Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Kultowy brukselski klub jazzowy Sounds zostanie wkrótce zamknięty
Polacy już się na to cieszą. Sezon rowerowy już się rozkręca
We Flandrii i Walonii ponad 10 tys. bezdomnych nieletnich
Polska: Wybory samorządowe 2024. Kampania bez fajerwerków. Wszystko na jedno kopyto
Belgia: Bank centralny na minusie. I to dużym
Polska: Sweter i jeansy do kosza. Czekają nas poważne zmiany w segregacji śmieci
Belgia: „Koniec z prezentami od rządu”. W budżecie wielka dziura
Polska: Wielkanoc 2024. Jeśli jeszcze nie zrobiłeś świątecznych zakupów, to już wygrałeś
Brukselskie lotnisko spodziewa się, że ponad miliona pasażerów w czasie Wielkanocy
Belgia: Trzy osoby ranne w bójce w Schaerbeek

Kto doręczy nasze listy? Poczta Polska przymierza się do strajku

Kto doręczy nasze listy? Poczta Polska przymierza się do strajku Fot. gov.pl

Trudno jest winić pandemię za wszystkie problemy przedsiębiorców. Niewątpliwie wpłynęła ona jednak na płynność finansową państwowej spółki, która boryka się teraz z poważnymi konsekwencjami.

Związki zawodowe grożą protestem


Pracownicy Poczty Polskiej domagają się podwyżek. Oficjalne dane mówią o tym, że listonosze zarabiają nieco ponad 2 tysiące złotych. Związkowcy uważają, że to zdecydowanie za mało i domagają się wzrostu wynagrodzenia. Do rozmów wezwali przedstawicieli rządu, którym czas na porozumienie wyznaczyli do najbliższego wtorku. Jeśli żądanie to nie zostanie spełnione, doręczyciele 18 października planują utworzyć miasteczko strajkowe, idąc za wzorem protestujących w Warszawie medyków. Gdyby odstąpili od pracy, działalność państwowej spółki, odpowiedzialnej m.in. za dostarczanie urzędowej korespondencji, mogłaby zostać całkowicie sparaliżowana.

Winna pandemia


Do sytuacji Poczty Polskiej odniosła się w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Justyna Siwek z biura prasowego spółki. „W 2020 r. nastąpiło istotne przyspieszenie zjawiska e-substytucji (zastępowanie tradycyjnych listów e-mailami – red.), na co przede wszystkim miała wpływ pandemia”. Jak podaje dziennikowi PP, następstwem tego trendu były m.in. ubytki finansowe. W ubiegłym roku spółka odnotowała 5 proc. spadek przychodów i wygenerowała 119 mln zł straty. Dziennik wskazuje, że Poczta Polska jest operatorem wyznaczonym do powszechnego doręczania przesyłek, co zmniejsza możliwości zarabiania pieniędzy, dlatego jej przedstawiciele liczą na wsparcie finansowe ze strony rządu. Może to oznaczać fiasko w rozmowach ze związkowcami. Jak twierdzą sami zainteresowani, już teraz spółki nie stać na wyższe wynagrodzenia, choć te oscylują  obecnie w granicach minimalnej pensji krajowej.

Według zapewnień rzeczniczki Poczty Polskiej, operator nie zamierza biernie przyglądać się rozwojowi korespondencji elektronicznej. W planach spółki jest poszerzenie działalności cyfrowej oraz przyłożenie większej wagi do logistyki i przewozu paczek. „Dodatkowo w ciągu trzech lat planujemy przeznaczyć 1,2 mld zł na inwestycje w zakresie automatyzacji, cyfryzacji i rozbudowy architektury sieci logistycznej.” – wyjaśnia Siwek.

11.10.2021 Niedziela.BE// źródło: News4Media // fot. gov.pl

(sp)

 

Last modified onponiedziałek, 11 październik 2021 16:42

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież