Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa,17 września 2025, www.PRACA.BE)
Belgijski turysta zginął w wypadku w RPA
Polska: Policja jest wściekła na tę stronę, a jej użytkownicy dostają „groźby”
Temat dnia: W Belgii nowe zasady dla studentów spoza UE!
Polska: Cyberataki z Rosji uderzają w Polskę. Rząd wzmacnia ochronę cyfrową
Belgijski premier na kontrowersyjnym koncercie Izraelczyka
Polska: Takich reklam już nie zobaczysz na Facebooku i Instagramie. Zemsta na politykach
Belgia: W Antwerpii podpalono samochód
Polska: Chcą ograniczyć marnowanie żywności i odzieży. I to drastycznie
Belgia, Schaerbeek: 6 aresztowań i konfiskata 103 paczek kokainy

Polska: Podatek od… deszczu?

Polska: Podatek od… deszczu? fot. Shutterstock, Inc.

Polski rząd planuje zmianę sposobu naliczania tzw. „podatku od deszczu”, nakładanego jak dotąd tylko na właścicieli wielkich, w znacznym stopniu zabudowanych działek. Jeśli zmiany wejdą w życie, to podatek ten płacić będzie o wiele więcej osób.

„Podatek od deszczu” czy „podatek deszczowy” to potoczne określenia na daninę nakładaną na właścicieli mocno zabudowanych działek. Zabetonowywanie dużych powierzchni ogranicza naturalną retencję terenową, argumentują eksperci. Podatek ma więc zniechęcać do pokrywania betonem dużych powierzchni.

Problem suszy jest w Polsce coraz większy, więc odpowiednia retencja jest konieczna. Kiedy już spadnie deszcz, woda często zamiast wsiąknąć w teren spływa po zabetonowanej powierzchni do kanalizacji i teren nadal pozostaje suchy.

Im mniej betonu, tym więcej wody zatrzymywanej w naturalnych gruntach, przekonują eksperci. Obecnie grunty w Polsce zatrzymują jedynie 6,5% wody z opadów, informuje portal podatnik.info. Lepszym określeniem dla tej daniny byłoby więc może wyrażenie „podatek od betonu”…

Bez względu na to, jak nazwiemy ten podatek, szykują się duże zmiany. Jak dotąd nakładano go jedynie na stosunkowo nieliczną grupę właścicieli dużych, mocno zabudowanych działek. W tej chwili „podatek od deszczu” płacić muszą właściciele nieruchomości o powierzchni powyżej 3.500 metrów kwadratowych zabudowanych w co najmniej 70%.

Jeśli zaproponowane przez rząd zmiany w ustawie „Prawo wodne” zostaną zaakceptowane, podatek ten będą musieli zapłacić właściciele wszystkich nieruchomości o powierzchni powyżej 600 metrów kwadratowych zabudowanych w co najmniej 50%. A pamiętać trzeba, że definicja „zabudowania” jest szeroka: nie chodzi tylko o budynki mieszkalne, ale także np. garaż, parking czy wiatę z kostką brukową – informuje portal biznes.wprost.pl.

W efekcie podatek dotknie również właścicieli stosunkowo niewielkich działek mieszkalnych. Eksperci szacują, że podatek obejmie dwadzieścia razy więcej osób niż obecnie. Dotąd płacili go głównie przedsiębiorcy i spółdzielnie mieszkaniowe, a teraz zapłaci go wielu „zwykłych Kowalskich”, szczególnie tych z mniejszych miejscowości, gdzie działki są przeważnie większe. Szacuje się, że właściciel domu jednorodzinnego objętego podatkiem zapłaci średnio około 900 zł rocznie.

Podatek będzie można zmniejszyć, jeśli zadba się o odpowiednią retencję działki, np. korzystając z dotacji w ramach programu „Moja Woda” (nazywanego potocznie „Oczko Plus”) – poinformował dziennik „Rzeczpospolita”.

Jeśli jednak na działce nie będzie żadnych urządzeń zatrzymujących deszcz spadający na zabudowane powierzchnie, to właściciel zapłaci rocznie 1,50 zł podatku za metr kwadratowy – czytamy na stronie podatnik.info.

Krytycy zmian w prawie, w wyniku których „podatek od deszczu” obejmie dużo więcej osób, twierdzą, że nie chodzi tutaj tylko o promowanie retencji i walkę z betonem, ale przede wszystkim o zwiększenie wpływów budżetowych.

W związku z pandemią, spowolnieniem gospodarczym oraz kosztownymi programami socjalnymi i tarczami antykryzysowymi sytuacja polskiego budżetu jest trudna i rząd potrzebuje nowych źródeł dochodów. Nakładanie nowych podatków lub zwiększanie już tych istniejących to łatwy sposób na podreperowanie budżetu państwa.

07.10.2020 Niedziela.NL
(łk)

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież