Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 5 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Coraz częściej ubezpieczamy swoje rowery!
Polska: Kleszczowe zapalenie mózgu nie odpuszcza. Trzeba się szczepić
Mieszkańcy Belgii zaoszczędzili w 2024 roku mniej niż inni Europejczycy!
Belgia: Niezapowiedziane kontrole w niderlandzkich szkołach
Niemieccy producenci samochodów odnotowują ogromny spadek zysków!
Belgia: Gandawa też zmaga się z przepełnionymi więzieniami
Słowo dnia: Mei
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 4 maja 2025, www.PRACA.BE)
W Brukseli otwarto „Muzeum Frytek"!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Kim są i czym jeżdżą najniebezpieczniejsi kierowcy?

Postrzegamy ich jako tych, którzy jeżdżą mało bezpiecznie i powodują najwięcej wypadków. Co więcej, poruszają się konkretnymi markami aut – wynika z sondażu Rankomatu. Kim są?

Największym zagrożeniem na drodze są młodzi kierowcy – tak uważa 41 proc. uczestników badania przeprowadzonego przez agencję ubezpieczeniową rankomat.pl.

37 proc. za najniebezpieczniejszych kierowców uważa seniorów.

36 proc. – niedoświadczonych kierowców.

Piesi w tym zestawieniu znaleźli się na 4 miejscu (34 proc. wskazań).

Opinię o brawurze młodych kierowców potwierdzają niestety policyjne statystyki. Przywołali je w tym kontekście autorzy badania.

W grupie wiekowej 18-24 lata wskaźnik liczby wypadków na 10 tys. osób wynosi 13,77.

W starszych grupach jest dużo niższy i wynosi: 7,85 (25-39 lat), 5,46 (40-59 lat) i 3,49 (powyżej 60 lat).



Jakie samochody prowadzą?

A czym najczęściej jeżdżą kierowcy-sprawcy wypadków? Wskazania respondentów wyglądają następująco:

73,1 proc. – samochodami osobowych,
9,6 proc. – ciężarówkami,
5,9 proc. – rowerami,
4,3 proc. – motocyklami,
1,9 proc. – motorowerami,
1,3 proc. – autobusami.

Co więcej, kierowcy-sprawcy wypadków – w opinii uczestników badania Rankomatu – poruszają się po drogach konkretnymi markami samochodów. Według ankietowanych podium wygląda następująco:

73 proc. – kierowcy BMW,
34 proc. – kierowcy audi,
11 proc. – kierowcy volkswagenów.
8 proc. badanych nie wiąże ich z żadną konkretną marką.

Ubezpieczenie to potwierdza?

Okazuje się, ze w pierwszym kwartale 2023 r. osoby z grupy wiekowej 18-24 lata najczęściej ubezpieczyły w rankomat.pl samochody marki:

- audi (12 proc.),
- volkswagen (11,8 proc.),
- BMW (11,4 proc.).

Chcą mieć szybki samochód

– Młodzi i niedoświadczeni kierowcy często kupują używane modele audi i BMW, ponieważ chcą mieć szybki i sportowy samochód. To może wpływać na postrzeganie marki, skoro dane policyjne potwierdzają, że to właśnie najmłodsi kierowcy powodują największe zagrożenie na drogach – ocenia Kamil Sztandera, ekspert ds. ubezpieczeń komunikacyjnych rankomat.pl, cytowany przez Strefę Biznesu.


02.04.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. policja

(sm)

Polska: Bariera zadziałała jak katapulta. Audi dosłownie wystrzeliło [VIDEO]

Kierowcy nic się nie stało, chociaż na policyjnym filmie widać, że ten wypadek mógł się zakończyć tragedią. Cudu nie było. „Bohatera” chroniła inna moc.

42-letni kierowca audi może mówić o dużym szczęściu. Ale odpowiedzialności nie uniknie. Został mu przedstawiony zarzut kierowania po pijanemu.

– Za kierowanie „na podwójnym gazie” grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat. Ponadto sąd orzeka zakaz prowadzenia pojazdów na co najmniej 3 lata. Dodatkowo osoba kierująca pojazdem w stanie nietrzeźwości musi się liczyć również z dolegliwymi konsekwencjami finansowymi. Sąd obligatoryjnie nakłada na takiego kierowcę świadczenie pieniężne w wysokości od 5 do 60 tysięcy złotych – informuje starsza aspirant Magdalena Krasna, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łęcznej.

Do tego wypadku, z którego nagranie pokazała policja, doszło w Puchaczewie (województwo lubelskie) . Kierowca audi nagle stracił panowanie nad samochodem i wjechał w barierę energochłonną. To zadziałało niczym katapulta i auto zostało wręcz wystrzelone w powietrze.

Kierowcy nie udało się opanować samochodu, który rozpędzony uderzył w znak drogowy, przeleciał nad torowiskiem i dachował.

Nagranie znajduje się w tym miejscu.

– Mężczyzna miał ponad 2,7 promila alkoholu w organizmie. Został przewieziony do łęczyńskiego szpitala – dodaje Krasna.

Link do filmu: TUTAJ


29.03.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. policja

(sm)

Polska: Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych. Od kiedy, jak, dlaczego?

Wbrew stanowisku Polski, Unia Europejska zdecydowała o zakazie sprzedaży samochodów spalinowych. Czy za kilka lat będzie gdzie zatankować benzynę czy diesla?

– Polska głosowała przeciw zakazowi rejestracji nowych samochodów spalinowych po 2035 roku. Nietransparentne i nieformalne dyskusje, gdzie Niemcy forsują rozwiązania korzystne głównie dla swojego rynku, pokazuje, że nie ma to nic wspólnego ze sprawiedliwą transformacją. Naszym zdaniem czynnikiem decydującym o wyborze technologii na kolejne dziesięciolecia powinien być rynek i społeczeństwa, a nie przymus UE – tak polska minister środowiska Anna Moskwa skomentowała ostatnie decyzje unijne.

Była przy tym, gdy zapadały decyzje o zakazie samochodów spalinowych w Unii Europejskiej.

– W 2026 r. planowana jest rewizja rozporządzenia dotycząca zakazu rejestracji nowych samochodów spalinowych. Jestem przekonana, że do tego czasu w UE zrozumieją absurd tej decyzji i plany w tym zakresie zostaną zweryfikowane – podkreśliła Moskwa.

A premier Mateusz Morawiecki w swoim internetowym wpisie dodał, że minister głosowała w ten sposób na jego polecenie. I podziękował jej za to.

Polska była jednym krajem, który był przeciw.

Zakaz sprzedaż samochodów spalinowych

Co dokładnie się wydarzyło? Otóż wszystkie nowe samochody osobowe i dostawcze sprzedawane w UE od 2035 r. nie powinny emitować CO2. Kraje wspólnoty przyjęły do wiadomości fakt, że transport drogowy odpowiada za jedną piątą emisji zanieczyszczeń w Unii.

Jeszcze w czerwcu 2022 r. Parlament Europejski poparł propozycję Komisji Europejskiej dotyczącą zerowej emisji.

„Od 2035 r. wszystkie nowe samochody, które pojawią się na rynku, nie mogą emitować CO2. Ma to zapewnić, że do 2050 r. sektor transportu stanie się neutralny pod względem emisji dwutlenku węgla” – wyjaśnia swoje stanowiska PE.

Wcześniej jednak, bo w roku 2030 emisja spalin ma się zmniejszyć o 55 procent.

Nie znikną stacje paliw z benzyną

Co w tej sytuacji stanie się z obecnymi samochodami benzynowymi i dieslami? Czy po 2035 roku nadal będzie można nimi jeździć?

Tak, bo nowe przepisy nie obejmują istniejących już samochodów. Jeśli teraz ktoś kupi nowy samochód, może nim jeździć do końca okresu eksploatacji.

„Ale ponieważ średnia żywotność samochodu wynosi 15 lat, musimy zacząć w 2035 r., aby do 2050 r. wszystkie samochody były neutralne pod względem emisji CO2” – dodaje Parlament Europejski.

Trzeba też pamiętać, że w 2035 roku nie znikną stacje paliw z benzyną czy dieslem. Trzeba jednak się liczyć z tym, że koszt paliwa może wzrosnąć.

Czas na pojazdy elektryczne i wodorowe

W ten sposób UE zmusza również do zmian rynek motoryzacyjny. Te decyzje z pewnością doprowadzą do tego, że ludzie chętniej zaczną kupować samochody elektryczne i jeszcze powszechniejsze staną się pojazdy wodorowe.

„Korzystanie z pojazdów z napędem elektrycznym jest bardziej opłacalne, ponieważ ceny energii elektrycznej są obecnie niższe niż ceny benzyny. Takie samochody wymagają też mniej konserwacji, dlatego całkowity koszt posiadania samochodu z napędem akumulatorowym jest taki sam lub niższy niż samochodu z silnikiem benzynowym lub silnikiem Diesla.

