głos.

– To szczególnie ważne dla naszych rodaków za granicą. PiS, demolując kodeks wyborczy, w praktyce odebrał sporej części z nich prawo głosu, bo wielu wyborców za granicą ma do najbliższego lokalu setki, jeśli nie tysiące kilometrów – tłumaczy Mariusz Witczak, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Bez ciszy. PKW odkopuje swój pomysł

Państwowa Komisja Wyborcza przedstawiła już własne rekomendacje. Są rewolucyjne. PKW ocenia, że cisza wyborcza powinna obowiązywać jedynie w dniu głosowania w lokalu wyborczym. Dokładniej: wewnątrz budynku, w którym znajduje się ten lokal oraz w odległości np. 100 metrów od tego budynku.

Nie jest to zupełna nowość, bo takie propozycje już się pojawiały. Kilka lat temu mówił o tym sam PKW. Nigdy jednak te zmiany nie weszły w życie.

12.03.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Subscribe to this RSS feed