Społeczność naukowa oficjalnie uznała nowy gatunek wróbla – wszystko dzięki prowadzonym w Indonezji obserwacjom belgijskiego miłośnika ptaków, który pracuje również jako ekspert ds. lasu w Greenpeace.

Nowy gatunek otrzymał nazwę Myzomela irianawidodoae. "W 2009 roku wyjechałem do Indonezji, aby nagrać dźwięki mało znanego gatunku sów" – tłumaczy Philippe Verbelen z organizacji Greenpeace. "Podczas mojego pobytu na wyspie Roti (Małe Wyspy Sundajskie), miałem możliwość zaobserwowania, a przede wszystkim usłyszenia pięknego, czerwonego wróbla" – mówił Verbelen. Wcześniej ptak był zauważony tylko raz, w roku 1990, przez australijskiego ornitologa Rona Johnstone.

W przeciwieństwie do tego, co sądził Australijczyk, czerwono-czarny ptak nie jest tożsamy z innym, zamieszkującym Małe Wyspy Sundajskie gatunkiem. Belgijski badacz porównał swoje nagrania z roku 2009 z nowymi i na tej podstawie uznał, że to odrębny gatunek.

W 2015 roku zespół naukowców z Indonezyjskiego Instytutu Naukowego, we współpracy z Uniwersytetem w Singapurze, zgromadził podobne dane i opisał szczegółowo kolorystykę ptaka i morfologię.

12.01.2018 KK Niedziela.BE

Dwóch flamandzkich profesorów łaciny odegrało znaczącą rolę w uratowaniu cotygodniowej audycji radiowej prezentującej newsy w języku łacińskim. Christian Laes z Uniwersytetu w Antwerpii oraz jego kolega, Dirk Sacréz z Katolickiego Uniwersytetu Lowańskiego, a także 3 tys. miłośników języka łacińskiego, wspólnymi siłami przekonali fińskiego nadawcę publicznego YLE do zmiany zdania.

Przez niemal 30 lat rozgłośnia radiowa YLE nadawała cotygodniowy program informacyjny w języku łacińskim, dedykowany miłośnikom antycznego języka z całego świata. Jednakże liczba słuchaczy (ok. 10 tys. osób) stopniowo zaczynała się kurczyć. Dzień 29 grudnia 2017 roku miał być ostatnim dniem audycji "Nuntii Latini” ("Newsy w Łacinie").

Jednakże nie pozwoliła na to grupa ok. 3 tysięcy wiernych słuchaczy i pasjonatów łaciny – w ramach protestu nadesłali oni listy z prośbą o utrzymanie łacińskiej audycji przy życiu, na całym świecie podpisywano również petycję skierowaną do zarządu YLE.

W rozmowie z belgijską rozgłośnią VRT, profesor Uniwersytetu w Antwerpii, Christian Laes, przekazał: "Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. O decyzji fińskiej stacji YLE usłyszeliśmy na końcu listopada. Zdecydowaliśmy się na użycie jedynej broni, jaką dysponujemy, jako ludzie nauki – pióra. Jednocześnie podjęto kilka akcji. Napisaliśmy do dyrektora fińskich nadawców państwowych i dołączyliśmy tam list podpisany przez członków Academia Latinitati Fovendae. To profesorowie z całego świata" – tłumaczył profesor Laes, który wraz ze swoim kolegą, Dirkiem Sacré (Katolicki Uniwersytet Lowański), napisał również znaczący artykuł, który ukazał się w największej fińskiej gazecie "Helsingin Sanomat".

Poza tym w samej Finlandii uruchomiono petycję on-line, która prędko rozprzestrzeniła się na całym świecie i została podpisana przez ponad 3 tys. osób. Wszystkie te działania sprawiły, że zarząd fińskiej stacji postanowił zmienić zdanie.

"Ta audycja radiowa pokazuje jasno, że łacina nie jest martwym językiem, a językiem, który może być wykorzystywany na co dzień, do informowania o bieżących sprawach" – przekonywał profesor Laes.

12.01.2018 KK Niedziela.BE

Organizatorzy serdecznie zapraszają na trzecią edycje Balu Kresowego w Brukseli. Tegorocznym gościem będzie zespół "Dobryje Grajki" z Białegostoku!

Rezerwacje pod numerem telefonu: +32 465 56 52 60

Uwaga!
Liczba miejsc ograniczona!

Co? BAL Kresowy Bruksela
Gdzie? Sashoek 3 1651 Lot (Beersel), Belgia
Kiedy? 27 stycznia 2018 o godzinie 20.00

Organizator: BAL Kresowy Bruksela

Polecamy!

BELGIA www.niedziela.be - dokładne informacje o wydarzeniach w Belgii znajdziesz zawsze w polonijnym portalu internetowym Niedziela.BE (www.niedziela.be)
Prosimy o podawanie informacji o organizowanych koncertach, balach, kabaretach, imprezach, dyskotekach, wystawach, szkoleniach, występach, wycieczkach, itd. - e-mail'em na Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..
Fotki mile widziane.

Niedziela.BE, opublikowane w portalu 11.01.2018

W ubiegłym roku we Flandrii (niderlandzkojęzycznej, północnej części Belgii) urodziło się o 2% mniej dzieci niż w 2016 roku – poinformował dziennik De Standaard.

Gazeta opiera się o dane instytutu SPE oraz flamandzkiej agencji zdrowia. Wynika z nich, że w 2017 roku w tej części Belgii doszło do 62,6 tys. porodów. W 2016 roku we Flandrii urodziło się 63,9 tys. dzieci. Oznacza to już szósty rok z rzędu, w którym doszło do spadku liczby porodów. W 2012 roku było ich jeszcze prawie 67 tysięcy, informuje De Standaard.

Według profesora Hendrika Cammu z instytutu SPE spadek liczby porodów wytłumaczyć można mniejszą liczbą kobiet w wieku, w którym Belgijki najczęściej decydują się na dziecko. – Liczba urodzeń spada przede wszystkim dlatego, że kobiet w wieku 28-32 lat jest obecnie mniej niż to było choćby jeszcze dziesięć lat temu – powiedział flamandzkiej gazecie Cammu.

Liczba urodzeń spadła w 2017 roku we wszystkich flamandzkich prowincjach, ale w różnym stopniu. Najmocniejszy spadek odnotowano w prowincjach Flandria Zachodnia (-4,1%) oraz Limburgia (-3,9%), a najniższy we Flandrii Wschodniej (-0,6%) i Antwerpii (-1,2%). Wytłumaczenie jest proste: wielu młodych ludzi wyprowadza się z Flandrii

Zachodniej i Limburgii i przenosi się do regionów, gdzie łatwiej o pracę, czyli do bardziej zindustrializowanych prowincji Antwerpia i Flandria Wschodnia.

11.01.2018 ŁK Niedziela.BE