Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polacy piją coraz rzadziej, ale częściej sami. Nowy trend w konsumpcji alkoholu zaskakuje ekspertów
Prognoza pogody dla Belgii - od czwartku 23 października do niedzieli 26 października 2025
Belgia: Ojciec skazany na 20 lat więzienia za trwające dekadę wykorzystywanie seksualne córki
Kolejarze w Belgii zapowiadają trzydniowy strajk. Sparaliżowany może być cały kraj
Płace w Polsce rosną, ale nie dla wszystkich. Realne zarobki stoją w miejscu
Belgia: Alexander De Croo obejmie wysokie stanowisko w Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ)
Polska pogrążona w kryzysie mieszkaniowym. Coraz mniej budów, coraz więcej przeludnionych lokali
Belgia: Bruksela zaostrza kontrole śmieci w sklepach i restauracjach. Aż 70% łamie przepisy
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa, 22 października 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Zwolnienie stewardes za odmowę lotu. W tle strach przed pluskwami i groźba strajku

Polska: Burgerownia, pizzeria, piekarnia... nie wytrzymały. Kryzys zamyka kolejne biznesy

Polska: Burgerownia, pizzeria, piekarnia... nie wytrzymały. Kryzys zamyka kolejne biznesy Fot. iStock

Ci, którzy przetrwali pandemię, teraz muszą się zmierzyć z wysokimi rachunkami za prąd i gaz. Wiele biznesów już padło. W ocenie ekspertów – to dopiero początek.

Do 30 listopada mali i średni przedsiębiorcy muszą u swoich dostawców prądu złożyć wnioski, na podstawie których będą kupowali tańszą energię. To jeden z elementów rządowych działań, które mają uchronić biznes i ocalić miejsca pracy.

Podobne rozwiązanie ma zostać wprowadzone w przypadku cen gazu. – Za chwilę zaproponujemy rozwiązanie. To spowoduje, że małe i średnie przedsiębiorstwa przetrzymają ten trudny okres. Jak wyjdziemy z tego kryzysu, gospodarka z powrotem wróci na tory rozwoju – zapowiedział Artur Soboń, wiceminister finansów.

Gasimy światło i się żegnamy

Tyle że sporo biznesów z tego rozwiązania już nie skorzysta. Nie dały rady utrzymać się na rynku. Tak stało się m.in. ze znaną w Rzeszowie burgerownią Burger Store.

„Dziękujemy za to, że prawie 9 lat byliście z nami [...]. Kilka dni temu dostaliśmy rachunek za prąd, który nie wynosił jak zwykle 4-5 tys. zł, a 21 tys. zł i niestety nie był to błąd. Dlatego [...] gasimy światło i się z wami żegnamy. Nasz lokal [...] będzie do wynajęcia” – napisali właściciele interesu na Facebooku.

Kultowa tarnogórska pizzeria U Wronów działa od 40 lat. Już nie działa. Padła na początku września.

– Na decyzję o sprzedaży lokalu wpłynęło wiele czynników. Przede wszystkim rachunki za media są zbyt wysokie. W listopadzie i grudniu 2021 za samo ogrzewanie gazowe było to 8 tysięcy złotych za dwa miesiące, a jeszcze przed pandemią, w granicach 2,5 tysiąca. Musiałam wówczas dokładać do opłat z własnej emerytury – powiedziała Jadwiga Wrona.

Zamyka się KATO Bar w Katowicach, który działał od 13 lat. Jego właściciel Dominik Tokarski poinformował, że to ostatni miesiąc działalności, bo sam prąd podrożał o 150 proc.

W Lublinie pada działające od 70 lat Przedsiębiorstwo Piekarskie. 60 osób straci pracę. Firmę wykończyły rachunki i wymagania sieci sklepowych, które chciały stałych i ustalonych dostaw pieczywa. Nie zgadzały się na żadne zmiany.

– Musieliśmy im dostarczać towar poniżej kosztów produkcji, bo nie przyjmowali kalkulacji wynikających ze zmieniających się cen. Przez tę „współpracę” generowaliśmy wiec długi, a nie mogliśmy przerwać dostaw, bo umowy skonstruowane są tak, że wiązałoby się to z gigantycznymi karami – mówił szef przedsiębiorca, a dziś jego likwidator Jan Flisiak.

Nie ma transformacji energetycznej, nie ma pieniędzy z KPO

Według Ministerstwa Rozwoju i Technologii do lipca zlikwidowano lub zawieszono ponad 260 tys. małych firm. Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP, w rozmowie z Business Insider przyznał, że nastroje w polskim biznesie są fatalne. Że wyczuwalna jest desperacja czy wręcz kapitulacja. Można się więc spodziewać, że wpisów o zamykanych firmach będzie przybywać w lawinowym tempie.
Sławomir Dudek, główny ekonomista FOR, dodaje, że rząd, zadłużając się, potrafi znaleźć pieniądze, które pomogą przetrwać elektoratowi PiS.

– Mam tu na myśli wszystkie te tarcze inflacyjne, czternastki i tak dalej. Na to idzie jakieś 100 mld zł rocznie. Tyle że to wszystko leki przeciwbólowe, które nie uleczą prawdziwej choroby. Bo kryzys energetyczny nie skończy się za pół roku, on będzie pewnie z nami przez kilka lat – podkreśla w rozmowie z Business Insider.

Czy da się cokolwiek teraz zrobić?

– Rząd powinien w tej chwili postawić na transformację energetyczną, a firmom mogłyby bardzo pomóc środki z KPO, tym bardziej że nie obciążyłyby budżetu. Jednak poważnej transformacji nie ma, pieniędzy z KPO też – odpowiada Dudek.

17.11.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież