Belgia złożyła dziś (18 kwietnia) wniosek do władz Iranu o przekazanie Oliviera Vandecasteele belgijskiemu rządowi i przetransportowanie go do Belgii.

Vandecasteele został uwięziony ponad rok temu. Pracował w różnych organizacjach pozarządowych w Iranie, kiedy został aresztowany pod fałszywymi zarzutami o szpiegostwo. Został skazany na 40 lat więzienia, 74 baty i milion dolarów grzywny.

Aby rozwiązać sytuację, Belgia i Iran zgodziły się na traktat o wymianie więźniów, na mocy którego Vandecaastle zostałby zwolniony z więzienia w zamian za irańskiego obywatela, Assadollaha Assadiego, który został uwięziony w Belgii za rolę w udaremnionym zamachu terrorystycznym.

Belgijski Trybunał Konstytucyjny początkowo odrzucił wymianę więźniów z powodu obaw, że Assadi uniknie kary, jeśli zostanie odesłany z powrotem do Iranu. Ostatecznie Trybunał Konstytucyjny zezwolił na wymianę więźniów. Zanim przekazanie będzie mogło nastąpić na mocy nowego traktatu o wymianie więźniów, muszą zostać spełnione pewne warunki.

Vandecasteele musi formalnie potwierdzić, że chce zostać przeniesiony. Potrzebny jest również szereg działań administracyjnych, a skazany pracownik humanitarny musi również zostać wysłuchany w tej sprawie. Zgodę na transfer będą musiały też same wyrazić władze Iranu. Tym samym cała procedura może zająć dużo czasu.

18.04.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Sąd skazał dwóch młodych mężczyzn, oskarżonych o molestowanie 14-letniej dziewczyny na cmentarzu w Gandawie, na kary pozbawienia wolności na 1,5 i 2,5 roku.

Obecnie około 20-letni sprawcy za kratkami spędzą najprawdopodobniej jedynie po 3 miesiące. Większość nałożonych na nich kar to bowiem wyroki w zawieszeniu. Jeśli przez 5 lat nie naruszą warunków zawieszenia wyroku, to w więzieniu spędzą jedynie kwartał.

Do przestępstwa doszło w maju 2021 r. 14-letnia dziewczyna umówiła się wówczas ze znajomym na cmentarzu Westerbegraafplaats w Gandawie. Kiedy tam przyszła, znajomemu towarzyszyło czterech kolegów. Dwóch z nich miało 18 lat, a pozostali byli jeszcze niepełnoletni (mieli 14, 15 i 17 lat).

Dziewczyna została wykorzystana seksualnie. W dodatku sprawcy umieścili w Internecie nagrania, na których widać, co zrobili. Cztery dni później 14-latka popełniła samobójstwo, czytamy w dzienniku „Het Laatste Nieuws”.

Prokuraturze nie udało się wykazać bezpośredniego związku pomiędzy wykorzystaniem seksualnym a samobójstwem ofiary. Trzech niepełnoletnich sprawców trafiło do zakładu poprawczego.

Proces dwóch pełnoletnich oskarżonych się przeciągał, ale teraz wreszcie zapadł wyrok sądu drugiej instancji w tej sprawie. Według sądu zachowanie skazanych było „bez serca, tchórzliwe i całkowicie niemoralne”.

18.04.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W lutym tego roku za meble płacono w państwach Unii Europejskiej średnio o 9,6% więcej niż rok wcześniej. W Belgii wzrost cen tych produktów był dużo mniejszy.

Państwa Unii Europejskiej, w tym Belgia, już od około roku zmagają się z wysoką inflacją. Po rosyjskim ataku na Ukrainę najpierw mocno podrożały surowce, paliwa i energia. W kolejnych miesiącach przełożyło się na wzrost cen innych towarów i usług, w tym mebli.

W Belgii meble podrożały w ciągu dwunastu miesięcy o 4,4% - wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej unijnego biura statystycznego Eurostat. To ponad dwukrotnie mniejszy wzrost cen niż w skali całej UE.

Także w porównaniu z wieloma innymi państwami UE nie wygląda to źle. Na Węgrzech meble podrożały w ciągu roku np. aż o około 19%, w Estonii o ponad 17%, a w Szwecji o prawie 16%.

Tylko w jednym kraju UE odnotowano spadek cen mebli, ale nie był on wielki (-0,5%). Tym państwem była Irlandia. W Grecji meble podrożały w ciągu roku o niespełna 3%.

W Polsce wzrost cen mebli był dużo większy niż w Belgii. W drugim miesiącu 2023 r. za te produkty płacono w Polsce o prawie 12% więcej niż rok wcześniej.

18.04.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Raul, 9-letni rumuński chłopiec, który został znaleziony martwy w zeszłym tygodniu, mieszkał w Gandawie ze swoją rodziną od ponad roku. Pozostał zaginiony przez wiele miesięcy, zaś belgijskie władze nie miały o tym pojęcia.

Raul został zamordowany w styczniu, ale jego śmierć została odkryta dopiero w zeszłym tygodniu. Ojczym chłopca, podejrzany o znęcanie się nad nim i zabicie go, został zatrzymany w Holandii. On i matka Raula są również podejrzani o umieszczenie ciała chłopca w obciążonej kamieniami sportowej torbie i wrzucenie jej do doku.

Pod koniec zeszłego tygodnia ciało Raula, 9-letniego chłopca, znaleziono w Hout Dock w Gandawie. Zwłoki odkryto w wodzie niedaleko kawalerki, w której mieszkała jego rodzina. Chłopiec, dziecko rumuńskich Romów, był zaginiony od kilku miesięcy, ale nikt najwyraźniej nie zauważył jego zniknięcia (poza najbliższą rodziną, najprawdopodobniej zamieszaną w jego śmierć).

Tak było do czasu, gdy inni członkowie rodziny podnieśli alarm po niepokojących rozmowach z jego matką. Zgodnie z sugestią 11-letniej siostry chłopca, ciało zostało ostatecznie znalezione w wodzie, w torbie sportowej obciążonej kamieniami.

Siostra przebywa obecnie u krewnych w Niemczech. Matka została aresztowana i przebywa w więzieniu w Gandawie. Były chłopak matki (34 lata) nie mieszka już w Gandawie, ale został zatrzymany w ten weekend, w pobliżu Eindhoven.

Wiele osób zastanawia się, jak zniknięcie 9-latka mogło pozostać niezauważone przez tak długi czas. Nie zauważyła tego ani rada miejska Gandawy, ani szkoła, do której chłopiec uczęszczał przez krótki czas. Prokuratura i policja na razie milczą w tej sprawie.

Pascal Debruyne, badacz z centrum wiedzy nauk o rodzinie Kolegium Odisee, nazywa ten incydent „możliwym do wyjaśnienia”. „Rumuńscy Romowie są obywatelami Unii Europejskiej. Ci ludzie mają prawo do swobodnego poruszania się po Europie. Po pobycie gdzieś przez 3 miesiące zwykle się rejestrujesz, ale ta rodzina tego nie robiła. Więc w zasadzie pozostawali poza radarem, czyli nie kontaktowali się ze służbami miejskimi ani innymi organami” - wyjaśnia badacz.

Jednak Raul przez kilka miesięcy chodził do szkoły w Gandawie. „Musimy poczekać na wynik śledztwa” – mówi Debruyne. „Dzieci osób niezarejestrowanych mają prawo uczęszczać do szkoły do 18 roku życia. Jeśli w szkole nie ma niepokojących sygnałów, nikt nie podejmuje działań. Szkoła po prostu stara się zapewnić takiemu dziecku opiekę, jak każdemu innemu uczniowi” - dodaje badacz.


18.04.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)