Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek, 5 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Chłopiec z Brukseli zaginął na morzu u wybrzeży Francji
Słowo dnia: Permis de conduire / Rijbewijs
Polska: Kasjer w sklepie pyta cię o numer telefonu? Uważaj
Temat dnia: Belgia ogranicza dostęp do schronisk dla azylantów
Polska: Zapłacą więcej za mieszkanie komunalne. Liczą się dochody
Belgia: Agresywny pasażer pociągu potraktowany dezodorantem
Belgia: Do końca sierpnia utrudnienia w ruchu na obwodnicy Brukseli
Belgia: Policja aresztowała wandala niszczącego samochody
Polska: Uprzejmie donoszę. Do skarbówki trafiają dziesiątki tysięcy donosów
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Koronacja Karola III, króla Wielkiej Brytanii. Ceremonia, koszty, transmisja

Nawet milion funtów może kosztować koronacja Karola III na króla Wielkiej Brytanii. Ceremonia odbędzie się już w sobotę 6 maja. Uroczystości będą transmitowały polskie telewizje.

Koszty sobotnich wydarzeń są określone na ponad 250 mln funtów, ale nie są to oficjalne dane. Te trzymane są w tajemnicy. Jednak media brytyjskie donoszą, że tylko 150 mln funtów zostanie przeznaczonych na bezpieczeństwo nie tylko króla, ale także zaproszonych gości. A tych będzie sporo.

Lista gości

Na uroczystość zjadą koronowane głowy z całego świata, przywódcy państw, premierzy i prezydenci. Będzie tam także Andrzej Duda, prezydent Polski. Podczas uroczystości nie będzie jednak siedział z przodu, bo to miejsce zarezerwowane dla koronowanych głów.

Na pewno pojawią się: książę Fryderyk i księżna Maria z duńskiej rodziny królewskiej oraz król Filip i królowa Letycja z Hiszpanii. Szwecję będą reprezentować król Karol XVI Gustaw oraz jego córka księżniczka Wiktoria. Belgię – król Filip i królowa Matylda. Przyjedzie także książę Albert II z Monako, któremu ma towarzyszyć księżniczka Charlene.

Będzie także przebywający na stałe w USA książę Harry, syn Karola III, który porzucił rodzinę królewską. Nie przyjedzie jednak jego żona – Meghan Markle, a książę Andrzej, któremu towarzyszą skandale seksualne, będzie obecny w Opactwie Westminsterskim, ale nie będzie stał z rodziną królewską na balkonie pałacu Buckingham.

Kontrowersje wywołała zapowiedź obecności w opactwie Michelle O'Neill, liderki lewicowo-nacjonalistycznej partii Sinn Fein z Irlandii Północnej. W koronacji mają także wziąć udział król Jordanii Abdullah II, sułtan Omanu Hajsam ibn Tarik czy Ferdinand Marcos Jr., przywódca Filipin. Za wszystkimi ciągną się afery a nawet oskarżenia o łamanie praw człowieka.

Wydarzenie

Ostatnia koronacja miała miejsce 70 lat temu. Dlatego nie ma się co dziwić, że cały świat żyje sobotnimi wydarzeniami.

– Koronacja jest przede wszystkim ceremonią religijną. Na głowę króla, podobnie jak przy poprzednich koronacjach, koronę włoży arcybiskup Canterbury, najwyższy rangą duchowny kościoła anglikańskiego, którego głową jest sam król Karol III. Król zostanie namaszczony także olejem krzyżma sprowadzonym z Jerozolimy, a wytworzonym z oliwek pochodzących między innymi z gaju na Górze Oliwnej. Jako głowa kościoła anglikańskiego złoży także przysięgę na wierność religii protestanckiej i kościołowi anglikańskiemu, który jest kościołem państwowym – tłumaczy dr Tomasz Niedokos z Katedry Literatury i Kultury Angielskiej na Wydziale Nauk Humanistycznych KUL.

Zwyczajowo ceremonia powinna trwać ponad 3 godziny, ale zostanie skrócona do około jednej godziny.

Ten dzień będzie dla Brytyjczyków tak ważny, że nie muszą iść do pracy. Władze robią wiele, żeby nadać koronacji znaczenie światowe, także z myślą o pieniądzach. Z pewnością będzie to wydarzenie medialne, które podtrzyma globalne zainteresowanie rodziną królewską.

Trochę polski akcent

Co do muzyki towarzyszącej koronacji, to w momencie założenia na głowę monarchy korony Świętego Edwarda usłyszymy hymn koronacyjny Jerzego Fryderyka Haendla „Zadok the Priest”. Został skomponowany na koronację króla Jerzego II w 1727 roku i towarzyszył od tamtego czasu każdej koronacji aż do ostatniej dotychczasowej koronacji królowej Elżbiety II w 1953 roku.

