Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Ostrzejsze przepisy dla pijanych kierowców. Chcą tego piwowarzy
Belgia: Policja rozbiła gang przemytników ptaków
Polska: Te miasta najszybciej tracą mieszkańców. I to się nie zmieni
Temat dnia: Tyle dzieci rodzą mieszkanki Belgii. A w Polsce dramat…
Polska: Koniec z trąbieniem pociągów przed przejazdami. Ale nie wszystkimi
Słowa dnia: Scherm, monitor
Belgia, Bruksela: Jutro strajk pracowników organizacji pozarządowych
Niemcy: Aresztowano skrajnie prawicowych ekstremistów!
Polska: Przed drugą turą wyborów. Głosujesz poza domem, zgłoś się po zaświadczenie
Belgia: Zatrzymano podejrzanego o śmiertelny atak nożem w Eeklo

Polska: Minister robi krok w tył. Program mieszkaniowy idzie na półkę

Polska: Minister robi krok w tył. Program mieszkaniowy idzie na półkę Fot. gov.pl

Tak głośno zapowiadany nowy program mieszkaniowy zostaje zdjęty z harmonogramu prac rządu. Powód? To, o czym wszyscy wiedzieli od początku.

„Pierwsze klucze” – tak nowy program wspierający osoby, które chcą kupić własne M, nazwał Krzysztof Paszyk, minister rozwoju i technologii. I jeszcze w lutym przedstawił założenia.

Plan na własne M

Zgodnie z planem mają to być m.in. dopłaty do kupna domu lub mieszkania, ale wyłącznie z rynku wtórnego. To nowość, bo do tej pory w takich programach brali udział także deweloperzy. Teraz jednak rząd uznał, że nie będzie zwiększał popytu na nowe lokale.

Dodatkowo minister nie chce dać zarabiać fliperom. Żeby skorzystać z programu, kupowane mieszkanie lub dom muszą być oddane do użytku co najmniej 5 lat wcześniej, a dotychczasowy właściciel musi je posiadać od co najmniej 3 lat.

W grę wchodziły także wysokość dochodów kupującego oraz limity cen za metr kwadratowy.

Eksperci ostrzegali, że cena metra poszybuje

Wydawało się, że przepisy zostaną szybko przyjęte. „2,5-krotnie zwiększenie środków dla gmin na budownictwo społeczne i komunalne – to główne założenie projektu ustawy o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa zgłoszonego przez ministra rozwoju i technologii Krzysztofa Paszyka, który został dziś przyjęty przez Radę Ministrów” – podało przed tygodniem MRiT.

Kolejnym krokiem miało być zajęcie się rządu „Pierwszymi kluczami”.

Kiedy jednak minister przedstawił swój pomysł, eksperci z rynku nieruchomości zaczęli ostrzegać, że program może sprawić, że ceny mieszkań wzrosną.

– Ceny na rynku wtórnym mocno się zrównają i większość dobije do okolic 10 tys. zł za metr kwadratowy. Jeżeli taka jest wartość potencjalnego dofinansowania, to dlaczego nie sprzedawać właśnie za takie pieniądze? Ten program może zwiększyć ceny na rynku wtórnym i zniwelować różnice w cenach między rynkiem wtórnym a deweloperskim – komentował Daniel Makowski, ekspert rynku nieruchomości.

Krok w tył. Potrzebne są dodatkowe analizy

A teraz zaskoczenie. „W nawiązaniu do informacji w mediach: Zespół Programowania Prac Rządu odrzucił wniosek o wpisanie do wykazu projektu dopłat do kredytów „Pierwsze Klucze” – podał w sieci Jan Szyszko, wiceminister MRiT.

I dodał, że stało się to na jego wniosek.

Potem resort tłumaczył, że program nie został wykreślony z planów legislacyjnych, lecz jedynie odłożony w czasie. Bo potrzebne są dodatkowe analizy. Jakie?

Na to pytanie odpowiada sam Szyszko, który tłumaczy, że „Esencją propozycji były kolejne dopłaty do kredytów, które jak wszystkie dopłaty do kredytów napędziłyby popyt i podniosły ceny mieszkań”.


26.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. gov.pl / Krzysztof Paszyk, minister rozwoju i technologii

(sm)

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież