Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Niemcy: Rośnie liczba rodzin wielodzietnych
Belgia: W tym regionie połowa mieszkańców z wyższym wykształceniem
Słowo dnia: Broccoli
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 29 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: 1/3 osób „zadowolona z sytuacji finansowej”
Belgia: Samotność - oni doświadczają jej najczęściej
Belgijski uniwersytet awansował w światowym rankingu
Belgia: Nadmorskie miejscowości edukują turystów. „W 10 językach”
Belgia: Pojazdy służbowe emitują mniej CO₂
Belgia, Bruksela: Rośnie konsumpcja gazu rozweselającego
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia: Więcej kobiet w parlamencie Belgii niż w polskim sejmie

W belgijskim parlamencie odsetek kobiet jest sporo wyższy niż w polskim sejmie i senacie - wynika z rankingu sporządzonego przez Unię Międzyparlamentarną IPU.

W obecnej kadencji belgijskiej niższej izby parlamentu (Kamer van volksvertegenwoordigers), kobiety stanowią około 39% wszystkich posłów i posłanek. W polskim sejmie jest to jedynie około 31%.

W przypadku wyższej izby parlamentu, czyli senatu, różnica jest jeszcze większa. Belgijski senat liczy 59 deputowanych, a obecnie 28 z nich to kobiety. Oznacza to, że kobiety sprawują tu 47,5% mandatów.

Polski senat jest liczniejszy, bo składa się ze 100 miejsc. W ostatnich wyborach parlamentarnych, które odbyły się w październiku 2023 r., do polskiego senatu dostało się jednak tylko 19 kobiet. Jak łatwo obliczyć, oznacza to, że kobiety stanowią w polskiej izbie wyższej parlamentu jedynie 19%.

W europejskiej czołówce państw z najwyższym odsetkiem kobiet w parlamencie jest wiele krajów z północnej części kontynentu. W parlamencie Islandii panie stanowią 46% deputowanych, w Finlandii 45,5%, w Szwecji 45%, a w Danii niespełna 44%. Także Hiszpania (ponad 44%) jest pod tym względem w europejskiej czołówce.


8.03.2025 Niedziela.BE // fot. Alexandros Michailidis / Shutterstock.com

(łk)

Słowo dnia: Maart

Pogoda w tym miesiącu bywa jeszcze zmienna, ale jest on początkiem astronomicznej wiosny, a w jego ostatni weekend żegnamy się z czasem zimowym. Marzec to w języku niderlandzkim maart.

To trzeci miesiąc roku. Przed marcem mamy luty, czyli februari, a po marcu następuje kwiecień (april). W kalendarzu gregoriańskim, stosowanym obecnie między innymi w Belgii i w Polsce, miesiąc ten ma 31 dni.

Niderlandzką wymowę słowa maart znajdziemy między innymi TUTAJ.

Marzec to miesiąc dwóch znaków zodiaku. Ludzie urodzeni w tym miesiącu są albo spod znaku Ryb (Vissen, urodzeni do 20 marca włącznie), albo spod znaku Barana (Ram, urodzeni od 20 marca).

8 marca obchodzimy Dzień Kobiet (Vrouwendag), a 20 marca jest początkiem astronomicznej wiosny (astronomische lente). Jest to bowiem dzień równonocy wiosennej (lentenachtevening).

W ostatni weekend marca zmieniamy czas z zimowego (wintertijd) na letni (zomertijd). W 2025 r. do zmiany czasu dojdzie w nocy z soboty 29 marca na niedzielę 30 marca. O godz. 2:00 należy wtedy przesunąć wskazówki zegarów o godzinę do przodu. Tej nocy śpimy więc teoretycznie godzinę krócej, ale dzięki tej zmianie przez kolejne pół roku dłużej będzie jaśniej.

Pogoda (het weer) w marcu bywa bardzo zmienna (wisselvallig). W Polsce mówi się w tym kontekście, że „w marcu jak w garncu”. Niderlandzkim odpowiednikiem tego przysłowia jest „maart roert zijn staart”, co dosłownie oznacza, że „marzec miesza/macha ogonem”. Chodzi o to, że tak jak ogon (np. krowy czy kota) może się ruszać w tę i tamtą stronę, tak jest z pogodą w marcu: raz może być wiosenna, a potem znów zimowa.

Więcej słów dnia


7.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Temat dnia: Kobiety szefami? Częściej, ale wciąż w mniejszości

Odsetek kobiet na kierowniczych stanowiskach rośnie, ale to wciąż mężczyźni częściej pełnią funkcje menadżerskie - zarówno w samej Belgii, jak i w innych państwach Unii Europejskiej.

W 2023 r. niespełna 35% funkcji kierowniczych w firmach i organizacjach działających na terenie UE pełniły kobiety. W 2014 r., a więc około dekadę wcześniej, odsetek ten był niższy i wynosił 32%.

Sytuacja na tym polu w skali całej UE nieco się więc poprawiła. Wciąż jednak prawie dwie trzecie stanowisk menadżerskich w krajach UE przypada w udziale mężczyznom.

To jeden z wniosków analizy sporządzonej przez unijne biuro statystyczne Eurostat. Biuro to przyjrzało się też sytuacji na tym polu w poszczególnych państwach członkowskich.

W Belgii postęp na tym polu był taki sam, jak w skali całej UE. W 2014 r. około 32% funkcji menadżerskich w Belgii sprawowały kobiety. Niespełna dekadę później odsetek ten przekraczał 35%.

Są jednak kraje UE, które wypadają pod tym względem dużo lepiej. Relatywnie najwięcej kobiet na kierowniczych stanowiskach jest w Szwecji, gdzie stanowiły one w 2023 r. prawie 44% kadry zarządzającej. Na  Łotwie było to zaś prawie 43%, wynika z danych Eurostatu.

Polska znalazła się tym zestawieniu na wysokim, trzecim miejscu. W 2023 r. ponad 42% stanowisk kierowniczych w Polsce sprawowały kobiety. W 2014 r. było to jeszcze 38%.

Najgorzej pod tym względem prezentowały się w 2023 r. Luksemburg (22% stanowisk kierowniczych zajmowanych przez kobiety), Chorwacja (24%) i Czechy (27%).

W ciągu niespełna dekady odsetek kobiet na stanowiskach menadżerskich najbardziej zwiększył się na Cyprze, na Malcie i w Szwecji. Z kolei na Węgrzech i w Słowenii odnotowano na tym polu największy spadek, o prawie trzy punkty procentowe.

W sumie w 2023 r. w krajach UE było około 3,7 mln kobiet pełniących stanowiska kierownicze. To o 0,6 mln więcej niż w 2014 r. W Belgii liczba kobiet na stanowiskach menadżerskich zwiększyła się w tym czasie z 124 tys. do 137 tys.


5.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Ptasia grypa u... kotów

Nazwa choroby wskazuje na coś innego, ale zarażają się nią nie tylko ptaki. W Belgii stwierdzono pierwsze przypadki zakażenia ptasią grypą u kotów.

Chodzi o koty, które żyły na fermie drobiu w miejscowości Sint-Gillis-Waas na północy Belgii - poinformował flamandzki portal vrt.be .

To właśnie na tej fermie stwierdzono w połowie lutego ognisko ptasiej grypy. W efekcie musiano wybić wszystkie kury znajdujące się w tym gospodarstwie i w gospodarstwach w promieniu 3 km. W sumie oznaczało to zabicie 150 tys. kur.

Ptasią grypą mogą się zarazić również niektóre ssaki, choć są to rzadkie przypadki. W Belgii stwierdzano w przeszłości już tę chorobę np. u lisów i fretek, ale u kotów jeszcze nie.

Teraz to się zmieniło. Dwa koty z fermy w Sint-Gillis-Waas są pierwszymi kotami w Belgii z ptasią grypą. Koty te żyły na fermie i zapewne zaraziły się po tym, jak zjadły zakażone jajka lub wypiły zakażoną wodę - czytamy w vrt.be .

Koty poważnie się rozchorowały, trafiły do weterynarza, a ten stwierdził u nich ptasią grypę. Niestety musiano je uśpić. U innych kotów, żyjących na tej samej fermie, na szczęście nie stwierdzono ptasiej grypy.


5.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed