Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Przydatne skróty: EHBO
Belgia: Tutaj prawie połowa mieszkań i domów ma ponad 100 lat!
Świat: Rok 2024 będzie rekordowym pod względem sprzedaży samochodów elektrycznych?!
Niemcy znajdują się na szczycie listy "najlepszych, nieanglojęzycznych miejsc do pracy"
Belgia, auto: Nowy „elektryk” za mniej 25 tys. euro? To możliwe
Belgia: Wypadki w pracy - nowo zatrudnieni z największym ryzykiem
Polska: Brązowe jajka znikną ze sklepów? Niewykluczone, że tak się może stać
Belgia: Rząd więcej wydaje niż zarabia. Dużo więcej
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 27 kwietnia 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: Fuzja banków zagraża 150 miejscom pracy

Polska: Tak oszukują w sklepach. Ludzie myśleli, że kupują polskie produkty

Polska: Tak oszukują w sklepach. Ludzie myśleli, że kupują polskie produkty Fot. iStock

Wiele zagranicznych produktów miało oznaczenie „Produkt polski”. Wykazała to specjalna kontrola, w wyniku której namierzono bardzo wiele towarów wprowadzających w błąd klientów.

„Kupując produkty krajowego pochodzenia wspierasz przedsiębiorców, rolników i firmy działające na terenie Polski, wspierasz budżety samorządów i dajesz wyraz nowoczesnego patriotyzmu” - informuje Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, mając na myśli specjalne oznaczenie „Produkt polski”. Zostało wprowadzone w 2017 roku. Charakterystycznym biało-czerwonym znakiem można dobrowolnie firmować produkty spożywcze wyprodukowane w Polsce z rodzimych surowców.

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi utrzymuje, że (według badań z 2018 roku) znak jest rozpoznawalny dla 94 proc. kupujących, a 60 proc. z nich kieruje się nim, dokonując wyboru w sklepie. Z kolei firma ARC Rynek i Opinia pod koniec października ogłosiła, że 40 procent polskich konsumentów sprawdza kraj pochodzenia produktów. To mniej niż wynosi globalna średnia (46 proc.), a najwięcej kupujących kontroluje tę kwestię w Szwajcarii (68 procent).

Tymczasem okazuje się, że wie towarów z biało-czerwonym znakiem nie powinno go stosować. Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych wykryła, że jako „Produkt polski” są oznaczane m.in. ziemniaki, miód, przetwory mleczne, produkty owocowe i warzywne, mak, słód pszenny, słonecznik a nawet bób. Zostało to ujawnione w odpowiedzi, jaką Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi udzieliło na interpelację grupy posłów.

Angielski bób

W 2019 r. nieprawidłowości stwierdzono w przypadku 13 partii produktów, o łącznej masie 0,9 t i objętości 27 hl. W 2020 było to 20 partii, o łącznej masie 34 t i objętości 469 hl. W pierwszym półroczu 2021 namierzono 10 partii, o łącznej masie 0,6 t i objętości 68 hl. Jako polskie oznaczone zostały na przykład:

mak ze Słowacji,
słód pszenny z Niemiec,
słonecznik łuskany z Ukrainy,
bób z Wielkiej Brytanii,
koncentrat kwasu chlebowego z Ukrainy.

Jakie kary?

Resort rolnictwa dodaje, że za bezprawne używanie oznaczenia grożą kary. „W myśl przepisów wojewódzki inspektor, w drodze decyzji, może m.in. zakazać wprowadzania do obrotu artykułu rolno-spożywczego niespełniającego wymagań jakości handlowej, nakazać jego zniszczenie na koszt jego posiadacza czy też nakazać w punktach sprzedaży wycofanie z obrotu całej partii artykułu rolno-spożywczego zafałszowanego” - wyjaśnia ministerstwo i dodaje, że prawo przewiduje także konsekwencje finansowe.

W wysokości do 5-krotnej wartości korzyści, która mogłaby zostać uzyskana przez wprowadzenie tych artykułów do obrotu, nie niższej jednak niż 500 zł.
W wysokości do 10 proc. przychodu osiągniętego w ciągu roku, nie niższej jednak niż 1 tys. zł
W wysokości do 3-krotnego przeciętnego, rocznego wynagrodzenia, nie niższej jednak niż 200 zł.

19.11.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież