Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 29 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Tenis: Świątek bezlitosna w Madrycie: Pewne zwycięstwo nad Noskovą!
Walka o godne zarobki pisarzy: Czy literatura w Belgii czeka na zmiany?
Polska: Czterodniowy tydzień pracy. Nie wiadomo, czy firmy w to wejdą
Belgia, Woluwe-Saint-Lambert: Senior zatruł się tlenkiem węgla
Belgia: Policja poszukuje świadków strzelaniny w Anderlechcie
Polska: 18-latek poszedł popływać i utonął. Zaczął się tragiczny sezon na wodzie
Belgia: Tragiczne skutki kłótni w Turnhout, dwóch zabitych
Polska: Wybory 20205. Jak głosować poza miejscem zamieszkania? Nie trzeba iść do urzędu [WIDEO]
Temat dnia: Ukończone studia gwarancją pracy? „Wielka różnica”
Redakcja

Redakcja

A gdyby tak skrócić tydzień pracy do czterech dni? Islandia udowodniła, że to możliwe

Islandia przez kilka lat badała grupę kilku tysięcy pracowników, których tydzień pracy został skrócony do czterech dni, bez obniżenia wysokości pensji. Efekty eksperymentu były zaskakujące. Okazało się, kluczowa jest organizacja.

Dokładne badanie

W przypadku tego eksperymentu można śmiało mówić o dużej dokładności. Islandczycy postarali się, aby badanie przeprowadzone było na zróżnicowanej grupie osób i rozciągnął się w czasie umożliwiającym zaobserwowanie realnego wpływu na jego uczestników.

Pierwszy jego etap miał miejsce w latach 2014 – 2019. Wówczas zaproszono do udziału mieszkańców Reykjaviku, którzy zawodowo zajmowali się pracą w centrach usługowych i opieką nad dziećmi. W późniejszym czasie dołączyli również przedstawiciele ratusza oraz personel domów opieki.

Drugi etap badania dotyczył lat 2017 – 2019 i obejmował 440 urzędników państwowych z kilku różnych instytucji. Tym razem skrócono dzień pracy – zarówno osobom pracującym w regularnych godzinach, jak i tym, które nie miały stałego grafiku.

Mniej nie znaczy gorzej

Wyniki eksperymentu były zaskakujące. Logika podpowiada, że mniej czasu na wykonanie pewnych zadań może spowodować zaległości. Islandczycy obalili jednak tę teorię i wykazali, że skrócenie czasu pracy okazało się być strzałem w dziesiątkę. Pracownicy, którzy mieli przed sobą perspektywę dodatkowego czasu wolnego, odczuli silną motywację, aby szybciej wykonać powierzone im zadania.

Kwestia organizacji

Firmy, wychodząc naprzeciw potrzebom przedsięwzięcia, dopracowały harmonogramy pracy oraz komunikację pomiędzy jednostkami, aby maksymalnie wykorzystać skrócony czas. To pokazało, że właściwa organizacja jest kluczem do efektywności. Wśród badanych odnotowano wzrost poziomu dobrego samopoczucia. Zredukowano również odsetek pracowników borykających się z wypaleniem zawodowym.

Co na to sami pracownicy?

Pytani o subiektywne odczucia, uczestnicy badania podkreślali, że dzięki skróconemu czasowi pracy mogli skupić się na rozwoju i aktywności fizycznej. Lepsza kondycja organizmu i umysłu, w niektórych przypadkach przełożyła się na poprawienie wyników w pracy. Część badanych wskazała również, że dzięki eksperymentowi odczuwała większą satysfakcję i zadowolenie z wykonywanej pracy.

12.07.2021 Niedziela.BE // Bron: News4Media // fot. iStock

(el)

 

Złodzieje wyjeżdżają z lasu z pełnymi samochodami. I nie chodzi o drewno

Leśnicy mówią o „zorganizowanej grupie”, która samochodem dostawczym wjeżdżała między drzewa i wypełniała skrzynki.

Wykorzystywany jest we florystyce, do ozdabiania kompozycji kwiatowych i coraz modniejsze jest tworzenie z niego zielonych ścian w domach czy restauracjach. Mowa o mchach, które coraz częściej są kradzione z lasów.

Straż Leśna z Nadleśnictwa Józefów (województwo lubelskie) właśnie zastała takich złodziei na gorącym uczynku, a leśnicy przyznają, że to nie pierwszy taki przypadek. Tym razem jednak była to działalność hurtowa.

„Podczas wykonywania obowiązków w terenie, podleśniczy Leśnictwa Rybnica, Krzysztof Malec zatrzymał w środku lasu samochód dostawczy marki Volkswagen zarejestrowany w województwie dolnośląskim. O sprawie zostali natychmiast powiadomieni józefowscy strażnicy leśni.” - informuje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Lublinie i dodaje: „Po ich przyjeździe na miejsce, okazało się, że poza kierowcą i towarzyszącym mu trzem pasażerom, w aucie znajdowało się 150 skrzynek wypełnionych po brzegi świeżo zerwanym leśnym mchem”.

Były to występujące na tym terenie gatunki – bielistka siwa (Leucobryum glaucum) oraz widłoząb miotlasty (Dicranum scoparium) objęte częściową ochroną gatunkową.

Na miejsce została też wezwana policja. Złodzieje utrzymywali, że mech zebrali na terenie prywatnego lasu, ale jak leśnicy się rozejrzeli wokół, widać było że rośliny zostały zebrane kilkaset metrów od miejsca zatrzymania mężczyzn.

„Pokaźne ilości mchu zapakowanego do skrzynek świadczą o tym, że mieliśmy do czynienia ze zorganizowaną grupą zbieraczy, która trudniła się tym procederem w celach zarobkowych. W przeszłości na terenie naszych nadleśnictw mieliśmy już do czynienia z podobnymi, specyficznymi przypadkami szkodnictwa leśnego.” - mówi Inspektor Straży Leśnej w RDLP w Lublinie, Marek Dziaduszyński.

Według przepisów zbieranie mchu jest wykroczeniem, za które grozi kara grzywny. Dodatkowo kierowca volkswagena został ukarany mandatem za nielegalny wjazd do lasu.

„Mchy odgrywają znaczącą rolę w retencjonowaniu wody, zabezpieczaniu gleb leśnych przed erozją i stwarzaniu warunków dla rozwoju wielu organizmów, dlatego nielegalni zbieracze działają na szkodę przyrody i leśnych ekosystemów. Warto zaznaczyć, że tak jak w przypadku leśnych ostępów Nadleśnictwa Józefów, polskie lasy porastają również cenne gatunki mchów objęte ochroną. Zdarza się, że one też padają łupem złodziei i zbierane w dużych ilościach trafiają później na rynek zagraniczny.” - przypominają Lasy Państwowe.

12.07.2021 Niedziela.BE // Bron: News4Media // fot. Lasy Państwowe

(el)

 

Co-Gdzie-Kiedy: XVIII Konkurs Chopinowski: zaczynają się eliminacje - 12-23 lipca 2021 [zobacz na YOUTUBE - niemal 160 pianistów]

Już w najbliższy poniedziałek rozpoczynają się eliminacje do XVIII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. W dniach 12-23 lipca w Sali Kameralnej Filharmonii Narodowej w Warszawie niemal 160 pianistów z całego świata będzie ubiegać się o tytuł jednego z osiemdziesięciu uczestników Konkursu Chopinowskiego.

XVIII Konkurs Chopinowski, przełożony z roku 2020 na rok 2021 ze względu na pandemię COVID-19, odbędzie się w dniach 2-23 października.

W jury eliminacji zasiadają: Ludmił Angelov, Philippe Giusiano, Alberto Nosé, Piotr Paleczny, Ewa Pobłocka, Katarzyna Popowa-Zydroń, John Rink, Marta Sosińska-Janczewska, Wojciech Świtała, Stefan Wojtas i Dina Yoffe.

Harmonogram przesłuchań.

Bilety są dostępne na stronie: https://bilety.nifc.pl

Wszystkie przesłuchania będą transmitowane online w aplikacji mobilnej Chopin Competition (iOS, Android), na stronie Chopin2020.pl (zakładka Multimedia), kanale Chopin Institute na YouTube oraz w aplikacji Smart TV na telewizory marki Samsung.

Uczestników będzie można wysłuchać nie tylko podczas eliminacyjnych sesji przesłuchań – młodzi artyści zaprezentują przygotowany przez siebie program także podczas plenerowych koncertów na tarasie Muzeum Fryderyka Chopina! 17 i 18 lipca w godz. 20:00-23:00 zapraszamy na recitale fortepianowe. Pomiędzy występami pianistów na elewacji siedziby Muzeum zostanie wyświetlona projekcja video mappingu przygotowanego przez Katarzynę Pawłowską.

Wstęp na koncerty jest bezpłatny.

W związku z ograniczeniami sanitarnymi na tarasie Muzeum Fryderyka Chopina może znajdować się maksymalnie 70 osób. Nie ma możliwości wcześniejszego zarezerwowania miejsca. Uczestnicy będą wpuszczani w kolejności przybycia. Taras będzie otwarty od godziny 19:30.

Organizatorem wydarzenia jest Narodowy Instytut Fryderyka Chopina (NIFC.PL).


12.07.2021 Niedziela.BE // źródło informacji: Narodowy Instytut Fryderyka Chopina (NIFC.PL) // fot. NIFC // Dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. // Mecenas: PKN ORLEN // Partner główny: Totalizator Sportowy, właściciel marki LOTTO // Partnerzy komercyjni: PZU, Lexus, Kopernik, Emitel, YouTube // Oficjalny przewoźnik: LOT

(cl)

 

Polska: Zaostrzenie kar dla pijanych kierowców?

Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada zmiany w prawie i ostrzejsze kary dla pijanych kierowców. To pokłosie tragicznego wypadku, do którego doszło ostatnio w Stalowej Woli. Przez jazdę na „podwójnym gazie” zginęło tam małżeństwo, które osierociło trójkę dzieci.

Tragedia w Stalowej Woli

Do tego tragicznego zdarzenia doszło 3 lipca w Stalowej Woli w województwie podkarpackim. 37-letni mężczyzna – sprawca wypadku, jechał z prędkością co najmniej 120 km/h i kierował pod wpływem alkoholu. W jego organizmie wykryto 1,7 promila alkoholu. 37-latek wykonując manewr wyprzedzania czołowo zderzył się z pojazdem jadącym z naprzeciwka. Podróżowało nim małżeństwo: 37-letnia kobieta i 39-letni mężczyzna oraz ich 2,5 letnie dziecko. Niestety rodziców chłopca nie dało się uratować. Oprócz synka, osierocili także dwójkę innych dzieci.

Samochód narzędziem popełnienia przestępstwa

Rząd planuje wrócić do idei konfiskaty samochodu pijanego kierowcy, gdy wykryty poziom alkoholu w jego krwi przekraczałby istotne granice. Auto traktowane miałoby być jako „narzędzie popełnienia przestępstwa”. Przepadek pojazdu lub jego równowartości następowałby, gdyby kierujący miał ponad jeden promil alkoholu we krwi i doprowadziłby do tragicznego zdarzenia, tzn. do śmierci osoby lub osób biorących udział w spowodowanym przez niego wypadku.

Alimenty dla rodziny

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział także, że pijany sprawca śmiertelnego wypadku będzie musiał płacić alimenty żyjącym członkom rodziny.
„Musimy odstraszać potencjalnych morderców drogowych, winnych skutecznie karać, a ich ofiarom pomagać systemowo. Dlatego przystępujemy do prac legislacyjnych, które będą określały odpowiedzialność osób prowadzących pojazdy pod wpływem alkoholu - nie tylko karną, ale również zobowiązujące do płacenia alimentów osobom poszkodowanym. Chcemy zwiększyć dolegliwość kary." – zaznaczył szef rządu.

Mniej wypadków na drogach

Według policyjnych statystyk w 2020 roku liczba ofiar śmiertelnych na polskich drogach wyniosła ok. 2,4 tys. Dla porównania w 2019 roku było ich prawie 3 tys. Jednak to nie zasługa odpowiedzialności kierowców. Wpływ na to miał znacznie mniejszy ruch, spowodowany wybuchem pandemii koronawirusa.

12.07.2021 Niedziela.BE // Bron: News4Media // fot. News4Media

(el)

 

Subscribe to this RSS feed