Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Świętujemy - Dzień Czekolady - 7 lipca - Wtedy czekoladę możemy jeść bez wyrzutów sumienia
Niemcy: Populacja rośnie wolniej niż przypuszczano!
Belgia: Nowe samochody podrożały, ale nie bardzo
Polska: Twoje dziecko jedzie na wakacje? Wcześniej zadzwoń na policję
Belgia: Najpopularniejsze imiona dla chłopców - lider bez zmian
Belgia: Pogoda na niedzielę - 7 lipca
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 7 czerwca 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: Archeolodzy znaleźli plan budynku na średniowiecznej, drewnianej desce
Belgia: Dyrektor Akademii Policyjnej w Brukseli oskarżony o nadużycia
Belgia: Sankcje? Rosyjski gaz ciągle płynie do Belgii

Polska: Żona sprawcy koszmarnego wypadku na A1 chce pieniędzy. Pozywa na 200 tys. zł

Polska: Żona sprawcy koszmarnego wypadku na A1 chce pieniędzy. Pozywa na 200 tys. zł Fot. policja

Sebastian M. nie wrócił jeszcze do Polski aby stanąć przed sądem. Tymczasem jego żona pozywa internautę.

Chodzi o 200 tysięcy złotych, których kobieta domaga się od mężczyzny z Katowic. To on w internecie miał upublicznić zdjęcie powódki i sprowadzić na nią falę hejtu.

„Ujawnienie wizerunku powódki spowodowało lawinę hejtu na jej osobę, a co za tym idzie utratę pracy, uniemożliwienie wykonywania zawodu poprzez rozpoznawalność.

Powódce jednoznacznie zniszczyło to możliwość rozwoju w kierunku pracy, mając na uwadze, że była ona szanowanym stomatologiem. W chwili obecnej wpisując jej dane osobowe w Google, od razu wskakuje informacja, że jest żoną mordercy” - to fragment pozwu cytowanego przez „Gazetę Wyborczą”.

Tu trzeba dodać, że pozywająca kobieta to żona Sebastiana M. sprawcy koszmarnego wypadku na autostradzie A1.

BMW i śmierć na drodze

W połowie września w koszmarnym wypadku na autostradzie A1 zginęli rodzice i 5-letnie dziecko. Spłonęli w samochodzie, który uderzył w bariery energochłonne. Zdaniem prokuratury winny wypadku jest Sebastian M. To on prowadził bmw, jadąc za szybko, wymijając kolejne samochody, zmieniając pasy uchu i „nie zachował odpowiedniej, bezpiecznej odległości od poruszającego się przed nim w tym samym kierunku samochodu osobowego marki Kia Proceed, w wyniku czego uderzył w tył wskazanego pojazdu marki Kia Proceed”.

Prokuratura przedstawiła M. zarzuty. Musiała to jednak zrobić zaocznie, bo Sebastian M. nie został zatrzymany zaraz po wypadku. Co więcej, początkowo policja utrzymywała, że w zdarzeniu udział brała tylko kia. To śledztwo internautów pokazało, że było inaczej: na miejscu było także bmw.

Eksperci z firmy Crashlab.pl zbadali miejsce wypadku, przeanalizowali dane i stworzyli cyfrową rekonstrukcję wypadku. Analizując ślady na trasie, drogę hamowania uznali, że przed wypadkiem Sebastian M. miał na liczniku ok. 315 km/h.

4 października został zatrzymany w Dubaju. Ma zostać przewieziony do Polski, żeby stanąć przed sądem. To jednak może potrwać, bo muszą być dopełnione dość skomplikowane procedury.

Ze względu na przedłużające się i skomplikowane procedury mężczyzna nie został jeszcze przewieziony do Polski, gdzie ma stanąć przed sądem.

Więcej niż rodzina ofiar

Wróćmy jeszcze do sprawy pozwu żony Sebastiana M. I przypomnijmy, że bliscy ofiar mieli problem z uzyskaniem odszkodowania. W końcu jednak się udało.

- Kwota, o którą wnioskuje powódka, nie jest mała. Nieoficjalnie udało się nam dowiedzieć, jak ta suma ma się do kwoty odszkodowania, którą otrzymała rodzina ofiar wypadku na A1. Okazuje się, że kwota wnioskowana przez żonę Sebastiana M. jest dużo wyższa od tej, którą otrzymali najbliżsi Patryka i Martyny – donosi teraz „Fakt”.


04.07.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Policja

(sl)

Last modified onczwartek, 04 lipiec 2024 17:08

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież