Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Deficyt budżetowy nadal za wysoki
Polska: Hulajnogą elektryczną nie wjedziesz na chodnik. To nie wszystko
4% mieszkańców Belgii powyżej 15 roku życia cierpi na długotrwały Covid
Belgia: 1/3 zarejestrowanych w tym roku samochodów to pojazdy elektryczne
Niedzielne Rozmyślania: Moje początki w sercu Europy [Blog Balbiny]
Nowy niemiecki rząd traktuje sport priorytetowo!
Belgia, biznes: Nie handel czy gastronomia… Tu najwięcej upadłości
Słowo dnia: Koningsdag
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 27 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Rośnie liczna osób z licznymi, przewlekłymi chorobami!

Słowo dnia: Coffeeshop

Słowo dnia: Coffeeshop fot. Tupungato / Shutterstock.com

W Belgii ich nie ma, ale wielu mieszkańców tego kraju – szczególnie tych, mieszkających blisko granicy z Holandią – dobrze je zna. Coffeeshop to lokale w Holandii, w których można kupić m.in. marihuanę lub haszysz.

Coffeeshopy działające w holenderskich miastach położonych blisko granicy z Belgią (np. w Venlo, Maastricht czy Terneuzen) mają wielu klientów z Belgii. Zjawisko to często określa się słowem „drugstoerisme” (turystyka narkotykowa). Podkreślić jednak trzeba, że przewożenie zakupionych w holenderskich coffeeshopach narkotyków do Belgii jest zakazane.

Nazwa coffeeshop wskazywałaby na to, że serwuje się tu głównie kawę, ale większość klientów coffeeshopów nie przychodzi do nich w tym celu. Coffeeshopy powstały w Holandii pod koniec lat sześćdziesiątych XX w., a ich działalność jest możliwa dzięki liberalnemu prawu narkotykowemu.

Teoretycznie sprzedaż narkotyków jest w Holandii nielegalna, ale w przypadku niewielkich ilości tzw. miękkich narkotyków (np. marihuany, haszyszu) ich sprzedaż – przy spełnieniu odpowiednich warunków – jest „tolerowana”.

Tę politykę „przymykania oka”, „tolerowania” np. działalności coffeeshopów nazywa się w języku niderlandzkim słowem „gedoogbeleid” (beleid to polityka, a gedogen to przymykać oko, tolerować coś).

Coffeeshopy nie mogą reklamować swoich produktów i nie mogą sprzedawać tzw. twardych narkotyków (np. kokainy, amfetaminy, itp.). Klienci muszą być pełnoletni i mogą kupić maksymalnie 5 gramów marihuany lub haszyszu.

Kiedyś w coffeeshopach sprzedawano również alkohol, ale od kilkunastu lat nie jest to możliwe. Także palenie papierosów i dżointów z dodatkiem tytoniu jest zakazane.

W magazynie cofeeshopu może znajdować się maksymalnie 500 gramów narkotyku. Kwestia dostaw nadal nie jest jednak uregulowana i w efekcie na zaopatrywaniu coffeeshopów zarabia głównie świat przestępczy.

W 2020 r. w Holandii działało około 580 coffeeshopów, z czego około 170 znajdowało się w Amsterdamie.

Wszystkie słowa dnia znajdą Państwo: TUTAJ.

24.04.2021 Niedziela.BE // fot. Tupungato / Shutterstock.com

(łk)

 

Last modified onsobota, 24 kwiecień 2021 09:50

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież