Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Młodzi i zdrowi. To zdecydowana większość
Belgia: Chwalił Hamas, atakował Belgię. Zostanie wydalony?
Polska: E-rejestracja zlikwiduje kolejki do lekarzy? Wyjaśniamy, o co chodzi
Belgia: Dobra wiadomość! Żywność już tak nie drożeje
Belgia: Maroko obiecuje zacieśnić współpracę w walce z nielegalną imigracją
Koniec z bezdomnością w Brukseli do 2029 roku?
W jakim celu fotografia biznesowa?
Belgia: Seks randka z finałem w sądzie. „Na zdjęciu wyglądał inaczej”
Niemcy: Przywódca skrajnej prawicy oskarżony o użycie nazistowskiego hasła
Belgia: Starzejmy się. Szybko przybywa 80-latków
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Znaczny spadek korków w Brukseli. Powód? Praca hybrydowa!

Jak donosi l'Echo, w ostatnich latach znacznie zmniejszyły się korki w Regionie Stołecznym Brukseli, co jest związane z wprowadzeniem w wielu firmach hybrydowego modelu pracy dla personelu.

Z niedawnego badania przeprowadzonego przez Coyote, belgijską firmę technologiczną specjalizującą się w bezpieczeństwie drogowym, wynika, że natężenie ruchu w Brukseli spadło o 23% w okresie od listopada 2019 do listopada 2022 roku, podczas gdy w całej Belgii spadło o 15%.


Firma Coyote informuje, że spadek jest zauważalny, nawet jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że średni, roczny dystans pokonywany przez belgijskie samochody spadł o 5% od czasu pandemii koronawirusa.

Według dyrektora generalnego firmy, Vincenta Heberta, rozbieżność w zmniejszaniu natężenia ruchu pomiędzy Brukselą a resztą Belgii wynika w dużej mierze z faktu, że miejsca pracy w stolicy są znacznie bardziej skłonne do proponowania swojemu personelowi hybrydowego modelu pracy.

„W Brukseli ta zmiana jest bardziej widoczna, ponieważ miasto jest domem dla centrali i administracji wielu firm” – wyjaśnił Hebert. „Dlatego też zjawisko spadku natężenia ruchu jest tam bardziej widoczne, zwłaszcza że łatwiej jest korzystać z transportu publicznego w mieście niż na przykład w Ardenach” - tłumaczy dyrektor Coyote.

Według innego raportu, opublikowanego niedawno przez instytut ruchu drogowego Vias, istnieje również wyraźna dysproporcja w korkach w Brukseli w porannych i wieczornych godzinach szczytu. Korki w godzinach porannego szczytu znacznie się zmniejszyły: na przykład podróż pomiędzy Namur a Brukselą, która w 2019 roku trwała średnio 71 minut, obecnie zajmuje zaledwie 60 minut — a to oznacza spadek o 15%.

Jednakże, zatłoczenie znacznie wzrosło w godzinach wieczornego szczytu, a czas podróży z Brukseli do Genk, Gandawy, Tournai i wielu innych miast znacznie się wydłużył w porównaniu do 2019 roku. Rzecznik Vias, Benoit Godart, wyjaśnia, że ta rozbieżność pomiędzy korkami porannymi i wieczornymi jest również konsekwencją hybrydowego modelu pracy wdrożonego przez wiele belgijskich firm w czasie pandemii.

„Coraz więcej osób zmienia godzinę porannego wyjazdu do pracy, w zależności od natężenia ruchu. Wieczorem jest inaczej, ponieważ ludzie mają obowiązki rodzinne – dlatego czas podróży jest tak długi, a nawet dłuższy niż przed pandemią” - dodał Godart.

17.01.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Belgia: Gwałtowny spadek cen gazu i energii elektrycznej!

W styczniu wysokość średniego, rocznego rachunku za energię elektryczną i gaz ziemny gwałtownie spadła, do najniższego poziomu od miesięcy – wynika z danych Flamandzkiego Regulatora Rynku Energii Elektrycznej i Gazu (VREG).

W przypadku osób, które zawarły umowę na energię elektryczną w styczniu, szacunkowy, roczny rachunek spadł do kwoty 1741,08 euro, co oznacza cenę niższą o około 270 euro w porównaniu z osobami, które zawarły umowę w grudniu.

W przypadku gazu ziemnego spadek jest jeszcze większy: ci, którzy podpiszą umowę w styczniu, zapłacą szacunkowo 2450,93 euro w skali roku, oszczędzając prawie 629 euro w porównaniu z szacowanym, rocznym rachunkiem przy kontrakcie podpisanym w grudniu. Ceny energii spadają nie tylko w Belgii, ale wykazują tendencję spadkową w całej Europie.

Chociaż w tym tygodniu temperatury są nieco niższe niż zazwyczaj o tej porze roku, oczekuje się, że Europa przetrwa zimę bez niedoborów gazu lub ekstremalnych podwyżek cen. Wynika to częściowo z łagodnych temperatur, ale także z dostaw skroplonego gazu ziemnego (LNG) zastępującego rosyjski gaz rurociągowy.

17.01.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

  • Published in Belgia
  • 0

Polska: UOKiK kontroluje Orlen. Czy to uruchomi lawinę pozwów przeciwko koncernowi?

Każdy, kto czuje się poszkodowany przez Orlen, może – zdaniem ekspertów – złożyć wniosek do sądu o odszkodowanie. Pomóc może postępowanie UOKiK. Czy to otworzy worek z pozwami?

Wiele osób prywatnych i firm – przypomnijmy –  po tym, co Orlen wyrabiał niedawno z cenami, uznało, że przez kilka lub nawet kilkanaście tygodni ceny paliw w Polsce były zawyżane.

Przyjrzyjmy się sekwencji zdarzeń…

W grudniu 2022 roku benzyna była aż o 80 groszy droższa niż na przełomie roku. W ostatnim miesiącu jej cena była zmieniana 21 razy! Startowała z poziomu 5,776 zł. Potem spadała do 5,717 zł, żeby od 14 grudnia nieustannie rosnąć do poziomu 5,939 zł i w ciągu trzech dni spaść do 5,106 zł. A więc o ponad 83 grosze.

Nagle paliwo potaniało prawie 14 proc. W tym kontekście nie dziwi, że podwyżka VAT z 8 do 23 proc. nie wpłynęła na ceny na stacjach.

Przy okazji wyszło na jaw, że Orlen mógł ceny paliw obniżyć już wcześniej. Przez ostatnie miesiące koncern i jego prezes chwalili się, że ceny paliw w Polsce są jednymi z najniższych w Europie. Ale analitycy alarmowali, że ich poziom i tak jest bardzo wysoki, a marże Orlenu ogromne.

Postępowanie w sprawie, a nie przeciwko komuś

– Chcemy tę sytuację wyjaśnić, przeanalizować. Przyglądamy się tej sprawie – powiedział Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, cytowany przez InnPoland.

W ten sposób zapowiedział kontrolę cen na rynku paliw. Przyznał jednocześnie, że jest ona efektem tzw. cudu nad dystrybutorem, czyli gwałtownego obniżenia cen hurtowych paliwa przez Orlen. Słowem  – UOKiK sprawdzi, czy Orlen nie zawyżał ceny paliw.

Postępowanie może potrwać kilkanaście tygodni i jest prowadzone w sprawie, a nie przeciwko komuś.

Sprawa sądowa nie gwarantuje sukcesu

Niezależnie od tego już zgłaszają się firmy i spółki miejskie, które chcą odszkodowań za poniesione z tego powodu straty finansowe. Eksperci od prawa konkurencji przyznają – jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna” – że przepisy dają taką możliwość każdemu obywatelowi, który czuje się poszkodowany działaniem koncernu.

Tyle że postępowanie sądowe nie tylko zabiera czas i pieniądze, ale też nie gwarantuje sukcesu. W tej sytuacji pomocna może okazać się decyzja UOKiK-u. Jeśli w wyniku prowadzonej kontroli stwierdzi on naruszenia, to dla sądów będzie to wiążące.

Ważna jest decyzja UOKiK

Prawo konkurencji – przypomina DGP – można egzekwować na 2 sposoby: w trybie publiczno- lub prywatnoprawnym. W pierwszym przypadku UOKiK wszczyna postępowanie w interesie publicznym. Jeżeli stwierdzi naruszenie prawa, nakłada karę finansową na firmę, która trafia do budżetu państwa.

Druga droga to wniesienie powództwa przez poszkodowanego. Tu istotna będzie decyzja UOKiK. Bo jeśli wcześniej stwierdzi on, że Orlen złamał prawo, to poszkodowany musi jedynie wyliczyć swoją szkodę i wykazać związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy nią a naruszeniem prawa.

Co więcej, prawo domagania się odszkodowania od Orlenu – jak czytamy w dzienniku – mogą mieć nie tylko inne stacje benzynowe, które kupowały od koncernu paliwa w hurcie. Mają je też klienci stacji. Co więcej roszczenia mogą zgłaszać również poszkodowani pośrednio, np. klienci przedsiębiorstw wykorzystujących w swojej działalności paliwa i uwzględniających ich koszt w cenach własnych produktów i usług.

18.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock / Twitter

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Ile niedziel handlowych ma w kalendarzu 2023 rok?

Jak często zrobimy zakupy w niedziele w 2023 roku? Pod tym względem nie będzie on podobny do 2022. Bo niedziel handlowych będzie mniej.

O ile w ubiegłym roku mieliśmy 7 niedziel handlowych, o tyle w tym jest ich 6 i... pół. O co chodzi? O Wigilię Bożego Narodzenia, która w tym roku wypada w niedzielę przed Bożym Narodzeniem. Jednocześnie jednak w Wigilię obowiązują inne przepisy.

„Zgodnie z nimi po godzinie 14 zakazane są handel i wykonywanie czynności związanych z handlem, a także powierzanie pracownikowi lub zatrudnionemu wykonywania pracy w handlu oraz wykonywania czynności związanych z handlem. Obowiązują przy tym standardowe wyjątki dotyczące niedziel” – przypominają wiadomoscihandlowe.pl.

Oznacza to, że sklepy będą czynne tylko pół dnia.

A zatem w 2023 roku handel będzie dozwolony w niedziele:

29 stycznia,
2 kwietnia,
30 kwietnia,
25 czerwca,
27 sierpnia,
17 grudnia,
24 grudnia (do godziny 14).

„Dla właścicieli sieci handlowych tegoroczny kalendarz jest zatem dość niefortunny. Jedna spośród i tak nielicznych niedziel handlowych zostanie skrócona, a na „rekompensatę” w postaci dodatkowego dnia z dozwoloną sprzedażą nie ma co liczyć” – dodaje portal.

21.01.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Pixabay

(ss)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed