Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Pijemy coraz więcej. Jesteśmy w europejskiej czołówce
Temat dnia: Wyciek ropy na odcinku kanału Gandawa-Terneuzen
Polska: Zaskoczenie w pośredniaku. Wiele osób ma prawo do zasiłku przez cały rok
Papież – przywódca Watykanu, sumienie świata
Flandria: Wydano ostrzeżenie dotyczące pożarów
Fantapapa - Włosi przewidują nowego papieża w grze online. Czy Belgowie też by się skusili?
Nowy kanclerz Niemiec z wizytą w Warszawie!
Polska: Wybory 2025. Spoty już w telewizji. To znak, że zaczęły biec ważne terminy
Belgia: Uwaga alergicy. Szczyt pylenia już wkrótce
Polska: Obniżenie składki zdrowotnej. Będzie drugie podejście po wecie prezydenta
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Sweter i jeansy do kosza. Czekają nas poważne zmiany w segregacji śmieci

W 2025 roku dojdzie nam kolejna frakcja w sortowaniu odpadów. To tekstylia. Ale nie tylko. Nowe wejdzie także na budowy.

Na razie wszystko zostaje po staremu, czyli dzielimy śmieci tak, jak się do tego przyzwyczailiśmy. Na papier, szkło, plastik i metal, bio, odpady komunalne (zmieszane).

Są też gminy, w których osobno wyrzuca się popiół. W 2025 roku dojdzie jeszcze jedna frakcja.

Ubrania do kosza

Obecnie, jeśli ktoś chce wyrzucić tekstylia – ubrania czy szmaty – to wrzuca je do odpadów zmieszanych. W przyszłym roku to się zmieni.

„Do 1 stycznia 2025 r. państwa członkowskie mają ustanowić osobny system zbierania tekstyliów i odpadów niebezpiecznych z gospodarstw domowych” – serwis prawo.pl informuje o zmianach w unijnych przepisach dotyczących segregacji śmieci.

To przepis ustanowiony jeszcze w 2018 roku, ale wejdzie w życie dopiero za kilka miesięcy.

Zbieraniem tekstyliów ma się zająć gmina. To oznacza, że samorządy muszą zmienić, rozbudować swój system Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Zgodnie z przepisami gmina będzie mogła zbierać także takie śmieci metodą „door to door”, czy też wystawiać pojemniki na odzież.

Zmiany na budowie

To jednak nie wszystko, bo 1 stycznia 2025 r. zmiany dotkną również branżę budowlaną. Dotyczy to zarówno deweloperów, jak i ekipy remontowe. Budowa domu czy bloku to zawsze „fabryka śmieci”.

„Takie odpady będą zbierane z podziałem na 6 frakcji: drewno, metale, szkło, tworzywa sztuczne, gips, odpady mineralne i materiały ceramiczne oraz kamienie). Inwestorzy będą mogli prowadzić selektywną zbiórkę takich odpadów budowlano-remontowych samodzielnie albo zlecić to profesjonalnej firmie zewnętrznej i pokryć koszty” – informuje Portal Samorządowy.

Co do osób prywatnych, to będą musiały, tak jak obecnie, na własny koszt zamawiać kontener na odpady budowlane.


28.03.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStcok

(sm)

Polska: Wielkanoc 2024. Jeśli jeszcze nie zrobiłeś świątecznych zakupów, to już wygrałeś

Zakupy na ostatnią chwilę trzeba okupić stresem, pośpiechem i niestety kolejkami. Ale się opłacają. Potwierdzają to analizy cen.

Przygotowania do Wielkanocy w wielu domach trwają już od dawna. Ale na taki luksus mogą sobie pozwolić osoby, które nie mają wymagających i czasochłonnych zajęć zawodowych.

– U mnie to nie przejdzie – mówi pani Dagmara, która prowadzi sklep internetowy. I przed świętami zawsze ma dużo pracy. – Dla swojej rodziny zakupy mogę zrobić na ostatnią chwilę. Wielki Piątek jest pierwszym luźniejszym dniem od dłuższego czasu – przyznaje.

Takie podejście ma poważne minusy. Kolejki w sklepach, tłok, pośpiech, nerwy. Ale są też plusy.

Efekt wojny cenowej

Okazuje się, że z powodu wojny cenowej między sklepami, ci, którzy zostawili zakupy na ostatnią chwilę, zyskują. Z analiz wynika, że 20 proc. Polaków robi zakupy dwa tygodniu przed świętami. Gdyby jednak poczekali kilka dni, to by zaoszczędzili.

Business Insider sprawdził i porównał aktualne gazetki sklepowe. Wychodzi na to, że im bliżej świąt, tym niższe ceny.

„Pierwsza rzecz – na pewno nie opłaca się kupować białej kiełbasy dwa tygodnie przed świętami i trzymać potem w zamrażalniku. Z oferty w gazetkach – a wybraliśmy najtańsze oferty z gazetek w tym tygodniu i w poprzednim – wynika, że tylko Auchan promuje kiełbasę o cenie wyższej o 13 proc. niż tydzień wcześniej. Reszta stosuje drastyczne obniżki” – analizuje serwis.

Nisko, niżej, najniżej

A co do białej kiełbasy, to w tydzień najbardziej potaniała w Netto – o 56 proc.

W Lidlu, Biedronce i E. Leclercu o 44 proc., a w Kauflandzie o 40 proc.

„Co nie oznacza, że to Netto ma najniższą cenę białej kiełbasy. Najtaniej jest w Lidlu i Biedronce – tam za kilogram najtańszej promowanej białej kiełbasy płaci się po 9,98 zł.

Najdrożej prezentuje się Dino” – czytamy w serwisie.

Z dnia na dzień spadają też ceny chrzanu w słoiku. Drożeje za to majonez i masło. Ale to 3 proc. w ciągu tygodnia, choć np. w E. Leclerc potaniało. Z zastrzeżeniem, że i tak w tej sieci (spośród badanych) masło jest droższe.

Co do jaj, to nie każda sieć obniża ceny.

„Biedronka zaproponowała o 20 proc. niższe w porównaniu z ubiegłym tygodniem – chodzi o jaja ściółkowe typ M, a Netto podniosło cenę o 6 proc. Reszta marketów cen nie zmieniała” – analizuje portal.


28.03.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Polska: Zmiany w pracach domowych i ocenach z religii. I to od razu po Wielkanocy

Po świętach uczniowie podstawówek wrócą do nowej rzeczywistości szkolnej: prace domowe nie będą już obowiązkowe. Z pewnym wyjątkiem. Zmiany obejmą też oceny z religii.

Ministra edukacji Barbara Nowacka podpisała nowelizację rozporządzenia dotyczącą m.in. prac domowych w szkołach podstawowych. Od kwietnia będą one nieobowiązkowe w szkołach podstawowych. Od tej zasady będą jednak wyjątki.

Zmiany dotkną też ocen z religii i etyki.

Dokument został już opublikowany w Dzienniku Ustaw.

Link: TUTAJ

Co z pracami domowymi?

W klasach I-III szkoły podstawowej nauczyciel nie będzie zadawać pisemnych prac domowych. Odstępstwem od tej zasady będą ćwiczenia „usprawniające motorykę małą”. Te prace będą obowiązkowe i na ocenę.

Skąd to odstępstwo? „Zdolność do pisania wyraźnych liter i cyfr jest zależna od precyzyjnych ruchów ręki. Dzięki rozwiniętej motoryce małej dziecko może bardziej efektywnie ćwiczyć i rozwijać te umiejętności” – czytamy uzasadnieniu.

W klasach IV-VIII szkoły podstawowej nauczyciel będzie już mógł zadać pracę domową. Pisemną lub praktyczno-techniczną. Tyle że nie będzie ona ani obowiązkowa, ani oceniana. Nauczyciel będzie mógł tylko poinformować ucznia, co zrobił dobrze, a co wymaga poprawy i jak powinien się dalej uczyć.

Te zmiany wejdą w życie już 1 kwietnia 2024 r. I – uwaga! – nie jest to prima aprilis.

Co z oceną z religii i etyki?

Popisana właśnie nowelizacja wprowadza też zmiany dotyczące ocen z religii i etyki. PO wejściu w życie tej zmiany końcowa ocena roczna nie będzie wliczana do średniej ocen na świadectwie szkolnym.

Powód? Lekcje z religii i etyki nie są obowiązkowe, dlatego – jak czytamy w uzasadnieniu – „nieuzasadnione jest, aby roczna lub końcowa ocena klasyfikacyjna z tych zajęć miała wpływ na średnią uzyskanych ocen”.

Te przepisy wejdą w życie z początkiem nowego roku  szkolnego 2024/2025 – czyli 1 września 2024 r.


28.03.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. MEN / FB

(sm)

Polska: W wafelku taniej. Lodziarnie pobierają dodatkowe opłaty. Dlaczego?

Kilkadziesiąt groszy droższe są lody sprzedawane w kubeczkach niż w waflach. W tym sezonie klientów lodziarni czeka spore zaskoczenie.

Sezon na lody można już uznać za rozpoczęty. I wygląda na to, że klientom zapadnie w pamięć. Nie chodzi o smaki poszczególnych gałek, ale o opłatę dodatkową.

Kilkadziesiąt groszy więcej

Sprawa już jest głośna, a wypłynęła we Wrocławiu. To właśnie tu lodziarnie zaczęły doliczać 25-30 groszy do ceny lodów. Nie jest to opłata za specjalną usługę, ale za sposób podania zimnego smakołyku.

– Przepisy weszły na początku stycznia tego roku, ale ewidencję musieliśmy prowadzić już w roku ubiegłym. Za kubek na lody trzeba zapłacić dodatkowe 30 groszy. Kubeczki są papierowe, ale mają powłokę z tworzywa sztucznego i nadruk, dlatego ustawodawca nie uznaje ich jako eko. Ta powłoka jest z kolei niezbędna, żeby kubki nie przemakały – wyjaśnia serwisowi tuwroclaw.pl Aleksandra Trębska, menedżer sprzedaży w lodziarni Polish Lody.

Pomysł Unii Europejskiej

Ma na myśli unijną dyrektywę przyjętą przez Polskę, której celem jest ograniczenie produkcji odpadów. I dlatego za dodatkowe opakowanie (a takim jest kubeczek) trzeba dopłacić.

Stawki są różne. Wspomniane 30 groszy nie jest najniższą i nie jest najwyższą. Inne lodziarnie pobierają 50 groszy, a sieć Grycan we Wrocławiu każe płacić 25 groszy za kubek i 31 groszy za inne opakowania.

– Sezon planujemy rozpocząć na początku kwietnia. Jesteśmy w trakcie rozmów z dostawcą opakowań o możliwości zastosowania w pełni ekologicznych kubeczków, które nie podlegałyby dodatkowej opłacie – mówi Paweł Jakubowski z lodziarni Cybulskiego 10 w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.


29.03.2024 Niedziela.BE // źródło:News4Media // fot. iStock

(sm)

Subscribe to this RSS feed