Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, Flandria: Zaczynają studia, ale ich nie kończą. Ilu ich jest?
Belgia: Lidl kończy z rozprowadzaniem papierowych ulotek!
Belgia, biznes: Belgia wśród liderów eksportu... leków!
Bruksela i Leuven są gospodarzami pierwszych Mistrzostw Europy w Bieganiu!
Belgia: Centrum recepcyjne Fedasil w prowincji Liège zamknięte
Belgia: Nadal liczne przypadki agresji wobec pracowników kolei!
Niemcy potępiają Tajwańczyka noszącego symbole Nazizmu
Belgia: Pod tym względem Belgia już nie „w unijnej czołówce”. To cieszy
Słowa dnia: De kruisiging van Jezus
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 18 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Kosztowny błąd lekarza. Pacjent z rekordowym odszkodowaniem

Do pacjenta z nowotworem trafiło najwyższe jak dotąd odszkodowanie za błąd medyczny. Wypłaci go Fundusz Kompensacyjny.

Fundusz Kompensacyjny Zdarzeń Medycznych – bo tak oficjalnie nazywa się pula pieniędzy na odszkodowania – został powołany do życia z inicjatywy rzecznika praw pacjenta (RPP).

„(…) zapewnia on szybką, pozasądową drogę do uzyskania rekompensat dla osób, które podczas pobytu w szpitalu doznały uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia albo uległy zakażeniu szpitalnemu. W przypadku śmierci pacjenta – świadczenie przysługuje również jego bliskim” – czytamy na stronie RPP.

Świadczenie kompensacyjne z tytułu zdarzenia medycznego, czyli błędu medycznego, podlega corocznej waloryzacji. Po tej zmianie maksymalna wysokość odszkodowań wynosi obecnie:

dla pacjenta, który doznał uszkodzenia ciała lub rozstroju albo został zakażony – od 2228 zł do 222 800 zł.
w razie śmierci pacjenta – od 22 280 zł do 111 400 zł dla każdego wnioskodawcy.

Trzeba było usunąć pacjentowi krtań

I właśnie to rekordowe odszkodowanie trafiło do pacjenta, u którego z opóźnieniem rozpoznano guza krtani. Powodem opóźnienia było niewłaściwe postępowanie diagnostyczne. Pacjent miał problemy z chrypką, chrapaniem oraz swobodnym oddychaniem.

W czasie leczenia operacyjnego przerostu migdałka gardłowego i przegrody nosowej operator – jak podaje na swojej stronie rzecznik praw pacjenta – nie wykonał dokładnej oceny krtani.

Opóźnienie w wykryciu nowotworu – które trwało ponad 15 miesięcy – spowodowało konieczność usunięcia krtani. Pacjent stracił mowę.

Ostatecznie RPP przyznał pacjentowi odszkodowanie. Z Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych trafiło do niego 202 971 zł. Powody to:

trwały uszczerbek na zdrowiu,
uciążliwość leczenia,
pogorszeniem jakości życia.

To nie wszystko, bo pacjent otrzymał także – dodaje rzecznik – zaświadczenie uprawniające go do korzystania poza kolejnością ze świadczeń opieki zdrowotnej i usług farmaceutycznych w aptekach.

Średnio ponad 61 tysięcy złotych na pacjenta

– Kolejne miesiące działania Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych pokazują, że ta pozasądowa ścieżka dochodzenia roszczeń jest korzystna dla pacjentów, ale również, że jest coraz bardziej popularna w społeczeństwie – mówi Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta.

Według danych RPPP Funduszu od początku przyznał już ponad 19 mln zł dla 318 osób. Średnia wysokość przyznanego świadczenia wyniosła ponad 61 tys. zł. Prawie wszyscy (99 proc.) zaakceptowali przyznane świadczenie.

Do błędów medycznych doszło na oddziałach:

ortopedycznych,
chirurgii ogólnej,
szpitalnych oddziałach ratunkowych,
położniczo-ginekologicznych,
chorób wewnętrznych.

– Cieszy mnie to, że wiedza o Funduszu dociera do coraz większej grupy pacjentów i ich bliskich, a tym samym daje im szansę na uzyskanie rekompensaty za zdarzenia medyczne – podkreśla Bartłomiej Chmielowiec.  

Nie trzeba udowadniać winy szpitala

Przypomnijmy zatem, że Fundusz Kompensacyjny Zdarzeń Medycznych umożliwia szybsze uzyskanie rekompensaty niż trwając niekiedy latami postępowania sądowe.

Bo „uzyskanie świadczenia nie wymaga udowodnienia winy podmiotu leczniczego” – przypomina RPP..

I precyzuje: „Podstawowym warunkiem przyznania świadczenia jest stwierdzenie, że doszło do zdarzenia medycznego, którego z wysokim prawdopodobieństwem można było uniknąć, gdyby świadczenie zdrowotne zostało pacjentowi udzielone zgodnie z aktualną wiedzą medyczną albo gdyby zastosowano inną dostępną metodę diagnostyczną lub leczniczą”

Maksymalna kwota odszkodowania wynosi obecnie ponad 220 tys. zł.


15.04.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sk)

Polska: Pięć lat więzienia za atak na ratowników. Idą zmiany w prawie

Ministerstwo Sprawiedliwości zaostrza kary za agresję wobec niosących pomoc ratowników medycznych. Wyższy wyrok ma zniechęcić do atakowania załóg karetek.

„Wzmocniona ochrona będzie służyć także wszystkim osobom wykonującym działania ratownicze, takim jak ratownicy górscy, wodni czy medyczni, a także obywatelom, którzy podejmują interwencję w obronie innych” – tłumaczy resort sprawiedliwości zgłoszoną nowelizację Kodeksu karnego.

Tragedia podczas interwencji. Reakcją zaostrzenia prawa

Zgłoszona propozycja to jedna ze zmian zapowiedzianych po wydarzeniach w Siedlcach. 25 stycznia pijany pacjent śmiertelnie ugodził ratownika nożem. Mężczyzna zmarł w szpitalu, a Ministerstwo Zdrowia zaczęło prace nad przepisami, które mają lepiej chronić ratowników.

I tę ochronę ma zapewnić nowelizacja przepisów. Projekt zakłada zaostrzenie sankcji karnych za przemoc wobec ratowników. Za naruszenie nietykalności cielesnej osób pełniących funkcje publiczne lub uczestniczących w działaniach ratowniczych (w sytuacjach stwarzających bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia pokrzywdzonego) kara może wynieść od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Dzisiaj za ataki na osoby niosące pomoc grozi do 2 lat więzienia, a w przypadku naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza górna granica to 3 lata.

Przyjęcie zmian nie będzie szybka sprawą

Ministerstwo Sprawiedliwości wyjaśnia od razu, że przepisy obejmą nie tylko załogi karetek.

„Wzmocniona ochrona będzie służyć także wszystkim osobom wykonującym działania ratownicze, takim jak ratownicy górscy, wodni czy medyczni, a także obywatelom, którzy podejmują interwencję w obronie innych” – dodaje resort.

W lutym w Sejmie wiceminister zdrowia Marek Kos ujawnił, że w ubiegłym roku ratownicy byli atakowani aż 3 tysiące razu.

Ogłoszonych właśnie zmian nie należy się jednak spodziewać szybko. Projekt musi przejść pełny proces legislacyjny, a rząd oficjalnie projekt ma przyjąć do końca roku.


15.04.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sk)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Wierni oburzeni. Dostali od księdza trzy koperty i mają je wypełnić

Proboszcz przesunął wizyty duszpasterskie w domach na późniejszy termin. Teraz ludzie otrzymali trzy koperty z opisanymi celami datków.

„Od kilkunastu lat ksiądz Lipniak nie ogląda się na zwyczajowo przyjęty czas wizyt duszpasterskich, które większość księży katolickich w Polsce rozpoczyna po świętach Bożego Narodzenia i kończy do święta Ofiarowania Pańskiego, które wypada 2 lutego.

Proboszcz z Witoszowa odwiedzał swoich parafian zwykle na przełomie listopada i grudnia. Z kolędy nie zrezygnował także w pandemii, a gdy biskup świdnicki Marek Mendyk 13 grudnia 2021 roku wydał komunikat dla księży ze wskazaniami, pomagającymi ograniczać ewentualne zarażenia, w Witoszowie już dawno było po wizytach duszpasterskich” – tak swidnica24.pl opisuje działania proboszcza ks. Jarosława Lipniaka.

Parafianka: Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją

Jednak w tym roku ksiądz, zdaniem niektórych wiernych, posunął się za daleko. Ogłosił, że domy zacznie odwiedzać 25 kwietnia – już po Wielkanocy.

– Z całym szacunkiem dla Niego, ale pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją, żeby wizyta duszpasterska odbywała się wiosną. Zwłaszcza, że wizyty były w listopadzie – narzeka jedna z parafianek.

I dodaje, że duchowny „bezczelnie” wysłał do każdej z rodzin po trzy koperty na datki.

To trzy takie listy z miejscem na wpisanie imienia i nazwiska darczyńcy. Każda z kopert jest także opisana. Proboszcz wskazał, na co pójdą pieniądze: „remonty”, „kwiaty, sprzątanie, organista” oraz „nasza ofiara”.

Lista wydatków jest długa

Ksiądz w liście do parafian tłumaczy zmianę terminu wizyt. Pisze, że chodzenie zimą „byłoby lekkomyślne”, przywołując swój stan zdrowia i 19 operacji, które przeszedł.

Co do kopert, to wyjaśnia, że tak jest... – ...jest od szesnastu lat – mówi portalowi. I dodaje, że w tym roku zamierza dokończyć wymianę ogrodzenia cmentarza i naprawić hełm wieży kościoła.


14.04.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sk)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Majonez, jajka, mięso... W tym roku tyle wydamy na Wielkanoc

Na zorganizowanie świąt Polacy planują wydać mniej niż rok temu, ale i tak będzie to sporo. Plan może się nie udać, bo są produkty, które mocno podrożały.

„W Polsce najszybciej drożeją jajka z wolnego chowu, bo na takie największy jest popyt poza granicami kraju. Braki w tym zakresie są rekompensowane importem jaj, głównie z Rumuni i Ukrainy. Dlatego wciąż w dyskontach są nawet promocje cenowe dotyczące takich jaj, choć zdaniem ekspertów bezpośrednio przed Wielkanocą nie ma na nie co liczyć” – przypomina Infor.pl, analizując tegoroczne wydatki wielkanocne.

I tłumaczy, że choć średnia cena jajka to ok. 1 zł za sztukę, to realia sklepowe i targowisk są inne. Produkty najbardziej ekologiczne i swojskie mogą być nawet dwa razy droższe.

Nie tylko jajka podrożały przez ostatni rok. W górę poszły ceny masła, kawy, kakao czy czekolady. Złą wiadomością jest to, że jeszcze będą rosły. Zatem tegoroczne ciasta z czekoladą będą droższe niż rok temu.

Ile wydamy?

Jedno z badań (UCE RESEARCH i Shopfully) wskazuje, że w tym roku większość z nas (15,6 proc.) zamierza przeznaczyć 200-300 złotych w przeliczeniu na osobę.

– Patrząc na ceny w sklepach, to ani dużo, ani mało. Wszystko jednak zależy od tego, na ile osób są organizowane święta i jak się je obchodzi w danym domu – ocenia Robert Biegaj, współautor badania z Shopfully.

I dodaje: – Od wielu lat konsumenci wydają więcej pieniędzy przed Bożym Narodzeniem niż przed Wielkanocą, ponieważ bardziej celebrują zimowe święta.

Nie ukrywa, że klienci dostosowują swoje plany do wysokich cen w sklepach. Wspomniane wartości wydatków są porównywalne do ubiegłorocznych, ale wskutek rosnących cen ta Wielkanoc ma być skromniejsza.

Trzeba oszczędzać

Dlatego na zakupach trzeba będzie oszczędzać. Szczegóły raportu wskazują, że już mamy plan, żeby na część rzeczy wydać mniej albo z nich zrezygnować: alkohol (38,8 proc. pytanych), ogólne oszczędności (38,4 proc.), ozdoby i gadżety (34,1 proc.). Aż 33,6 proc. ankietowanych wskazuje, że będzie oszczędzała na produktach spożywczych.

I kolejne badanie. Tym razem IBRiS dla Polskiej Agencji Prasowej. Z tego sondażu wynika, że Polacy planują wydać na Wielkanoc średnio 941 zł.


14.04.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sk)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed