Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 3 czerwca 2025, www.PRACA.BE)
Fala przemocy w Brukseli! Atak nożem i strzelanina
Polska: Hakerzy atakują wodociągi. Zdalnie zakręcają kurek
Belgia: „Nacjonalista, eurosceptyk, konserwatysta”. Belgijskie media o Karolu Nawrockim
Polska: Co chcą ukryć wójt i burmistrz? Walka o jawne umowy
Belgia, Ixelles: Kierowca uratowany z płonącego samochodu!
Polska: Zbadali truskawki i... tego o nich nie wiedziałeś
Temat dnia: W Belgii wygrał Trzaskowski… To jednak Nawrocki nowym prezydentem
Polska: Do sklepów coraz częściej wybieramy się bez gotówki
Słowa dnia: Pijnlijke uitslag

Belgia, sport: Smutne pożegnanie z Ligą Mistrzów

Belgia, sport: Smutne pożegnanie z Ligą Mistrzów Fot. Shutterstock, Inc.

Club Brugge w starciu z Aston Villa był bez szans. W środę wieczorem mistrzowie Belgii pożegnali się z tegoroczną edycją Ligi Mistrzów. Powodów do wstydu jednak nie ma - wręcz przeciwnie.

Już przed rewanżem w Londynie większość realistycznie myślących kibiców Club Brugge musiało się pożegnać z marzeniami o awansie. W pierwszym spotkaniu dwumeczu 1/8 finału Ligi Mistrzów rozegranym tydzień temu w Brugii gospodarze przegrali 1-3.

W rewanżu ósma obecnie drużyna Premier League pokonała gości z Belgii jeszcze wyraźniej, bo 3-0. O tym, że nie będzie to miły wieczór dla belgijskich fanów futbolu, było wiadomo już w 15. minucie meczu. To wtedy Kyriani Sabbe zobaczył czerwoną kartkę.

Ekipa z Brugii musiała grać przez większość meczu w osłabieniu. Do przerwy było jeszcze 0-0, ale w pierwszej fazie drugiej części gry gospodarze strzelili trzy gole i było po meczu. Dwa trafienia zaliczył Marco Asensio, a jedno Ian Maatsten.

Club Brugge przegrał 1-6 w dwumeczu i zakończył tegoroczną przygodę z Ligą Mistrzów. Dla podopiecznych Nicky’ego Hayena już sam awans do tej fazy prestiżowych rozgrywek był jednak wielkim sukcesem.


13.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Last modified onczwartek, 13 marzec 2025 09:50

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież