Kierowcy autobusów, nie piszcie SMS-ów za kierownicą!
Firma przewozowa De Lijn, zapewniająca transport autobusowy i tramwajowy na terenie Flandrii, chce bardziej zdecydowanie karać kierowców, którzy korzystają z komórek w trakcie prowadzenia pojazdów.
Planom szefów De Lijn sprzeciwiają się związki zawodowe. Według związkowców nie konsultowano z nimi nowych przepisów i narzuca im się je z góry. Nieprawda, odpowiada De Lijn i tłumaczy, że liczono się ze zdaniem związkowców i nawet w związku z tym złagodzono nieco początkowy projekt.
Co ma grozić kierowcom De Lijn przyłapanym na pisaniu SMS-ów lub dzwonieniu zza kierownicy? Pierwszy taki występek karany będzie ostrzeżeniem, drugi – zawieszeniem na cztery dni, a trzeci – zwolnieniem z pracy.
DE Lijn zdecydowało o zaostrzeniu tych przepisów w odpowiedzi na falę skarg od samych pasażerów – pisze dziennik De Standaard. W ubiegłym roku do De Lijn skarg na dzwoniących lub piszących SMS-y kierowców było ponad trzysta!
Szefowie De Lijn zapowiedzieli także zmiany, jeśli chodzi o płacenie mandatów przez kierowców. Spółka zamierza płacić za nich jedynie mandaty za przekroczenie prędkości o maksymalnie 10 km/godz. I to jedynie maksymalnie dwa razy do roku. Jeśli więc kierowca przekroczy po raz pierwszy prędkość o np. 20 km/godzinę albo po raz trzeci w roku o 10 km/godzinę, w takim wypadku będzie musiał mandat zapłacić już z własnej kieszeni.
Ł.K., Niedziela.BE
- Published in Motoryzacja
- 0