Widzowie mogą być zaskoczeni, bo ta melodia jest także hymnem piłkarskiej Ligi Mistrzów (ze zmienionymi słowami). Polskim akcentem będzie z kolei hymn odegrany przy koronacji królowej Camilli. Został skomponowany przez Roxannę Panufnik, córkę Andrzeja Panufnika, wybitnego polskiego kompozytora, autora m.in. powstańczej pieśni „Warszawskie dzieci”.

Transmisja z koronacji

Koronacja Karola III rozpocznie się o godzinie 12 czasu polskiego. Transmisja z Londynu rozpocznie się jednak nieco wcześniej.

Wydarzenie będzie można śledzić już od godziny 11:15 w TVP1 oraz na kanałach informacyjnych, w tym TVP Info, Polsat News oraz TVN24.

Transmisja z ceremonii będzie dostępna także online za pośrednictwem serwisu TVN24 GO.

Ponadto koronacja prawdopodobnie będzie transmitowana na YouTube, między innymi na oficjalnych kanałach BBC, Sky News czy CBS News. Będzie dostępna wyłącznie w języku angielskim.

07.06.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Royal.uk

(sm)

Polska: Nie masz ubezpieczenia samochodu? Wkrótce kary za brak OC będą drakońskie

Kary za brak OC dla kierowców i powiązane z nimi opłaty karne już za rok mogą sięgnąć 8500 zł. Dziś jest taniej, ale niewiele.

W 2014 roku podstawowa opłata dla kierowcy osobówki za brak ochrony OC przez ponad 14 dni wynosiła 3360 zł. W lipcu tego roku wyniesie już ponad dwa razy więcej – 7200 zł. Rekordowy wzrost kar za brak OC w 2024 roku wydaje się pewny.

Rosnące wynagrodzenie to problem kierowców

Eksperci porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl obliczyli, z jakim poziomem opłat karnych będą musieli mierzyć się kierowcy, którzy nie będą objęci ochroną ubezpieczeniową. Analiza opiera się na szacunkach Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP), które wskazują, że najniższa krajowa przekroczy wkrótce 4200 zł brutto. Poziom opłat karnych za brak OC z wysokością płacy minimalnej ściśle wiąże Ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

Jeżeli przyjmiemy wartość oszacowaną przez FPP (4254,40 zł) jako poziom płacy minimalnej na przyszły rok, to opłata za brak obowiązkowego ubezpieczenia auta przez ponad 14 dni przekroczyłaby 8500 zł. Z kolei krótka przerwa w ochronie – do 3 dni włącznie – kosztowałaby kierowcę około 1700 zł.

Podwyżki już wkrótce

Wzrost kar jest możliwy nie tylko w przyszłym roku. Odczujemy go już za chwilę, gdy z początkiem lipca minimalne wynagrodzenie wzrośnie do 3600 zł. Ta podwyżka sprawi, że podstawowa opłata karna dla kierowcy samochodu osobowego za brak OC przekroczy 7 tys. zł i wyniesie dokładnie 7200.

Wykupienie polisy OC to z jednej strony kwestia uniknięcia kar finansowych, a z drugiej – odpowiedzialność wobec innych. Brak OC może spowodować wiele problemów w razie wypadku – gdy dojdzie do uszkodzenia pojazdów, a uczestnicy zdarzenia będą poszkodowani.

Eksperci z branży ubezpieczeniowej zalecają, żeby kierowcy w celu znalezienia najkorzystniejszej oferty korzystali z porównywarek. To pozwoli zaoszczędzić na kosztach ubezpieczenia oraz uniknąć problemów związanych z brakiem ważnej polisy OC.

Musi oddać ponad 2 mln zł

Jeśli spowodujemy kolizję lub wypadek, nie mając ważnego ubezpieczenia OC, koszty naprawy szkód pokryje Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Fundusz będzie jednak dochodził od sprawcy zdarzenia zwrotu wypłaconych pieniędzy. W ubiegłym roku UFG wypłacił odszkodowania i świadczenia o łącznej wartości ponad 100 mln zł. W Polsce jest już blisko 30 tys. dłużników, którzy łącznie są winni UFG ponad 340 mln.

Średnia wartość roszczenia UFG wobec nieubezpieczonego sprawcy kolizji lub wypadku wynosi 20 tys. zł. Ponad tysiąc osób  musi zwrócić powyżej 50 tys. zł, a około 600 jest winnych UFG przeszło 100 tys. zł. Aż 16 osób ma do zwrotu ponad 1 mln zł. Rekordzista musi oddać aż  2,3 mln zł.

07.05.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Będą kary za internetową plagę. Patostreamerzy na celowniku

Biją się na wizji, prowadzą samochód po pijaku, zmuszają upośledzonych do jedzenia odchodów. Tak działają patostreamerzy. Szykują na nich bat.

Zjawisko patostreamingu stało się w Polsce modne kilka lat temu. Młodzi ludzie nadają na żywo w internecie lub umieszczają w sieci filmy, na których upijają się do upadłego, brutalnie się biją, prowadzą samochód po alkoholu albo bezlitośnie wykorzystują osoby upośledzone.

Patostreamerzy na tym zarabiają. W wielu przypadkach widzowie wpłacają pieniądze (często w formie internetowych żetonów) za to, że bohater nagrania wykona określoną czynność. I nie są to niewinne wygłupy, bo mówimy o takich zadaniach, jak pobicie swojej dziewczyny, czy odbycie z nią na wizji stosunku seksualnego.

Kot na patelni

Takie rzeczy nie pozostają bez kary, bo np. słynny patostreamer Jaszczur (lider prorosyjskich faszystów z Kamractwa) został właśnie skazany na rok i 8 miesięcy więzienia. Inny – Gural – chciał na wizji położyć kota na rozgrzanej patelni i włożyć go do piekarnika. Też ma stanąć przed sądem, a wcześniej został skazany za namawianie dziewczynki (przez internet), żeby się rozebrała.

Więzienie

W przyszłym tygodniu do Sejmu trafi projekt ustawy, zgodnie z którą patostreaming będzie uznany za przestępstwo, a twórcy, którzy nagrywają patologiczne zachowania, mogą trafić do więzienia.

– Pierwsza rzecz: chcemy, żeby patostreaming został uregulowany w Kodeksie karnym, ponieważ dzisiaj jest problem, z jakiego przepisu można postawić zarzuty. Druga rzecz: chcemy, żeby to przestępstwo było zagrożone wysoką sankcją karną – powiedział serwisowi wirtualnemedia.pl Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości.

Dodaje, że powinni być karani zarówno ci, którzy znęcają się nad ludźmi i zwierzętami, jak i ci, którzy nagrywają te filmy i je upowszechniają w sieci. Możliwe, że do odpowiedzialności zostaną pociągnięte również te osoby, które wpłacają pieniądze w trakcie transmisji. Bo to w taki właśnie sposób wspiera się patostreamerów.

Przez nagranie

Bezpośrednim powodem reakcji resortu sprawiedliwości była głośna sprawa z Dąbrowy Górniczej. Prokuratura zajmuje się rodziną z tego miasta, która w sieci umieszczała filmy (i na nich zarabiała), na których ojciec dręczy 7-letniego syna.

Na jednym z nagrań zwalisty mężczyzna przyduszał dziecko swoim ciałem, a matka chłopca tak to skomentowała:

– Jak umrze, to przynajmniej będzie spokój.
– Niech zdycha – rzucił ojciec.

07.05.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. screen internet

(sm)

Polska: Jechał na gapę. Policja ściga go za to listem gończym

Policja poszukuje 32-letniego Mateusza Miłka. Został za nim wydany list gończy, bo jechał komunikacją miejską... bez ważnego biletu.

Wszelkie informacje mogące pomóc w ustaleniu miejsca przebywania poszukiwanego mężczyzny, prosimy kierować do Komisariatu Policji III w Krakowie pod numer tel. 47-83-52-912  lub pod numer alarmowy 112 – prosi o pomoc krakowska policja.

Mundurowi poszukują Mateusza Miłka. Na swojej stronie internetowej podają, że 32-letni mężczyzna ostatni raz zamieszkiwał przy ul. Miechowity 1 w Krakowie.

Rysopis:

wzrost 171-175 cm,
oczy jasne,
sylwetka wątła, waga 50-69 kg,
włosy ciemnoblond, krótkie,
twarz prostokątna, na lewej skroni blizna po rozcięciu ok. 4 cm,
nos prosty, średni,
szyja krótka,
ramiona długie, dłonie drobne, palce rąk szczupłe,
nogi krótkie, szczupłe, na lewym udzie blizna po ranie ciętej ok. 30 cm.

Co zrobił ten człowiek, że jest poszukiwany listem gończym? Okazuje się, że nie jest arcygroźnym przestępcą. Policja szuka Miłka, bo ma na 7 dni trafić do aresztu za „wyłudzenie przejazdu środkiem lokomocji”. Miłek jechał komunikacją miejską bez biletu.

Efekt Ziobry

To efekt niedawnych zmian w prawie, bo nowa wersja Kodeksu wykroczeń wskazuje, że „Kto, pomimo nieuiszczenia dwukrotnie nałożonej na niego kary pieniężnej określonej w taryfie, po raz trzeci w ciągu roku bez zamiaru uiszczenia należności wyłudza przejazd koleją lub innym środkiem lokomocji, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”.

Takie przepisy powstały w ramach legislacyjnego pakietu „Nowoczesne więziennictwo”. Stworzyło go Ministerstwo Sprawiedliwości, a celem zmian miało być łatwiejsze wyegzekwowanie kary więzienia.

Miłek może się jeszcze uratować. Policja zaznacza, że poszukiwany „może uwolnić się od kary poprzez zapłatę grzywny".

05.05.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva / policja

(sm)

Subscribe to this RSS feed