Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: 101 osób objętych ochroną policyjną
Polska: Wysyp grzybów dopiero przed nami. Ma być deszczowo i ciepło
Belgia: „Ten tort za 860 euro to katastrofa!”. Panna młoda wściekła
Polska: Obraża, przeklina, wyzywa. Sztuczna inteligencja Muska zwariowała
Belgia: W porcie w Antwerpii skonfiskowano 34 kg kokainy
Polska: Burze nadal kroczą. Są pierwsze ewakuacje. Zagrożenie powodziowe jest wciąż realne
Temat dnia: Urodzeni w Belgii długo pożyją. Jest coraz lepiej!
Polska: Zwierzęta w foliowej pułapce. Leśnicy apelują o zdrowy rozsądek
Słowo dnia: Uitstapje
Belgia: Na obwodnicy Brukseli zatrzymano auto z 100 kg narkotyków!

Masowy atak na pieniądze Polaków

Masowy atak na pieniądze Polaków Fot. iStock

Klienci znanych w Polsce banków są atakowani fałszywymi wiadomościami. Cel? Kradzież zgromadzonych na kontach pieniędzy.

„Otrzymałeś nową wiadomość na Santander Bank potwierdzającą Twój bezpieczny numer telefonu, dzięki czemu możesz bez wyjątku nadal korzystać z naszych usług online” - to część wiadomości, jakie od kilku dni otrzymują klienci tego banku. Ale nie tylko oni powinni być w tym momencie ostrożni, bo podobne treści docierają do osób mających konta w kilku innych bankach.

Tak atakowani są także klienci BNP Paribas, ING Bank Śląski i mBank. Eksperci ostrzegają, że ta lista może się jeszcze wydłużyć.
Informacje, które trafiają do klientów banków, są oczywiście nieprawdziwe. Santander Bank Polska alarmuje: „Oszuści rozsyłają wiadomości, w których podszywają się pod nasz bank. Pod pretekstem konieczności potwierdzenia bezpiecznego numeru telefonu próbują wyłudzić dane uwierzytelniające do bankowości elektronicznej: login i hasło”.

W wiadomości jest informacja, że klient musi „zakończyć aktualizację”, bo w przeciwnym razie straci dostęp do obsługi elektronicznej i z każdą sprawą będzie musiał udać się do placówki bankowej. Żeby dopełnić formalności, trzeba – jak informują oszuści – kliknąć w załączony do wiadomości przycisk – link. Nie można tego robić!

Wiele osób może pomyśleć, że wiadomość rzeczywiście pochodzi od banku. W informacji wskazane jest, że „aktualizacji” trzeba dokonać do 30 marca. To dosyć odległy termin i może to uśpić czujność klienta. Może pomyśleć, że skoro termin jest odległy, to nie ma w tym przypadku charakterystycznej dla oszustów presji czasu.

„Rzecz jasna, podlinkowana witryna jest fałszywa i nie należy do banku, lecz tylko naśladuje oryginał. Finalnie to po prostu terminal do ataku phishingowego wysyłający wpisywane dane, a więc identyfikator klienta i hasło, do napastników. Na tym jednak nie koniec, bo pojawia się także żądanie ponownego wpisania numeru telefonu. To kolejna wrażliwa informacja mająca trafić do złodziei” - wyjaśnia serwis Telepolis.
I tłumaczy, że oszuści - mając komplet danych - będą usiłowali ukraść pieniądze z konta lub nakłonić zaatakowaną osobę do podania kodów transakcyjnych. „Zawsze mogą też spróbować kradzieży za pośrednictwem systemu BLIK. Ogólnie rzecz ujmując, opcji jest kilka, ale finalnie na nieuważnych czeka tylko jedno - utrata pieniędzy” - ostrzegają fachowcy.

Jak się nie dać oszukać?

Banki nie wysyłają linków poprzez e-mail.
Nie należy otwierać linków i załączników od nieznanych nadawców, które wzbudzają podejrzenia.
Trzeba się upewnić, że strona, na której wpisuje się dane do logowania, jest prawdziwa.
Za każdym razem, kiedy otrzyma się taką wiadomość, trzeba skontaktować się z bankiem.

15.03.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież