Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Niemcy: Niewielki wzrost PKB
Energia słoneczna niemal pokryła zapotrzebowanie Belgii na prąd!
Słowa dnia: Vlag van Polen
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 2 maja 2025, www.PRACA.BE)
Sport, tenis: Zaczęło się fatalnie, skończyło po mistrzowsku – Świątek górą nad Keys
Belgia: Domy tylko trochę droższe
Polska, alert burzowy: Gwałtowne zjawiska pogodowe przetoczą się przez Polskę
Linie lotnicze Air Belgium ogłosiły upadłość!
Polska obecność wojskowa na Ukrainie: Dowództwo odpowiada na spekulacje
Belgia, praca: Tylu ludzi pracuje w weekendy
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia: Będzie nas coraz więcej. Ale tutaj liczba mieszkańców spadnie

Liczba mieszkańców Belgii będzie rosnąć w najbliższych kilku dekadach średnio o 25 tys. rocznie - prognozuje Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

Na początku ubiegłego roku w Belgii mieszkało około 11,7 mln ludzi. Jeśli prognoza Statbel się sprawdzi, to do 2070 r. populacja Belgii powinna zwiększyć się o prawie 1,2 mln ludzi, do łącznie około 12,9 mln.

Wzrost liczby mieszkańców może być skutkiem dodatniego przyrostu naturalnego (więcej narodzin niż zgonów), dodatniego bilansu migracyjnego (więcej ludzi przeprowadzających się do danego kraju niż ludzi go opuszczających) lub obu tych procesów jednocześnie.

Do lat siedemdziesiątych XX w. populacja Belgii rosła głównie dzięki dodatniemu przyrostowi naturalnemu. Potem przyrost naturalny był już mniejszy, ale zaczęła rosnąć liczba imigrantów osiedlających się w Belgii. Od 2040 r. populacja Belgii rosnąć będzie już tylko dzięki dodatniemu bilansowi migracyjnemu - przewiduje Statbel.

Nie wszędzie jednak mieszkańców będzie przybywać, twierdzą autorzy tej prognozy. W Regionie Stołecznym Brukseli w 2070 r. będzie mieszkać o 4% mniej ludzi niż obecnie, wynika z analizy Statbel.

W Walonii, czyli południowej, francuskojęzycznej części kraju, liczba ludności ma rosnąć jedynie do 2040 r., a przez kolejne trzy dekady będzie spadać. W efekcie w 2070 r. populacja Walonii będzie tylko o 2% większa niż w 2023 r., prognozuje Belgijski Urząd Statystyczny.

Zupełnie inaczej ma to wyglądać we Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części kraju. To właśnie w zamożnej, cieszącej się niskim bezrobociem i wysokim poziomem życia Flandrii ma dojść do największego wzrostu liczby mieszkańców. W 2070 r. ma ich tu być aż o 17% więcej niż obecnie, zakłada Statbel.

18.02.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia, Flandria: Skrócą letnie wakacje? „To może uczniom pomóc”

Pomysł skrócenia letnich wakacji szkolnych o dwa tygodnie i wydłużenia ferii zimowych i jesiennych może liczyć na poparcie wielu sił politycznych we Flandrii.

Propozycję zmian w szkolnym kalendarzu zaproponowała lewicowa partia Vooruit. Zakłada on skrócenie letnich wakacji z dziewięciu do siedmiu tygodni oraz wydłużenie jesiennych i zimowych ferii z jednego do dwóch tygodni.

W tym roku we Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części kraju, odbędą się wybory do parlamentu regionalnego. Jak wynika z analizy dziennika „Het Laatste Nieuws”, pomysł Vooruit może liczyć na poparcie w sumie aż siedmiu partii startujących w tych wyborach.

W Walonii, a więc w południowej, francuskojęzycznej części kraju, system z krótszymi wakacjami letnimi i dłuższymi feriami jesiennymi i zimowymi wszedł w życie już dwa lata temu.

Wprowadzenie podobnego rozwiązania we Flandrii ujednoliciłoby kwestię wakacji i ferii w kraju, argumentują zwolennicy takiego rozwiązania. Wskazują również na pedagogiczne korzyści. Według nich lepiej, by uczniowie także jesienią i zimą mogli dłużej odpocząć. Wakacje letnie, nawet krótsze o dwa tygodnie, nie ucierpią przy tym tak bardzo, bo wciąż będą trwać około 1,5 miesiąca.

13.02.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Rząd zaciśnie pasa! Potrzeba 30 mld euro

W minionych kilku latach, między innymi z powodu kryzysów pandemicznego, energetycznego i inflacyjnego, rządowe wydatki szybko rosły, a dziura w budżecie zrobiła się wielka. Wkrótce musi się to zmienić.

Na czas kolejnych kryzysów Komisja Europejska poluzowała zasady dotyczące maksymalnej wielkości deficytu budżetowego. Wcześniej musiał być on w strefie euro nie większy niż 3% PKB.

W 2023 r. deficyt budżetowy rządu federalnego Belgii wyniósł jednak 26,7 mld euro, co oznaczało 3,3% PKB, poinformował flamandzki dziennik gospodarczy „De Tijd”. Do tego doliczyć trzeba jeszcze deficyty rządów regionalnych (Flandrii, Walonii i Regionu Stołecznego) oraz samorządów (np. gmin) na poziomie około 1,3% PKB.

Teraz jednak Unia Europejska znów chce, by państwa członkowskie uzdrowiły państwowe finanse. Celem jest osiągnięcie poziomu maksymalnie 3% PKB deficytu budżetowego oraz redukcja całości długu publicznego do maksymalnie 60%. Komisja Europejska dała na to państwom członkowskim cztery lata, zaczynając od tego roku.

W przypadku Belgii nie będzie to łatwe. W ciągu czterech lat konieczne będzie zaoszczędzenie około 30 mld euro. Oznacza to albo cięcia wydatków, albo zwiększenie podatków - lub oba te ruchy jednocześnie.

W tym roku w Belgii odbędą się wybory parlamentarne, więc politycy bardzo ostrożnie wypowiadają się na ten temat, a wielu z nich unika mówienia o koniecznym zaciskaniu pasa. Po wyborach, zaplanowanych na czerwiec 2024 r., powstanie jednak nowy rząd, który będzie się musiał zmierzyć z tym problemem.

18.02.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Rząd wydaje dużo więcej niż dwie dekady temu

Belgijski rząd i tutejsze samorządy wydają obecnie dużo więcej niż jeszcze na początku XXI w. - wynika z danych Narodowego Banku Belgii NBB.

W 2022 r. rząd federalny, rządy regionalne (Flandrii, Walonii i Regionu Stołecznego Brukseli) i samorządy lokalne (gminy) wydały w sumie 294,5 mld euro - poinformował flamandzki dziennik ekonomiczny „De Tijd”.

To aż o 40% więcej niż na przełomie XX i XXI wieku. W 2000 r. łączne wydatki rządu i samorządów Belgii wynosiły jeszcze 188 mld euro.

W tym czasie belgijski PKB oczywiście się znacząco zwiększył, ale wzrost ten był mniejszy niż wzrost wydatków. Udział wydatków publicznych w PKB był w 2022 r. zatem większy niż w 2000 r.

Rząd miał sporo powodów, by zwiększać wydatki. Do pierwszej fali wielkich wzrostów doszło w trakcie globalnego kryzysu finansowego oraz kryzysu w strefie euro, czyli w 2008 r. i kolejnych kilku latach.

Kilkanaście lat później to kryzys pandemiczny zmusił rządzących do wpompowania w gospodarkę dodatkowych miliardów euro, między innymi w formie pakietów antykryzysowych skierowanych do przedsiębiorców.

Agresja Rosji na Ukrainę w 2020 r. doprowadziła z kolei do kryzysu energetycznego i inflacyjnego - i to także odbiło się na budżecie. Rząd musiał między innymi podnieść płace w budżetówce i pomagać biedniejszym gospodarstwom domowym skonfrontowanymi z wysokimi rachunkami za prąd i gaz.

Jednocześnie przez te wszystkie lata w starzejącym się belgijskim społeczeństwie rosły wydatki na opiekę socjalną (np. tym emerytury i renty) oraz na system ochrony zdrowia.

17.02.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed