Belgia: W Belgii relatywnie więcej ofiar wypadków drogowych niż w Niemczech, Francji i Holandii
- Written by Redakcja
- Published in Motoryzacja
- Add new comment
W 2020 r. w krajach Unii Europejskiej w wypadkach drogowych zginęło aż o 17% mniej ludzi niż rok wcześniej – poinformował unijny urząd statystyczny Eurostat.
Liczba ofiar śmiertelnych wypadków w UE maleje już od lat, ale tak wielki spadek w 2020 r. wytłumaczyć można przede wszystkim pandemią i obowiązującymi wówczas obostrzeniami. Mieszkańcy UE spędzali w 2020 r. o wiele więcej czasu w domach i rzadziej dojeżdżali samochodami do pracy i szkoły. W efekcie ruch drogowy był dużo mniejszy, a to przełożyło się na mniejszą liczbę wypadków.
W sumie w 2020 r. na drogach w krajach UE zginęło około 18,8 tys. ludzi. Najwięcej (44%) ofiar śmiertelnych stanowili kierowcy i pasażerowie samochodów osobowych. 19% ofiar to piesi, 16% motocykliści, 10% rowerzyści, a 11% to pozostałe ofiary (np. kierowcy i pasażerowie autobusów, ciężarówek i mikrobusów).
Średnio na milion mieszkańców UE przypadały w 2020 r. 42 ofiary śmiertelne wypadków drogowych. Relatywnie najwięcej ludzi zginęło na drogach w 2020 r. w Rumunii (85 ofiar na milion mieszkańców), na Łotwie (73), w Bułgarii (67) i w Polsce (66).
Z kolei w Szwecji ofiar śmiertelnych wypadków drogowych było relatywnie najmniej, bo 20 na milion mieszkańców. Także na Malcie (23), w Danii (27) i w Hiszpanii (29) w wypadkach drogowych zginęło relatywnie niewielu ludzi.
W Belgii w 2020 r. na każdy milion mieszkańców przypadały 43 ofiary śmiertelne wypadków drogowych. To więcej niż np. w Holandii (30), Niemczech (33) i Francji (37) – wynika z danych urzędu Eurostat.
12.05.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
(łk)
Latest from Redakcja
- Polska: Już ostrzegają. Kleszcze przebudziły się wcześniej. Tak ich na pewno nie usuwaj
- Polska: Pomagamy mniej. W Polakach coś się zmieniło
- Polska: Zbliża się sezon komunijny. I znowu wróci pytanie: ile włożyć do koperty?
- Polska: Urzędowa cena na alkohol? Strach przed powrotem melin
- Polska: Emeryci mają nadzieję na drugą waloryzację. Od czego zależy?