Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, biznes: Firm wciąż przybywa. Już ponad 1,1 mln!
Słowo dnia: Tasje
Niemcy podnoszą prognozę wzrostu PKB do 0,3% w 2024 roku
Belgia: 6 walońskich gmin zobowiązało się do wspierania dialektów regionalnych
Belgia: Wskaźnik zatrudnienia wśród migrantów osiągnął rekordowy poziom
Polska: Ile włożyć do koperty ślubnej w tym sezonie? To zależy, ile wychodzi za talerzyk
Z belgijskiego muzeum skradziono cesarski, chiński „dzban na wino”
Belgia: Pogoda na 26 kwietnia
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 26 kwietnia 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: Udostępniono dodatkowe bilety do Royal Greenhouses w Laeken!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Inflacja w Belgii wśród najniższych w strefie euro!

W lutym inflacja w strefie euro wyniosła 8,5%. W Belgii osiągnęła ona poziom jedynie 5,5%. Tylko w jednym kraju strefy euro inflacja była jeszcze niższa.

Lutowa inflacja w strefie euro była niższa niż styczniu 2023 r. (8,6%) oraz w grudniu (9,2%) czy październiku (10,6%) ubiegłego roku, ale wyraźnie wyższa rok wcześniej, czyli w lutym 2022 r. (5,9%) – wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej unijnego biura statystycznego Eurostat.

Obecnie to przede wszystkim drożejąca żywność wpływa na wysokość inflacji w strefie euro. W lutym za jedzenie oraz napoje (w tym te alkoholowe) płacono w krajach strefy euro średnio aż o 15% więcej niż rok wcześniej.

W Belgii inflacja obliczana przez Eurostat wyniosła jedynie 5,5%. To wyraźnie mniej niż w styczniu (7,4%) i grudniu roku ubiegłego (10,2%). Krajowy Belgijski Urząd Statystyczny Statbel stosuje nieco inną metodę obliczania inflacji. Według Statbel inflacja w Belgii osiągnęła w lutym poziom 6,6%.

Krajami strefy euro z najwyższą inflacją są państwa bałtyckie. W lutym inflacja w Łotwie wynosiła ponad 20%, w Estonii niespełna 18%, a w Litwie ponad 17%. W Słowacji było to 15,5%, a w Chorwacji niespełna 12%.

Państwem strefy euro z najniższą inflacją jest Luksemburg. W lutym średni poziom cen był tam o 4,8% wyższy niż rok wcześniej. Belgia zajmuje w tym zestawieniu drugie miejsce. W Hiszpanii inflacja wyniosła 6,1%, w Grecji 6,5%, a we Francji 7,2%.

02.03.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Jedna szósta młodych to bezrobotni

W styczniu 2023 r. 14,4% dorosłych mieszkańców Unii Europejskiej w wieku do 25 lat zarejestrowanych było jako osoby bezrobotne. To minimalnie mniej niż rok wcześniej, kiedy stopa bezrobocia wśród młodych wynosiła 14,5%.

Stopa bezrobocia wśród młodych mieszkańców UE jest dużo wyższa niż stopa bezrobocia dla całej populacji. W styczniu 2023 r. ogólna stopa bezrobocia w całej UE wyniosła 6,1% - wynika z danych unijnego biura statystycznego Eurostat.

Jeśli chodzi o stopę bezrobocia wśród młodych, to pomiędzy krajami UE występują znaczne różnice. Najmniej młodych bezrobotnych jest w Niemczech, w Holandii, na Malcie, w Austrii i w Słowenii. W pierwszym miesiącu tego roku stopa bezrobocia wśród młodych mieszkańców wynosiła w Niemczech 5,7%, w Holandii 7,8%, w Austrii 8,5%, w Słowenii 9,3%, a na Malcie 9,6%.

W Belgii bezrobocie w kategorii wiekowej do 25 lat wyniosło 16,2% (dane w grudnia, bo tych ze stycznia jeszcze nie ma). W grudniu 2022 r. w Belgii zarejestrowanych było 68 tys. młodych bezrobotnych, o 9 tys. więcej niż w grudniu 2021 r. (14,9%). W Polsce bez pracy było w styczniu 2023 r. 12,1% młodych ludzi (128 tys.), wynika z danych biura Eurostat.

Bezrobocie wśród młodych to duży problem w południowej części Starego Kontynentu. W Hiszpanii bezrobocie w kategorii wiekowej do 25 lat wyniosło w styczniu prawie 30%, w Grecji 29%, a we Włoszech 23%. Również w Szwecji (niespełna 21%) jest wielu młodych bezrobotnych.

02.03.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Polska: Więcej patroli na ulicach. Drogówka „poluje” nie tylko na piratów

Policja nie odpuszcza piratom drogowym i zapowiada kolejne kontrole. Przez najbliższy miesiąc na drogach zaroi się od funkcjonariuszy drogówki.

Akcja Na Drodze – Patrz i Słuchaj jest adresowana i do pieszych, i do kierowców. Ta ogólnopolska kampania potrwa przez cały marzec.

W tym czasie na drogi wyjedzie więcej patroli policji. Służby sprawdzą zwłaszcza to, czy poruszając się samochodem lub idąc dostatecznie skupiamy się na otoczeniu i reagujemy na komunikaty. Złamanie przepisów słono może nas kosztować.

Na przekór modzie

Korzystanie ze smartfonów w każdej chwili to dziś plaga. Wystarczy, że podczas jazdy na moment utkniemy w korku, a już sięgamy po telefon, żeby przejrzeć np. media społecznościowe. Nałogowe korzystanie z komórek to tzw. fonoholizm. Niestety zwłaszcza wśród kierowców i pieszych może mieć on fatalne skutki.

Równie niebezpieczne co zerkanie w telefon może być ustawianie nawigacji podczas jazdy, słuchanie głośnej muzyki czy rozmawianie. Znane są też przypadki, gdy pieszy wpatrzony w telefon wchodzi na pasy, uprzednio nie rozejrzawszy się. Od tego już tylko krok do tragedii.

Policja przypomina, że kierujący autami i piesi nie powinni bagatelizować bodźców wzrokowych i dźwiękowych. Słuchając głośnej muzyki, możemy np. nie usłyszeć sygnału pojazdu uprzywilejowanego bądź klaksonu. To samo dotyczy rowerzystów, osób poruszających się na hulajnogach albo skuterach.

Akcja Na Drodze – Patrz i Słuchaj ma zwrócić uwagę na to zjawisko i zachęcić Polaków do tego, żeby kosztem technologicznej mody zadbali o swoje bezpieczeństwo.

Dostaną po kieszeni

Pieszy, który wpatrzony w ekran wchodzi na pasy, musi liczyć się z mandatem. Za korzystanie przez pieszego z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko – w tym podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych – w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, torowisku lub przejściu dla pieszych, grozi mandat w wysokości 300 zł.

Za korzystanie podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku przez kierującego pojazdem zapłacimy 500 zł i dostaniemy aż 12 punktów karnych.

Narkotyki zamiast alkoholu

Oprócz fonoholizmu polska drogówka musi zmagać się również z innym, nasilającym się zjawiskiem. Okazuje się, że za kółko coraz częściej wsiadają osoby po narkotykach. Za używkę służą im przeważnie amfetamina i jej pochodne oraz marihuana.

O tym, jak rośnie skala zjawiska i jego wykrywalność, świadczy to, że w 2014 zatrzymano mniej niż 1000 kierowców prowadzących pod wpływem narkotyków. W 2022 takich osób było już prawie 2900.

Kary liczone w tysiącach

Warto przypomnieć, że polskie prawo coraz restrykcyjniej podchodzi do osób stwarzających zagrożenie na drodze. I tak np. za:

• przekroczenie dozwolonej prędkości o 71 km/h i więcej zapłacimy 2500 zł / recydywa – 5000 zł, i 15 punktów karnych;
• nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu – 1500 zł kary / recydywa – 3000 zł;
• złamanie zakazu wyprzedzania – 1000 zł / recydywa – 2000 zł;
• prowadzenie pojazdu mechanicznego po wypiciu alkoholu lub innego, podobnie działającego środka – 2500 zł / recydywa – 5000 zł;
• omijanie pojazdu, który zatrzymał się, żeby ustąpić pierwszeństwa pieszemu – 1500 zł / recydywa – 3000 zł;
• wjeżdżanie na torowisko przy zaporach, które są opuszczane, opuszczone lub nie skończyło się ich podnoszenie – 2000 zł / recydywa – 4000 zł;
• niezachowanie ostrożności i spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym z następstwem w postaci poszkodowanego pieszego, rowerzysty itp. – 1500 zł / recydywa – 3000 zł.

05.03.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Krótsze mecze, wykopywanie piłki z autu... FIFA zmienia zasady gry

Szef FIFA chce poważnych zmian w piłce nożnej. Postuluje na przykład, żeby inaczej zdefiniować pozycję spalonego. Kiedy wejdą w życie nowe zasady gry?

Przymiarki do wprowadzenia zmian w meczach piłki nożnej trwają od dawna. Już w 2021 r. podczas turnieju Future of Football Cup piłkarska federacja testowała pewne rozwiązania. Chodziło np. o:

Czas podczas meczu ma być zatrzymywany, gdy piłka nie jest w grze – gdy wypadnie np. na aut. Takie rozwiązanie jest stosowane w koszykówce czy piłce ręcznej.

Mecze mają być krótsze. Zamiast 90, mają trwać 60 minut. Spotkania nadal mają być podzielone na połowy, ale liczące po 30 minut każda, a nie jak obecnie 45 minut.

Piłka z autu już nie będzie wyrzucana, a wykopywana.

Testowana jest nieograniczona liczba zmian piłkarzy na boisku.

Za otrzymanie żółtej kartki zawodnik ma spędzić 5 minut poza boiskiem.

Rzut rożny można wykonać inaczej – dryblingiem zamiast podania do innego zawodnika.

Decyzje co do nowych rozwiązań jeszcze nie zapadły, ale wygląda na to, że ten moment jest coraz bliżej. I jeżeli Gianni Infantino, szef FIFA, przekona do nich innych „możnych świata piłki”, to nowe zasady zaczną obowiązywać już w 2024 roku.

Mecze będą o 30 minut krótsze

Już w ten weekend Infantino chce np. zatwierdzić to, że mecze piłkarskie nie będą już trwały 90 minut. Chodzi dokładnie o to, że piłkarze po strzeleniu gola świętują ten wyczyn. Często bardzo długo, a sędzia nie zatrzymuje wówczas stopera.

Infantino uważa, że takie okazje są wykorzystywane do „gry na czas” i chce, żeby (gdy celebracja gola trwa dłużej niż 90 sekund) był doliczany do podstawowego czasu gry.

„Zmienią się również zasady dotyczące spalonego. Według nowych wytycznych piłkarz, który otrzyma piłkę od przeciwnika, będąc w jednej linii z ostatnim obrońcą rywala, będzie mógł kontynuować grę.

Do tej pory choćby delikatne przekroczenie tej granicy uznawane było za wykroczenie. Nowe zasady mają być bardziej liberalne i iść z duchem gry” – analizuje sport.pl.

Sędziowie będą informowali kibiców

„Ograniczone zostaną prawa bramkarzy, co w dużej mierze sprowokowało zachowanie Emiliano Martineza podczas mistrzostw świata w Katarze. Według nowych reguł wszelkie rozpraszanie zawodników przez golkipera, opóźnianie wykonania „jedenastki” i dotykanie obramowania bramki ma być stanowczo potępione przez FIFA” – podkreśla sport.pl.

Szef FIFA chce też, żeby sędziowie tłumaczyli się ze swoich decyzji. Będą komunikowali je przez mikrofon bezpośrednio kibicom na stadionie i widzom przed telewizorami.

Ostatnią poważną rewolucją było wprowadzenie (w 2017 roku) systemu VAR, czyli wideoweryfikacji zdarzeń na boisku. Infantino już zarządził taki zmiany jak powiększenie liczby uczestników mistrzostw świata do 48 reprezentacji, czy rozszerzenie Klubowych Mistrzostw Świata do 32 drużyn od 2025 roku.

05.03.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

  • Published in Sport
  • 0
Subscribe to this RSS feed