Jednak dzisiaj ceny samochodów elektrycznych są wysokie. Nowe przepisy powinny wspierać konkurencję i zachęcać producentów pojazdów elektrycznych do inwestowania w badania i innowacje, co powinno obniżyć ceny” – analizuje PE.

Link: TUTAJ

02.04.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sk)

Polska: Planujesz wymianę okien? Sprawdź, jak możesz wydać mniej pieniędzy

Stare i nieszczelne okna to utrapienie każdego lokatora. Niestety ich wymiana – zwłaszcza teraz – może być kosztowna. Jest jednak sposób na to, żeby nam więcej zostało w portfelu.

Szczelne okna zmniejszają ucieczkę ciepła i pozwalają oszczędzać energię. Ta proekologiczna postawa jest wspierana przez różnego typu programy. Korzystając z nich, możemy liczyć na spore dofinansowanie, a czasami nawet pełny zwrot kosztów inwestycji.

Wymień okna za państwową kasę

Czyste Powietrze i Ciepłe Mieszkanie to dwa programy, z których można ubiegać się o finansowe wsparcie wymiany stolarki okiennej w domu lub mieszkaniu.

Czyste Powietrze

Pierwsza opcja dotyczy właścicieli domów jednorodzinnych lub lokali mieszkalnych współdzielonych w takich domach, lecz z wyodrębnioną księgą wieczystą. Dofinansowanie może sięgnąć od 66 tys. zł w formie podstawowej do maksymalnie 135 tys. zł. W szczegółach wygląda to następująco:

Dofinansowanie do 66 tys. zł w formie podstawowej przysługuje wnioskodawcy, którego roczny dochód jest nie wyższy niż 135 tys. zł. Przy założeniu, że 40 proc. ma stanowić dofinansowanie stolarki okiennej lub drzwiowej albo zostanie przeznaczone na wymianę bramy garażowej.

Do 99 tys. zł w formie podwyższonego dofinansowania. Tu aż 70 proc. ma stanowić dofinansowanie stolarki okiennej, drzwiowej lub bramy garażowej. Wymogiem jest, aby w gospodarstwie jednoosobowym dochód nie przekraczał 2651 zł miesięcznie, a w wieloosobowym był nie większy niż 1894 zł na miesiąc.

Do 135 tys. zł w formie najwyższego dofinansowania – w tym przypadku stolarka okienna, drzwiowa i wymiana bramy garażowej zostaną dofinansowane w pełnym, 100-procentowym zakresie. O to wsparcie może się ubiegać wnioskodawca, u którego miesięczny dochód w gospodarstwie jednoosobowym nie przekracza 1526 zł, a w wieloosobowym jest nie większy niż 1090 zł na miesiąc.

Ciepłe Mieszkanie

W przypadku programu Ciepłe Mieszkanie przyznanie środków w określonej wysokości jest uzależnione od kryterium dochodowego.

Do 120 tys. zł rocznie – wsparcie może wynieść najwyżej 15 tys. zł na lokal i objąć maksymalnie 30 proc. kosztów inwestycji.

Do 1673 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym lub 2342 zł w gospodarstwie jednoosobowym – pomoc wyniesie do 25 tys. zł i pokryje do 60 proc. kosztów.

Do 900 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym lub do 1260 zł w gospodarstwie jednoosobowym – wsparcie finansowe wyniesie do 37,5 tys. zł i pokryje aż do 90 proc. kosztów.

Jeśli wnioskodawca mieszka w budynku w miejscowości ujętej na liście najbardziej zanieczyszczonych gmin, poziom dofinansowania może być zwiększony o 5 proc.

Jak remontują Polacy?

W czasach wysokiej inflacji zwłaszcza trzeba trzymać się za kieszeń. Dlatego ponad 40 proc. Polaków odłożyło albo zawiesiło prace remontowo-budowlane właśnie z powodu cen.

34,2 proc. zdecydowało się na mniejszy remont, 32,4 proc. postanowiło wyremontować mieszkanie samodzielnie, a 17,4 proc. odłożyło prace remontowe na później – wynika z raportu „Remonty Polaków w czasach inflacji” firmy Ramirent.

Remont w polskim wydaniu to w zdecydowanej większości przypadków wydatek rzędu co najmniej 10 tys. zł, choć zdarza się, że szykujemy na ten cel nawet dwa razy więcej.

02.04.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sk)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed