Belgia, sport: Przegrali i... awansowali! Słodko-gorzki wieczór Belgów w Lidze Mistrzów

Świetna passa Club Brugge w Lidze Mistrzów dobiegła końca - i to w spektakularny sposób. Mistrzowie Belgii przegrali w środę na własnym terenie 0-4 z Porto. Mimo bolesnej porażki, Club Brugge jest jednak pewny awansu do fazy pucharowej.

W pierwszych czterech meczach fazy grupowej Ligi Mistrzów Club Brugge był niepokonany. Trzy zwycięstwa i jeden remis, 7 strzelonych bramek i 0 straconych - ten bilans robił wrażenie.

W środowy wieczór goście z Portugalii sprowadzili Belgów jednak na ziemię. Porto dominowało i na przerwę schodziło prowadząc 1-0. W 33. min gola dla gości zdobył Mehdi Taremi.

Na początku drugiej części gry gospodarze mieli świetną okazję, by wyrównać. Sędzia podyktował dla Club Brugge karnego, ale Hans Vanaken nie zdołał pokonać bramkarza rywali.

Belgowie mieli jednak szczęście w nieszczęściu: jeden z graczy Porto za szybko wbiegł w pole karne, więc sędzia nakazał powtórzyć jedenastkę. Tym razem za jej wykonanie zabrał się Noa Lang - i także jego strzał został obroniony!

Zmarnowane jedenastki kiepsko wpłynęły na morale gospodarzy, którzy szybko stracili kolejne dwa gole (w 57. min. bramka Evanilsona, w 60. min. trafienie Eustáquio). Wynik na 4-0 ustalił w 70 min. Taremi.

Drugi mecz grupy B pomiędzy Bayerem Leverkusen a Atlético Madryt zakończył się najkorzystniejszym dla Belgów wynikiem: remisem (2-2). Dzięki temu Club Brugge ma już zapewnione co najmniej drugie miejsce w grupie, dające awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów.  

Na jedną kolejkę przed końcem fazy grupowej Club Brugge  ma na koncie 10 punktów. Porto uzbierało 9 oczek, Atlético 5, a Bayer 4.

27.10.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
 
(łk)