Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polskie dzieci w belgijskiej szkole – między adaptacją a tożsamo
Flandria: E-papierosy utrzymują uzależnienie od nikotyny u młodych
Słowo dnia: Smokkelaar
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela, 12 października 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Apel o natychmiastową pomoc dla ofiar przemocy domowej
Belgijska kolej wprowadza nowy system cen. Zapłacimy mniej?
Belgia: Bruksela inwestuje 5,5 mln euro w dwa parki!
Belgia: CD&V chce wydłużenia opieki poporodowej
Belgia: Koniec selfie z delfinami? Flandria chce chronić zwierzęta
Google zainwestuje 5 miliardów euro w Belgii i stworzy 300 nowych miejsc pracy
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Już możesz się zaszczepić przeciwko COVID-19. Szczepionki czekają

Właśnie ruszyły szczepienia przeciwko COVID-19. Na chętnych czeka w przychodniach i aptekach najnowocześniejsza szczepionka firmy Moderna.

Rośnie liczba zachorowań na COVID-19. W ostatnim miesiącu – jak podaje Medonet – liczba przypadków na 100 tys. mieszkańców wzrosła z niespełna 14 do 76. Dlatego Polska zainwestowała w nowe szczepionki Moderny.

Dostępna w Polsce nowa szczepionka to preparat Spikevax LP.8.1. Szczególnie polecana jest osobom z grup ryzyka, w tym seniorom, osobom z osłabioną odpornością, kobietom w ciąży oraz personelowi medycznemu. Można ją podawać jednocześnie z innymi szczepionkami.

Na zastrzyk do przychodni lub apteki

Szczepienia odbywają się zarówno w przychodniach podstawowej opieki zdrowotnej, jak i w aptekach, które współpracują z NFZ. Eksperci podkreślają, że zainteresowanie pacjentów usługami szczepień w aptekach jest bardzo duże, co znacznie przyspiesza cały proces.

Obecnie działa – podaje serwis – ponad 1750 takich punktów. To znaczny wzrost w porównaniu do ok. 900 funkcjonujących rok wcześniej.

Skorzystaj z aplikacji w telefonie

Rejestracja na szczepienie w aptekach jest możliwa zarówno w placówkach stacjonarnych, jak i online poprzez system mojeIKP i Internetowe Konto Pacjenta. Jak to zrobić?

Pobierz i uruchom aplikację mojeIKP na swoim telefonie.

Zaloguj się do systemu.

Przejdź do sekcji „e-zdrowie”, a następnie wybierz „Plan leczenia”.

Kliknij ‘Rejestracja na wizyty” i wybierz opcję szczepienia przeciw COVID-19.

Wskaż dogodny termin i miejsce szczepienia.

Z listy dostępnych terminów wybierz ten, który ci odpowiada, i potwierdź rezerwację.

Informację o umówionym szczepieniu znajdziesz w zakładce „Plan leczenia”.

Dodajmy jeszcze, że w aptece można tez zapisać się osobiście lub po prostu wejść i zaszczepić się od ręki, jeśli tylko są dostępne terminy. 


23.09.20225 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

Polska: Zmiana dla tysięcy Polaków. Mieszkanie komunale po rodzicach już nie tak łatwe do przejęcia

Będą zmiany w dziedziczeniu mieszkań komunalnych. Rząd chce zaostrzyć zasady, a to ma sprawić, że więcej lokali wróci do gmin.

Według danych z 2024 roku – w Polsce jest blisko 600 tysięcy mieszkań komunalnych. Na przyznanie takiego lokalu czeka aż 123 tys. osób. Często trwa to latami.
Lokator mieszkania komunalnego nie stanie się jego właścicielem.

O mieszkania komunalne mogą się ubiegać osoby w trudnej sytuacji materialnej, zarabiający za mało, żeby bank udzielił im kredytu na własne M. Chętni muszą spełniać warunki, które samorządy określają w swoich uchwałach. Bo lokator „komunałki” nigdy nie stanie się właścicielem takiego mieszkania – jest i będzie ono własnością gminy.

Tyle że w Polsce częstym zjawiskiem jest dziedziczenie mieszkań komunalnych, gdy np. umiera ich lokator, a jego dzieci starają się o ten lokal. Słowo „dziedziczenie” nie jest do końca właściwe, bo chodzi tu formalnie o „wstąpienie w stosunek najmu”. Ma to takie minusy, że lokal – choć staje się wolny – nie wraca do gminnej puli, co nie zmniejsza kolejki oczekujących.

Będzie to „przewrót” wobec obowiązujących teraz zasad

Od miesięcy rząd zapowiadał, że zmieni te zasady. Teraz został wykonany ważny krok, bo w planie prac legislacyjnych została umieszczona oficjalna zapowiedź nowelizacji prawa. Chodzi konkretnie o zmianę ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego oraz ustawy o dodatkach mieszkaniowych. Eksperci mówią zgodnie, że będzie to „przewrót” wobec obowiązujących teraz zasad.

– Nie jest to sprawiedliwe, że jeżeli kiedyś nasi rodzice mieli to szczęście i weszli do zasobu komunalnego, to z racji tego, że my jesteśmy dziećmi tych osób płacimy 1/4, czasami 1/5 czynszu rynkowego – mówił na początku września wiceszef resortu gospodarki Tomasz Lewandowski.

Dodajmy, że często ci lokatorzy nie płacą. W 2023 r. w skali kraju zadłużenie sięgało 3,8 mld zł. Najnowsze dane GUS poda w listopadzie, ale już wiadomo, że np. w Warszawie długi sięgają 190 mln zł.

Jakie zmiany chce wprowadzić rząd?

Nie będzie automatycznego „dziedziczenia”. W przypadku śmierci najemcy umowa najmu będzie wygasać. Osoby, które mieszkały w tym lokalu (dzieci czy małżonek zmarłego) będą mogli mieć roszczenie o zawarcie umowy najmu wskazanego lokalu.

„Wynajmujący, czyli gmina, będzie składała pisemną ofertę zawarcia umowy najmu lokalu w terminie 6 miesięcy od dnia otrzymania oświadczenia woli zawarcia umowy (…)” – wyjaśnia infor.pl. Zastrzega jednak, że gminy nie będą się zgadzały automatycznie.

Trzeba będzie wykazać, że spełnia się kryteria, żeby zamieszkać w lokalu komunalnym. Czyli trzeba będzie pokazać, ile się zarabia. Od tego bowiem będzie zależało, czy wobec takiej osoby samorząd zastosuje obniżony czy podwyższony czynsz.

„Jeżeli projektowane przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii zmiany w zakresie dziedziczenia stosunku najmu mieszkań należących do komunalnych zasobów gmin wejdą w życie – z pewnością, wpłynie to na zwiększenie nieruchomości w zasobach samorządów” – ocenia portal.


26.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Babciowe po roku. Rośnie liczba wypłacanych świadczeń

Niebawem babciowe będzie obchodziło pierwsze urodziny. Program powstał, żeby zachęcić rodziców małych dzieci do powrotu do pracy. Są już efekty.

Babciowe, czyli program Aktywny Rodzic, wystartował 1 października 2024 roku. Wprowadził on trzy świadczenia wspierające rodziców w ich aktywności zawodowej i wychowywaniu dziecka:

- aktywni rodzice w pracy (miesięcznie 1500 zł lub 1900 zł w przypadku dziecka niepełnosprawnego),
- aktywnie w żłobku (miesięcznie 1500 zł lub 1900 zł w przypadku dziecka niepełnosprawnego),
- aktywnie w domu (500 zł miesięcznie).

Jedynym warunkiem skorzystanie z dwóch pierwszych form pomocy była i jest aktywność zawodowa rodziców.

Niezależnie od nowego świadczenia – 800 plus pozostało.

W ocenie ministerstwa program jest sukcesem

Rząd wprowadził program Aktywny Rodzic po to, żeby pomóc rodzicom, którzy chcieliby wrócić do pracy, ale nie mają z kim zostawić dziecka. Jakie są efekty tych działań?

W ocenie ministerstwa rodziny – jak podaje „Fakt” – program okazała się sukcesem.

„Dane wykazują tendencję wzrostową w zakresie liczby wypłacanych świadczeń dla „aktywni rodzice w pracy” i „aktywnie w żłobku” – tak na pytania dziennika odpowiedziało biuro prasowe.

I na dowód przedstawiło liczbę wypłacanych świadczeń:

w maju było ich 314,9 tys., o 3 proc. więcej niż miesiąc wcześniej,
w czerwcu – 325,7 tys., o 3,4 proc. więcej niż w maju,
w lipcu –  341,6 tys., o 4,9 proc. więcej niż w czerwcu.

Na razie waloryzacji nie będzie

Czy biorąc pod uwagę inflację i rosnące ceny, rodzice mogą spodziewać się waloryzacji babciowego?  Na razie – jak dowiedział się „Fakt” – nie ma o tym mowy. Najpierw ministerstwo chce ustalić, jak sprawdza się program.

„Publikacja raportu ewaluacyjnego programu Aktywny Rodzic planowana jest na wrzesień 2026 r., a będzie dotyczyła okresu październik 2024 – grudzień 2025. Waloryzacja świadczenia nie jest planowana przed ukończeniem ewaluacji programu” – tak to wyjaśnił resort rodziny w odpowiedzi na pytanie dziennika.


26.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Karty szczepień pod lupą sanepidu. Nie jest z nami tak źle

Opinia, że Polacy nie ufają szczepieniom jest z krainy mitów. Zaprzeczają jej wyniki kontroli kart szczepień, jaką w całej Polsce prowadzi sanepid.

To największa w historii kontrola szczepień obowiązkowych u dzieci. Sanepid wziął pod lupę miliony kart. Dotychczas – jak podaje Medonet – inspektorzy sanitarni prześwietlili ich już blisko 70 tys.

Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, specjalistka w dziedzinie wirusologii i immunologii, oceniła, że kontrola przyniosła nieoczekiwany, pozytywny rezultat. Podczas wizyt inspektorów wielu rodziców decydowało się na uzupełnienie brakujących szczepień.

Ci, którzy tego nie zrobili, dostają upomnienia, a w skrajnych przypadkach kary finansowe.

Grzywny zaczynają się – przypomina serwis – od 500 zł. Nie są jednak nakładane natychmiast. Najpierw rodzic otrzymuje upomnienie. Jeśli nie zareaguje, kara może wzrosnąć do kilku tysięcy złotych, a w skrajnych przypadkach sięgnąć 50 tys. zł na jednego rodzica.

W przypadku, gdy dziecko nie zostało zaszczepione z powodu przeoczenia terminu, rodzic otrzymuje jedynie upomnienie. Po uzupełnieniu szczepienia sprawa zostaje zamknięta.

Najniższy poziom zaszczepienia dotyczy dorosłych

Główny Inspektorat Sanitarny – przypomnijmy – od 1 kwietnia sprawdza 7,5 mln kart szczepień w blisko 10 tys. poradni i przychodni w całym kraju. Celem tej akcji jest ustalenie, ile osób zostało zaszczepionych przeciwko chorobom objętym obowiązkowym kalendarzem szczepień.

Wyniki dotychczasowej kontroli przedstawił Paweł Grzesiowski, główny inspektor sanitarny, podczas konferencji senackiej Komisji Zdrowia Vaccine Forum 2025.

Okazuje się, że ponad 93 proc. dzieci otrzymuje szczepienia już w pierwszym roku życia. Najnowsza szczepionkę przeciw rotawirusom, została podana 92 proc. dzieci.

Szef sanepidu podkreślił, że większość rodziców nie jest przeciwnych szczepieniom, a opóźnienia wynikają głównie z obaw lub zapomnienia. Wiele osób nadrabia zaległości przed ukończeniem 18 roku życia.

Najniższy poziom zaszczepienia dotyczy dorosłych w wieku 20-59 lat. Pod tym względem wypadamy słabo na tle innych krajów Unii Europejskiej. Na przykład przeciw grypie w grupie osób powyżej 65 roku życia zaszczepionych jest zaledwie około 15 proc., podczas gdy średnia unijna wynosi 48 proc. 

W Polsce – przypomina Medonet – obowiązkowe szczepienia obejmują m.in. gruźlicę, wirusowe zapalenie wątroby typu B, błonicę, krztusiec, tężec, polio, odrę, świnkę i różyczkę.


22.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

Subscribe to this RSS feed