Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Pod ścianami działowymi nie da się mieszkać. Ostry atak na deweloperów
Belgia: Chciał zabić syna? Ojciec aresztowany, syn w stanie krytycznym
Polska: Burza o kaski dla rowerzystów. Rafał Sonik nie wytrzymał
Belgia: Mężczyzna poważnie ranny w strzelaninie w Brukseli
Polska: Ekościema pod pręgierzem UOKiK-u. Długa lista zarzutów
Temat dnia: W jakim stanie jest belgijska gospodarka?
Polska: Co dalej z 800 plus? Jest propozycja: tylko dla pracujących rodziców
Słowo dnia: Taalniveau
Belgia: Laboratorium narkotykowe w Geel. Kolejne aresztowania
Belgia: Pociąg towarowy zderzył się z ciężarówką w porcie Antwerpia-Waasland
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Nikotyna w górę. Jej amatorzy wkrótce dostaną po kieszeni

Stara cena będzie obowiązywała jeszcze dwa dni. Potem w życie wejdą nowe stawki. Amatorów nikotyny czekają podwyżki.

Nowe stawki akcyzy wejdą w życie 1 sierpnia. I spowodują podwyżkę trzech grup produktów, które przez lata były tańszym zamiennikiem papierosów.

Co podrożeje?

Na liście znalazły się m.in. – jak podaje serwis finanse.wp.pl – saszetki nikotynowe. To produkt, który nie zawiera tytoniu, ale ma w sobie nikotynę lub jej pochodne.

Nowa akcyza także w inne wyroby nikotynowe, które do tej pory nie były jasno sklasyfikowane. Jak wyjaśnia serwis, mowa o produktach umożliwiających przyswajanie nikotyny, które nie są ani papierosami, ani e-papierosami, ani płynami czy suszem.

Wreszcie trzecia grupa produktów, których ceny wzrośnie, to beztytoniowe wyroby nowatorskie.

O ile wrośnie cena?

150 zł za każdy rozpoczęty kilogram. Taka stawka obejmie saszetki nikotynowe i inne wyroby nikotynowe.

Natomiast beztytoniowe wyroby nowatorskie będą objęte taką samą stawką akcyzy jak inne produkty z tej kategorii.

Obowiązkowe będzie również w przypadku niektórych produktów stosowania banderol akcyzowych. Oznaczenie to będzie wymagane m.in. na:

- urządzeniach do waporyzacji,
- płynach w jednorazowych papierosach elektronicznych.

Przedsiębiorcy, których produkty objęte nowymi przepisami są już w sprzedaży, dostali czas na ich wyprzedaż. Termin mija 30 kwietnia 2026 r. 


29.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Polska: Idą zmiany dla pacjentów. Zadzwoni sztuczna inteligencja i za karę „na koniec kolejki”

Jest decyzja w sprawie centralnej e-rejestracji. Oznacza to, że pacjentowi o wizycie lekarskiej przypomni automatyczny telefon. Będą też kary dla tych, którzy nie przyjdą na wizytę.

O tym rozwiązaniu była mowa od dawna, ale dopiero teraz projekt nabrał tempa. Rząd zaakceptował projekt ustawy wprowadzającej centralną e-rejestrację pacjentów. A to oznacza daleko posuniętą automatyzację zapisywania się do lekarza.

Najpierw pilotaż, potem wdrożenie usługi

„Centralna e-rejestracja umożliwia pacjentom szybkie i wygodne umawianie wizyt oraz badań. System oferuje wiele usprawnień, które poprawiają dostęp do świadczeń i zwiększają efektywność wykorzystania zasobów ochrony zdrowia” – zapewnia Ministerstwo Zdrowia.

I dodaje, że pilotaż centralnej e-rejestracji potrwa do 31 grudnia.

„Placówki udzielające świadczeń z zakresu kardiologii oraz profilaktyki raka piersi i raka szyjki macicy (mammografia, cytologia) mogą do 1 grudnia dołączyć do pilotażu i otrzymać dodatkowe wsparcie finansowe. 

Świadczeniodawcy będą mieli czas na wdrożenie usługi od 1 stycznia do 1 lipca 2026 roku – po tym terminie integracja z centralną rejestracją dla wyżej wymienionych świadczeń będzie obowiązkowa. Niedopełnienie tego obowiązku będzie się wiązało z konsekwencjami finansowymi przy rozliczeniach z NFZ” – ostrzega MZ.

Zadzwoni AI i przypomni o wizycie

W całym tym procesie chodzi o to, żeby skrócić kolejki do lekarzy, scyfryzować je, a także zdyscyplinować pacjentów. Bo jednym z problemów polskiej ochrony zdrowia są nieodwołane wizyty lekarskie. Zapisani pacjenci nie przychodzą, ale nie informują o tym wcześniej. Efekt jest taki, że lekarz czeka, pacjenta nie ma, a w tym czasie mogła zostać przyjęta inna osoba.

Chociaż przychodnie często wcześniej dzwonią, wysyłają sms-y, to i tak skala problemu jest ogromna. W 2023 r. przepadło aż 1,3 mln takich terminów. Podobnie było w ubiegłym roku.

Pacjenci będą rejestrować się na wizyty tak samo, jak w toku prowadzonego programu pilotażowego: przez Internetowe Konto Pacjenta, aplikację mobilną mojeIKP bądź w siedzibie placówki medycznej – wylicza rynekzdrowia.pl.

I wyjaśnia: „Nowością ma być wdrożenie w ramach CeR asystenta głosowego (z ang. voicebot), który będzie automatycznie przypominał pacjentom o zbliżającym się terminie wizyty, potwierdzał obecność, a w razie konieczności przekładał lub anulował zapis (wycofa zgłoszenie centralne i dokona nowego zgłoszenia)”.

To jedna z nowości w centralnej e-rejestracji.

Nie przyjdziesz na umówioną wizytę, zapłacisz karę

Część lekarzy postuluje, żeby niesolidnych pacjentów karać. Mówią o potrzebie wprowadzenia kaucji (np. 10 zł) w momencie rezerwowania wizyty, która nie zostanie zwrócona, jeżeli pacjent nie przyjdzie. Jest też propozycja (przedstawiona w petycji do Sejmu), aby za pierwsze opuszczenie terminu pacjent płacił 50 zł kary, za drugie 100 zł, a potem może trafić na czarną listę.

W e-rejestracji zapisano inne rozwiązania. Także karę, ale nie finansową. Sankcją będzie przesunięcie na koniec kolejki.

„W przypadku niezgłoszenia się w ustalonym terminie udzielenia świadczenia podlegają oni skreśleniu z harmonogramu przyjęć i centralnego wykazu oczekujących. Chyba że uprawdopodobnią, że niezgłoszenie się w ustalonym terminie nastąpiło z powodu tzw. siły wyższej” – czytamy.


29.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Polska: RTD szybko zyskuje popularność. Ma gorszą pozycję niż piwo

Ready to Drink. Polacy coraz chętniej sięgają po gotowe drinki. Chociaż są traktowane jako alternatywa dla piwa, to daleko im jeszcze do tego poziomu sprzedaży.

Gotowe drinki Ready To Drink to m.in. whisky z colą czy gin z tonikiem. Są dostępne w puszkach i małych butelkach.

W ciągu dwóch lat ich sprzedaż – jak podaje Portal Spożywczy –podwoiła się, osiągając wartość 185 mln zł.

Emilia Rabenda, prezes Związku Pracodawców Polskiego Przemysłu Spirytusowego, przyznała w rozmowie z serwisem, że chociaż sprzedaż gotowych drinków rośnie, to trudno im konkurować z piwem.

Dla porównania: w Polsce codziennie sprzedaje się 16 mln sztuk piwa, drinków Ready to Drink – 24 mln sztuk rocznie.

Wyższa akcyza i ograniczenia w reklamie

To niejedyna przeszkoda utrudniająca sprzedaż. Kolejne – m.in. wyższa akcyza i ograniczenia w reklamie – wskazuje prezes Emilia Rabenda.

– Choć to substytucyjne produkty wobec piwa czy cydru, o bardzo zbliżonej zawartości alkoholu, to są traktowane przez prawo jak napoje spirytusowe i objęte trzykrotnie wyższą akcyzą – wyjaśnia.

Drinki RTD są też obciążone podatkiem od małych formatów, jeśli ich objętość nie przekracza 300 ml. Dlatego producenci często sprzedają je w większych opakowaniach.

I wreszcie – zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi – wszystkie poza piwem wyroby zawierające więcej niż 4,5 proc. alkoholu muszą być umieszczone w wyznaczonym miejscu w sklepie. Są przez to mniej widoczne.


29.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Polska: Ile udaje nam się odłożyć z pensji? Co piątej osobie – nic

Większość Polaków deklaruje, że ma jakieś oszczędności. Tyle że niewielu z nich przeżyłoby za te pieniądze dłużej niż miesiąc.

– W czerwcu przeciętne wynagrodzenie w Polsce wyniosło 8800 zł brutto, czyli około 6330 zł netto. Mediana wynagrodzeń w gospodarce narodowej to 6883 zł brutto, czyli 4645 zł netto.

Oznacza to, że połowa zatrudnionych osób zarabiała nie więcej niż ta kwota, a druga połowa nie mniej – mówi cytowany we Wprost Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor. 

Ile z tych dochodów udało się odłożyć Polakom?

Oszczędności są, ale niewielkie

83 proc. Polaków zapewnia – jak wynika z badania Quality Watch dla BIG InfoMonitor – że posiada oszczędności, ale są one niewielkie.
Tylko 33 proc. badanych utrzymałaby się z tych pieniędzy najwyżej przez miesiąc.
26 proc. respondentów w razie utraty dochodu przetrwałoby bez pracy ponad pół roku. 
17 proc. uczestników badania nie ma żadnych oszczędności.

4 na 10 Polaków jest bezpiecznych finansowo

A jeśli mamy już oszczędności, to ile udało nam się odłożyć?

– Bufor bezpieczeństwa finansowego to najczęściej wartość 6 miesięcznych wynagrodzeń netto. Jeśli więc przyjmiemy medianę wynagrodzeń (4645 zł netto – red.), to wielkość bufora wynosi około 27 870 zł – wyjaśnia Waldemar Rogowski.

Przełóżmy to na konkret:

18 proc. respondentów zgromadziło od 10 do 30 tys. zł,
15 proc. – od 5 do 10 tys. zł,
taki sam odsetek badanych odłożył ponad 100 tys. zł.

– Z tego wynika, że 4 na 10 Polaków ma zgromadzone oszczędności na poziomie bezpieczeństwa finansowego – podsumowuje Waldemar Rogowski.


29.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Subscribe to this RSS feed