Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 4 maja 2025, www.PRACA.BE)
W Brukseli otwarto „Muzeum Frytek"!
Polska: Zamiast kupować samochody, coraz chętniej je wypożyczamy
Belgia: Miasto Aalter zmienia procedurę rejestracji dla obcokrajowców
Belgia: Wypadki w martwym polu. 10% ofiar ciężko rannych lub śmiertelnych
Niemcy: Małe browary walczą o przetrwanie
Emisje CO2 w europejskim lotnictwie osiągnęły poziom sprzed pandemii
Słowo dnia: Grondwet
Narodowe Święto 3 Maja. Tak obchodzono je przed laty [ZDJĘCIA]
Świętujemy: Rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Będą wakacje od składek ZUS. Ale tylko raz w roku

Rząd zdecydował o wakacjach od płacenia składek ZUS-owskich. Będzie z nich można skorzystać raz w roku.

To jedna z wyborczych obietnic koalicji KO – TD – Lewica. Chodzi o to, aby przedsiębiorców prowadzących własną działalność gospodarczą zwolnić z płacenia składek społecznych w czasie, gdy nie pracują i nie zarabiają.

Obecnie, nawet jeżeli taka osoba robi sobie wakacje i zamyka kwiaciarnię czy sklep, musi zapłacić ZUS. Nowa idea jest taka, żeby w tym okresie daniny nie uiszczać, a mimo to przedsiębiorca byłby objęty ubezpieczeniem społecznym.

Pomysłów było kilka i jeszcze na początku tego roku trwały ministerialne analizy 3-miesięcznych wakacji od ZUS. Decyzja jest jednak inna.

Raz w roku

„Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw, przedłożony przez ministra rozwoju i technologii” – podało Centrum Informacyjne Rządu.

I wyjaśniło, że system zacznie działać jeszcze w tym roku. Nie będą to jednak wspomniane 3 miesiące.

„Nie będą oni musieli płacić składek na ubezpieczenia społeczne przez jeden miesiąc w ciągu roku. Składki będą opłacane za nich z budżetu państwa” – doprecyzował CIR.

Wakacje od ZUS – szczegóły

Przedsiębiorcy, którzy opłacają składki ubezpieczeniowe za siebie i maksymalnie 9 innych osób i osiągają roczne przychody do 2 mln euro, będą mogli być zwolnieni z opłacania składek na własne obowiązkowe ubezpieczenia: emerytalne, rentowe, wypadkowe i chorobowe.

Dotyczy to także opłacania składek na Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy.

Z rozwiązania będą mogli skorzystać przedsiębiorcy, którzy znajdują się w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG).

Zwolnienie z opłacania składek będzie dotyczyć jednego wybranego przez przedsiębiorcę miesiąca w każdym roku kalendarzowym.

Podczas korzystania z ulgi składka na ubezpieczenia społeczne będzie opłacana za przedsiębiorców z budżetu państwa.

Dzięki temu korzystanie z rozwiązania nie będzie w przyszłości powodowało ewentualnego obniżenia świadczeń z ubezpieczeń społecznych.

W czasie wakacji od ZUS właściciele firm będą mogli nadal prowadzić działalność gospodarczą, uzyskiwać przychody i wystawiać faktury.

Ulga w okresowym opłacaniu składek społecznych obniży koszty prowadzenia działalności gospodarczej.


20.03.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Polska: Opłaty za samochody spalinowe. W końcu są konkrety. Już wiadomo, co się zmieni

Rząd wycofuje się z opłat za samochody spalinowe. Jednocześnie pracuje nad inną opłatą – za auta sprowadzane do Polski. I zapewnia, że kierowcy nie odczują tych zmian.

O tych opłatach słyszał chyba każdy kierowca. Rząd PiS, starając się o unijne pieniądze z UE na Krajowy Plan Odbudowy, zobowiązał się do zrealizowania tzw. kamieni milowych. Część z nich dotyczyło ekologii i podejścia do motoryzacji.

Opłata za auta spalinowe

Plan zakładał, że w Polsce – w walce o czyste powietrze – zostaną wprowadzone nowe opłaty dla posiadaczy pojazdów. Za spalinowe co roku trzeba byłoby ponosić opłatę. Miała ona obowiązywać także przy rejestracji samochodu.

Oficjalne kwoty były jeszcze nieznane, a pomysłów było kilka. Co do tej pierwszej kwestii (coroczna opłata za auto spalinowe), to mogła mieć znaczenie klasa pojazdu, normy ekologiczne, a nawet waga samochodu.

Kamienie milowe do kosza

W końcu ze strony rządu padły jasne deklaracje. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej, zapowiedziała w serwisie X:

„W trakcie rewizji KPO chcemy usunąć podatek od posiadania samochodów spalinowych, który wpisał tam rząd PiS” – czytamy.

Oznacza to, że opłata numer 1 idzie do kosza.

Opłata numer 2 (przy rejestrowaniu samochodu) ma wejść w życie w 2025 roku. Jej celem jest zatrzymanie napływu z zagranicy starych, mających po kilkanaście lat aut. To te najbardziej trujące środowisko. I w tej kwestii też są już konkrety.

„W miejsce akcyzy pojawi się nowa opłata. Jej sposób naliczania będzie ograniczał napływ starych, wysokolitrażowych pojazdów emitujących zanieczyszczenia, zachowując społeczną sprawiedliwość i neutralność finansową. Po zakończeniu prac przeprowadzimy konsultacje publiczne” – zapowiada Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Ta sama opłata, tylko inaczej

Prace nad tym projektem jeszcze trwają.

– Dziś mamy już opłatę od pierwszej rejestracji, jaką jest akcyza. Reforma obecnych przepisów nie wprowadzi więc kolejnej opłaty, tylko zmodyfikuje metodę tej, która już obowiązuje, uwzględniając kwestie środowiskowe – wyjaśnia wiceszef tego resortu Krzysztof Bolesta w internetowym nagraniu.

Link: TUTAJ

I dodaje, że opłata będzie obowiązywać wyłącznie podczas pierwszej rejestracji pojazdu w kraju. Nie będzie obowiązywała przy pojazdach już jeżdżących po polskich drogach.


20.03.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Polska: Prokuratura uznała, że wypadek to wina Zosi. Sąd nie pozostawił suchej nitki na biegłym

To nie nastolatka jest winna, że została potrącona przez busa – tak sprawę ocenia sąd, który nie zgadza się ze stanowiskiem prokuratury i biegłego.

– Dyskwalifikujące dla biegłego jest stwierdzenie, że piesza była zobowiązana „upewnić się” przed wejściem na przejście dla pieszych. Biegły zdaje się nie rozróżniać pojęć „upewnienia się” (…) i  jedynie „zachowania szczególnej ostrożności”, jaka jest wymagana od pieszego (...), a nie skutkuje obowiązkiem uzyskania pewności co do możliwości bezkolizyjnego wykonania ruchu – to fragment uzasadnienia sędziego Roberta Matysiaka z Sądu Rejonowego w Żarach (województwo lubuskie).

Sąd nakazał prokuraturze jeszcze raz zająć się sprawą potrącenia Zosi.

Wypadek na pasach

4 stycznia 2023 roku 16-letnia Zosia szła na siłownię. Pięć minut po wyjściu z domu zadzwoniła do mamy.

– Ale to nie była moja córka. To był obcy głos – wspomina Magdalena Świstek. – Jakaś pani powiedziała, że córkę uderzył samochód. Tuż przed naszym blokiem. Wybiegłam na ulicę. Tam na chodniku stało trochę gapiów, a leżącą na drodze córka zajmowało się dwóch panów. Pamiętam, że mówili mi, że są ratownikami u nas na basenie. Córka nawet nie płakała, nic nie mówiła, była w szoku… – czytamy w relacji portalu brd24.pl, który zainteresował się sprawą.

Dziewczynę potrącił na przejściu dla pieszych kierowca busa. Sytuacja wydawała się prosta do oceny. Okazało się, że nie dla wszystkich.

Prokuratura pyta biegłego

Prokuratura zasięgnęła opinii biegłego i na tej podstawie umorzyła postępowanie, uznając, że wypadek był winą nastolatki. Tym bardziej że kierowca przekonywał, że Zosia wtargnęła na jezdnię. Dodatkowo padał deszcz i było mokro.

Sama dziewczyna mówiła, że było inaczej. Że samochód był daleko, że się upewniła przed wkroczeniem na pasy.

Nie zgadzało się też kilka innych rzeczy. Kierowca opisywał, że było już ciemno, ale na zdjęciach zrobionych na miejscu tuż po wypadku jest jeszcze widno. Był tez świadek – kierowca innego samochodu, który zatrzymał się, żeby przepuścić nastolatkę. Jego jednak policja nie przesłuchała.

Biegły nie widzi błędów

„Jak to możliwe, że prokuratura uznała, że kierowca nie doprowadził do wypadku drogowego? Śledczy uznali tak na podstawie opinii biegłego ds. rekonstrukcji wypadków. Opinię tę 22 listopada 2023 r. sporządził dr inż. Marek Jakubczak, biegły Sądu Okręgowego w Poznaniu w dziedzinie techniczno-kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych i techniki samochodowej. Jej treść jest szokująca” – czytamy w serwisie.

Biegły uznał, że kierowca busa jechał z prędkością ok. 50 km/h i nie miał szans wyhamować w sytuacji, gdy na jezdni pojawił się pieszy. Zarzuca też dziewczynie nieuwagę i to, że źle oceniła odległość do nadjeżdżającego samochodu. Dodaje jeszcze, że gdyby nastolatka szła szybciej, przyspieszyłaby kroku, to mogłaby uciec przed busem.

Sprawa została umorzona.

Sąd punktuje prokuraturę i biegłego

Z tą decyzją nie pogodziła się rodzina Zosi. Sprawą zajął się sąd. Ten nie tylko nakazał śledczym jeszcze raz zbadać sytuację, ale wręcz zmiażdżył opinię biegłego.

„Po pierwsze, sędzia wytknął, że nie przesłuchano bezpośredniego świadka zdarzenia M. J. Nie przesłuchano też policjantki, która zapisała relację kierowcy o tym, że nie zauważył pieszej, którą potrącił, a potem w zeznaniach podawał odmienną wersję. Nakazał prokuraturze przesłuchać kierowcę, żeby wyjaśnił, dlaczego policjantom mówił, że nie zauważył pieszej, a prokuratorowi zeznawał, iż widział, że wchodzi ona na pasy” – podaje serwis.

I opisuje, że sędzia stwierdził wprost: – Oczywiście zasadne jest stwierdzenie pełnomocnika skarżącej, iż wnioskowanie w przypadku potrącenia na pasach, że sprawca jechał z administracyjnie dopuszczalną prędkością 50 km/h, wobec czego nie ponosi winy za spowodowanie wypadku, jest kuriozalne.

Zresztą sam sędzia często przejeżdża przez miejsce wypadku i dobrze wie, że w sytuacji, gdy padał deszcz i było mokro, prędkość 50 km/h nie można uznać za bezpieczną.


20.03.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Polska: Wielkanoc 2024. Ile Polacy planują wydać na tegoroczne święta?

Nie będziemy szaleli z wydawaniem pieniędzy na Wielkanoc. Aż jedna piąta Polaków nie zamierza wyjąć na to z portfela więcej niż 200 zł. Drożyzna trzyma wydatki w karbach?

O planowane wydatki na Wielkanoc zapytała Polaków agencja SW Research na zlecenie serwisu Wprost. Oto co odpowiedzieli:

13,7 proc. badanych – do 200 zł,
34 proc. – od 201 do 500 zł,
24,2 proc. – między 501 a 1000 zł,
7,7 proc. – powyżej 1000 zł,. 

5 proc. – nie planuje zakupów lub nie obchodzi świąt.

Aż 15,5 proc. nie wiedziała, ile wydadzą na świąteczne zakupy.

Co pokazują te wyniki?

W te święta możemy jeszcze liczyć na zerowy podatek VAT od żywności (zmieni się od 1 kwietnia). Oznacza to, że przy wciąż niższych cenach wydamy mniej na planowane zakupy świąteczne.

Mimo to, nie zamierzamy szaleć. A to, ile ostatecznie wydamy na Wielkanoc w tym roku, zależy m.in. od naszych preferencji, budżetu, jakim dysponujemy, wreszcie naszej sytuacji ekonomicznej. Liczymy, na co nas stać.

Wielkanoc 2024: kiedy w tym roku wypadają święta?

Według apostołów Marka, Mateusza i Łukasza ukrzyżowanie Jezusa miało miejsce dokładnie dzień po święcie Paschy, które odbywa się dzień przed pełnią. Dlatego właśnie – zgodnie z decyzją soboru nicejskiego z IV wieku – Wielkanoc przypada w pierwszą niedzielę po wiosennej pełni księżyca.

Nie jest to stała data. Jest to święto ruchome, ale z zastrzeżeniem, że nie może wypaść wcześniej niż 22 marca i nie później niż 25 kwietnia.

W 2024 roku Wielkanoc wypada 31 marca i 1 kwietnia.


20.03.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Subscribe to this RSS feed