Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Temat dnia: Ile kosztuje wesele? Ta kwota robi wrażenie…
Belgia: Inflacja dwa razy niższa niż rok wcześniej!
Belgia: „Gdzie mamy odpoczywać?”. Kierowców ciężarówek sfrustrowani
Belgia: Dzieci znalazły na polu bombę z czasów II wojny światowej!
Belgia: Darmowe autobusy dla uczestników festiwalu Pukkelpop
Belgia: Strażak ranny w pożarze magazynu
Belgia: Uwaga! Dwa produkty z supermarketów wycofane. „Ryzyko skażenia”
Temat dnia: Do łapania szczurów Bruksela zamierza zatrudnić... fretki!
Słowo dnia: Tekening
Tragedia w Raeren. Nie żyje młody mężczyzna

Polskie czereśnie są gorsze od hiszpańskich i greckich

Polskie czereśnie są gorsze od hiszpańskich i greckich Fot. Canva

Czereśnie trafiły pod lupę laborantów. I okazało się, polskie owoce miały aż 8 pestycydów, w tym zakazane w UE. Importowane były czystsze.

Badania przeprowadziła – jak podał serwis Finanse Wp – Fundacja Pro-Test. Pod mikroskop trafiły czereśnie z Lidla, Biedronki i bazaru w Warszawie. 

Wniosek? Nie wszystko, co lokalne, jest bezpieczne. Dlaczego?

Otóż czereśnie z polskiej uprawy zawierały aż 8 pestycydów, m.in. ometoat, substancję zakazaną w UE. Tego środka nie wolno legalnie posiadać ani stosować. Jego obecność – jak podkreśla serwis – może potwierdzać, że został zdobyty nielegalnie.

Laboranci przebadali czereśnie i znaleźli pestycydy

Trzy próbki czereśni (przypomnijmy: z Lidla, Biedronki i bazaru w Warszawie) przebadano pod kątem 548 pestycydów. Wyniki badań pokazały, że najgorzej wypadły owoce z bazaru. 

W polskich czereśniach znaleziono m.in. cypermetrynę, karbendazym i lambda-cyhalotrynę. To – wyjaśnijmy – substancje niedopuszczone przy uprawie czereśni. 

Dodamy, że sprzedawczyni zapewniała, że czereśnie nie były pryskane.

Czereśnie z importu wypadły lepiej. Hiszpańskie i greckie owoce zawierały najwyżej dwa pestycydy w dopuszczalnych, śladowych ilościach. Co więcej, były to substancje legalne i zgodne z europejskimi normami.

Patriotyzm konsumencki to za mało

„W Polsce promuje się lokalną produkcję żywności, ale – jak wskazała Fundacja – za publiczne pieniądze powinniśmy oczekiwać nie tylko promowania patriotyzmu konsumenckiego, ale też realnego bezpieczeństwa zdrowotnego” – podkreśla Wp.


1.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież