Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Pozwolenie środowiskowe dla lotniska w Brukseli cofnięte. Powód?
Polska: Śmierć w korytarzu życia. Nigdy nie rób tego, co ten kierowca
Belgia: Od 2027 roku jedna strefa policyjna w Brukseli
Polska: Według wyliczeń PIE średnia wartość pracy domowej kobiet w Polsce wynosi 4727 zł.
Belgia: Pożar w sklepie mięsnym w Evere
Polska: Ponad 324 tys. wykroczeń w pół roku. Fotoradary nie na wszystkich działają
Temat dnia: Król chwali Europę, ale i ostrzega. „Wstyd dla ludzkości”
Pierwszy z Polsce przypadek cholery od lat. Dlaczego ta choroba jest taka groźna?
Słowo dnia: Per maand
Belgia: Strażnik więzienny ostrzelany z... wiatrówki
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Śmierć w korytarzu życia. Nigdy nie rób tego, co ten kierowca

Jeden z kierowców uznał, że nie będzie stał w korku na drodze ekspresowej. Zawrócił i pognał pod prąd środkiem korytarza życia. Zginął na miejscu w zderzeniu czołowym z innym samochodem.

Była godzina 5.35 w gdy w ostatni czwartek strażacy otrzymali wezwanie do zdarzenia na drodze ekspresowej S52. To był wypadek trzech samochodów osobowych – Volkswagena, Skody i Peugeota.

- W pojazdach podróżowały łącznie cztery osoby. Pogotowie ratunkowe przebadało kierowcę Passata – nie było potrzeby hospitalizacji – opisują sytuację strażacy i dodają, że droga była całkowicie zablokowana.

- Niestety, około godziny 06.03, zaledwie 2 kilometry dalej, doszło do kolejnego tragicznego zdarzenia – czołowego zderzenia Hyundaia z Oplem. W wyniku tego wypadku kierujący Hyundaiem poniósł śmierć na miejscu, a kierowca Opla został przetransportowany do szpitala – dodają ratownicy.

Ale to nie oddaje pełnej tragedii tej sytuacji.

Rajd korytarzem życia

Okazuje się, że ten drugi wypadek był wynikiem skrajnej nieodpowiedzialności. Aby służby mogły szybko i sprawnie dojechać na miejsce pierwszego zdarzenia z udziałem trzech aut, kierowcy utworzyli tzw. korytarz życia. Oznacza to, że zjechali na bok, a środkowy pas uczynili wolny i przejezdnym.

Jednak kierowca Hyundaia nie chciał czekać w korku na zakończenie akcji ratunkowej. Zawrócił i ruszył pod prąd środkiem korytarza życia. I zderzył się czołowo z Oplem.

Korytarz życia – jak się zachować

To propagowane od kilku lat zachowanie na drodze, które ma ułatwić prace służbom ratunkowym. Gdy straż pożarna albo karetka jedzie do wypadku, inni kierowcy mają spokojnie zjechać na boki, aby przepuścić pojazdy uprzywilejowane. Tak należy robić nie tylko na autostradach i drogach ekspresowych, ale także na miejskich ulicach z kilkoma pasami ruchu.

Niestety nie wszyscy kierowcy jeszcze widzą, jak się prawidłowo zachować i jak zjechać. Strażacy zalecają, aby utrwalić sobie prostą zasadę. To reguł prawej dłoni.

- Polega na tym, że kierowcy z lewego pasa zjeżdżają maksymalnie w lewo, a kierowcy z pozostałych pasów (środkowego i prawego) zjeżdżają maksymalnie w prawo. Wyobraź sobie dłoń skierowaną w górę: kciuk to lewy pas, a pozostałe palce to pozostałe pasy. Ta zasada ułatwia służbom ratunkowym przejazd – tłumaczy PSP.


21.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4media // fot. PSP

(sl)

Polska: Według wyliczeń PIE średnia wartość pracy domowej kobiet w Polsce wynosi 4727 zł.

Chociaż praca, którą wykonujemy w domu, nie pojawia się na pasku wynagrodzeń, jej wartość da się oszacować. Polski Instytut Ekonomiczny właśnie to zrobił. Okazuje się, że nie ma nic za darmo.

PIE, powołując się na dane Głównego Urzędu Statystycznego, oszacował, ile kosztowałaby taka praca, gdyby była wykonywana odpłatnie. Wnioski są jednoznaczne: kobiety, zwłaszcza matki małych dzieci, wykonują znacznie więcej nieodpłatnych obowiązków domowych niż mężczyźni.

Tyle jest warta praca domowa kobiet, a tyle mężczyzn

Choć pozostaje niewidoczna w PKB czy statystykach zatrudnienia, praca domowa ma wymierną wartość ekonomiczną – i to niemałą. Dane PIE jasno pokazują, że gdyby kobiety otrzymywały wynagrodzenie za wszystko, co robią w domu, ich „zarobki” spokojnie przekraczałyby minimalne wynagrodzenie.

Według wyliczeń PIE średnia wartość pracy domowej kobiet w Polsce wynosi 4727 zł. Dla porównania wartość pracy domowej wykonywanej przez mężczyzn oszacowano na 3035 zł. Te różnice są widoczne we wszystkich typach obowiązków: od sprzątania i gotowania, przez pranie i prasowanie, po opiekę nad dziećmi i osobami zależnymi.

Taką wycenę uzyskano, mnożąc czas poświęcony na konkretne czynności domowe przez stawki godzinowe obowiązujące w zawodach, które wykonują podobne prace do prac w domu, czyli prace np. opiekunek, kucharek albo osób sprzątających.

Matki dzieci do 3 lat pracują najwięcej

Najwyższą wartość pracy domowej odnotowano u niepracujących zawodowo matek małych dzieci – w szczególności tych w wieku do 3 lat. Tygodniowa wartość ich pracy domowej wynosiła średnio aż 2806 zł. Ojcowie dzieci w tym samym wieku wykonywali pracę domową wartą 1810 zł.

W przypadku matek, które pracują zawodowo, wartość pracy domowej również pozostaje wysoka – 2336 zł tygodniowo. Natomiast u pracujących zawodowo ojców – 1267 zł.

Przy większej liczbie dzieci drastycznie spada ilość czasu, jaką kobiety mogą przeznaczyć na odpoczynek czy pracę zarobkową.


21.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4media // fot. Canva

(sl)

Polska: Ponad 324 tys. wykroczeń w pół roku. Fotoradary nie na wszystkich działają

Fotoradary i odcinkowe pomiary prędkości niezmiennie pozostają bardzo skutecznym środkiem dyscyplinującym kierowców. Liczby mówią same za siebie. To też pokazuje, że nadal jest wielu kierowców, na których takie urządzenia nie robią wrażenia.

Na polskich drogach funkcjonuje kilkaset fotoradarów. Tylko w pierwszym półroczu br. systemy automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym zarejestrowały ponad 324 tys. przypadków złamania przepisów.

Warszawa liderem niechlubnych statystyk

Spośród wszystkich lokalizacji w kraju Warszawa przoduje pod względem liczby wykroczeń. Jeden z tamtejszych fotoradarów zanotował aż 5631 naruszeń – najwięcej w całym kraju.

Na kolejnych miejscach uplasował się Bieruń z liczbą 5412 wykroczeń, a tuż za nim dwa inne warszawskie urządzenia, które zarejestrowały odpowiednio 5011 i 4591 przypadków.

Odcinkowe pomiary prędkości niemal równie skuteczne co fotoradary

Coraz większą rolę w systemie nadzoru nad ruchem drogowym odgrywają odcinkowe pomiary prędkości. Przypomnijmy tylko, że fotoradar mierzy prędkość w konkretnym punkcie, natomiast odcinkowy pomiar prędkości oblicza średnią prędkość pojazdu na całym monitorowanym odcinku.

W pierwszym półroczu 2025 roku działające w Polsce systemy OPP zarejestrowały łącznie 263,8 tys. wykroczeń. Rekord padł na dolnośląskim odcinku autostrady A4 między Kostomłotami a Kątami Wrocławskimi, gdzie system wykrył aż 24 585 przypadków przekroczenia prędkości. Drugie miejsce zajął Wyszków z wynikiem 21 689 wykroczeń, a trzecie Katowice – na ul. Renców wykryto 18 665 naruszeń. 

Kolejne lokalizacje z wysoką liczbą wykroczeń to trasa S14 Dobroń – Petrykozy (12 003) i Zabrze – al. Jana Nowaka-Jeziorańskiego (11 750).

Noga z gazu na czerwonym!

Przejazdy kolejowe również znalazły się pod kontrolą. 

Jak podał Fakt, systemy RedLight na skrzyżowaniach wykryły 51,6 tys. przypadków przejazdu na zabraniającym sygnale. Najwięcej – 14 861 – w Warszawie, następnie w Łodzi (3 119), Poznaniu (2170), Krakowie (1943) i Kielcach (1786).

W pierwszym półroczu 2025 roku kilka kamer RedLight zarejestrowało aż 4200 przypadków wjechania na skrzyżowanie lub przejazd mimo zakazu.

Najwięcej wykroczeń odnotowano w Warszawie na ul. Cyrulików – aż 1703 przypadki. Niechlubne statystyki uzupełniają przejazdy we Wrocławiu: ul. Średzka (1420) i ul. Szczecińska (655).


21.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4media // fot. CANARD

(sl)

Pierwszy z Polsce przypadek cholery od lat. Dlaczego ta choroba jest taka groźna?

Sanepid potwierdza u pacjentki ze Stargardu cholerę. Problem w tym, że ani ona, ani nikt z jej bliskich nie wyjeżdżał za granicę i nie wiadomo, jak doszło do zakażenia tą egzotyczną chorobą.

„Osoba chora jest izolowana w warunkach szpitalnych, nie ma zagrożenia dla społeczeństwa. Pozostałe osoby nie muszą podejmować dodatkowych czynności” - zapewniają Główny Inspektor Sanitarny, dr Paweł Grzesiowski Konsultant Krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych, prof. dr hab. med. Miłosz Parczewski. To część znacznie obszerniejszego komunikatu dotyczącego przypadku cholery w Stargardzie.

Pierwszy od lat

Ostatnie zachorowanie wykryto w Polsce w 2019 roku w Świnoujściu. Wtedy był to  marynarz z Indii przebywający na statku, który dotarł do Polski. Tym razem sytuacja jest znacznie inna i poważniejsza.

Na początku były to tylko podejrzenia, ale badania wykonane przez dwa niezależne od siebie laboratoria potwierdziły, że starsza kobieta ze Stargardu jest nosicielką bakterii. Od razu służby sanitarne zaczęły działać w kilku kierunkach. Pierwszy to leczenie pacjentki. - Drugi kierunek, to działania zapobiegające transmisji tej choroby w środowisku, m.in. przez skierowanie osób z kontaktu na kwarantannę. Trzeci to dochodzenie epidemiologiczne, aby poznać źródło zachorowania pacjentki. Cholera to ultra rzadka choroba w Polsce, która do tej pory była wyłącznie zawlekana spoza naszych granic – powiedział dr Grzesiowski.

Sytuację pogarsza fakt, że jak na razie nie wykryto, żeby któraś z osób, z którą chora miała kontakt, wyjeżdżała za granicę i w ten sposób mogła przywieźć chorobę.

„W ramach działań prewencyjnych zastosowano izolację osoby chorej, 5-dniową kwarantannę domową osób z bliskiego kontaktu oraz nadzór epidemiologiczny osób z dalszego kontaktu. W ramach dochodzenia epidemiologicznego pobierane są próbki ze środowiska celem badania w kierunku przecinkowca cholery” - czytamy w komunikacie sanepidu.

Wyjaśnia też, że zalecono czynności mycia i dezynfekcji oddziałów w szpitalu w Stargardzie. Dyrekcja szpitala podjęła decyzję o czasowym wstrzymaniu przyjęć nowych pacjentów na oddział Chorób Wewnętrznych oraz czasowym wstrzymaniu odwiedzin u pacjentów tego oddziału. „Do czasu uzyskania ostatecznych wyników badań, osoby objęte kwarantanną i nadzorem sanitarnym są zobowiązane do samoobserwacji stanu zdrowia i niezwłocznego kontaktu z lekarzem oraz inspekcją sanitarną w przypadku wystąpienia niepokojących objawów” - zaznaczają służby.

Cholera

To choroba egzotyczna, która występuje w tzw. krajach rozwijających się. Ostatnie ogniska odnotowano na Haiti, w Ghanie, Meksyku i Jemenie. Od stycznia do listopada 2024 r. Szacuje się, że na całym świecie z powodu cholery jest nawet 143 tys. zgonów rocznie. W Europie raczej nie występuje, W ostatnich latach zgłaszano po kilkadziesiąt przypadków rocznie i z były powiązane z podróżą do rejonów tropikalnych.

„Cholera jest chorobą bakteryjną wywoływaną przez przecinkowca cholery (Vibrio cholerae). Istnieją cztery serogrupy przecinkowca cholery: O1, O139, serogrupy nie-O1 i nie-O139. Serogrupy O1 i O139 wytwarzają toksynę, które są odpowiedzialne za pandemie i epidemie. Pozostałe serogrupy wytwarzają inne czynniki, które mogą wywołać ciężkie zakażenia. Zakażenie przenosi się drogą pokarmową, głównie przez skażoną wodę i żywność. Okres wylęgania wynosi 3-5 dni. Główne objawy to bóle brzucha, wymioty, biegunka, gorączka, osłabienie” - ostrzega sanepid.


21.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4media // fot. gov.pl

(sl)

Subscribe to this RSS feed