Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Jajka podrożały, ale nie tak, jak w Polsce…
Polska: Mocne w promocji idzie w odstawkę. Polacy zaczynają pić inaczej
Marzec 2025 roku najcieplejszym w historii Europy!
Belgia: Coraz więcej ofiar przemocy seksualnej szuka pomocy online
Polska: Spacerujesz po lesie z psem? Absolutnie nie puszczaj go luzem
Od 2026 roku bardziej surowe przepisy dotyczące nawozów w Brabancji i Limburgii
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 21 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Policjanci zapowiadają strajk pod koniec kwietnia
Polska: Są już pieniądz na podręczniki. Wystarczy złożyć wniosek
Belgia, biznes: W tych branżach najwięcej bankructw
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Słowo dnia: Koeien

To jedno z „najpopularniejszych” (i największych) zwierząt hodowlanych w Belgii. Koe to w języku niderlandzkim krowa.

Słowo koe wymawia się w języku polskim trochę jak „ku”. Niderlandzka koe, podobnie jak polska krowa, jest rodzaju żeńskiego. Łączy się więc z rodzajnikiem określonym de. Gdy zatem mowa o konkretnej krowie, to powiemy de koe.

Liczba mnoga to koeien. Wymowę słowa koe (krowa) znajdziemy TUTAJ, a słowa koeien (krowy) TUTAJ.

Krowa mleczna to w języku niderlandzkim (używanym poza Holandią również we Flandrii, czyli w północnej części Belgii), melkkoe, a krowa hodowana dla mięsa to vleeskoe. Melk to mleko, a vlees mięso. Krowie mleko to koemelk, a wołowina to rundvlees.

Bydło hodowlane nazywamy w języku niderlandzkim rundvee lub po prostu rund. Stier to w niderlandzkim byk, a byki to stieren. Także znak zodiaku (sterrenbeeld) byk to De Stier.

W Polsce mówimy czasem o kimś, że jest „świętą krową”. Określa się tak osobę uprzywilejowaną, człowieka którego nie można krytykować i któremu pozwala się na zbyt dużo. Również w niderlandzkim funkcjonuje takie określenie. „Święta krowa” to w niderlandzkim „heilige koe”.

Więcej słów dnia


5.04.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Słowo dnia: April

To czwarty miesiąc roku, trwający zawsze 30 dni i pierwszy pełny miesiąc wiosny. Pogoda bywa jednak w kwietniu - bo o nim mowa - zmienna.

W języku niderlandzkim kwiecień to april. Następuje on po marcu (maart), a po nim jest maj (mei). Także w języku angielskim i niemieckim kwiecień to April, choć w tych językach słowo to piszemy dużą literą, a wymowa jest nieco inna.

Niderlandzką wymowę słowa april usłyszymy między innymi TUTAJ.

Jeśli chodzi o znaki zodiaku, to ludzie urodzeni w kwietniu są albo spod znaku Barana (Ram, urodzeni do 19 kwietnia włącznie), albo spod znaku Byka (Stier, urodzeni od 20 kwietnia). Znak zodiaku to sterrenbeeld.

W kwietniu mamy między innymi prima-aprilis, obchodzony pierwszego dnia tego miesiąca. W niderlandzkim dzień ten nazywa się po prostu één april, a dowcip primaaprilisowy to 1 aprilgrap albo aprilgrap.

To właśnie w kwietniu najczęściej wypada też Wielkanoc (Pasen), najpóźniej 25. dnia tego miesiąca. Czasem jednak Wielkanoc jest już w marcu. W Holandii 27 kwietnia to z kolei Koningsdag, czyli Dzień Króla. To u północnych sąsiadów Belgii jedno z najważniejszych i najhuczniej obchodzonych świąt.

Pogoda (het weer) w kwietniu, podobnie jak w marcu, bywa zmienna (wisselvallig). W języku polskim tę zmienność możemy wyrazić przysłowiem „kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata”. W języku niderlandzkim podobne znaczenie ma przysłowie „april doet wat hij wil”. Dosłownie oznacza ono, że „kwiecień robi, co mu się podoba”.

Więcej słów dnia


6.04.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Koniec z papierowymi ulotkami do leków? „Zły pomysł”

Kilkanaście organizacji reprezentujących między innymi pacjentów, konsumentów, aptekarzy, ubezpieczycieli i lekarzy sprzeciwia się pomysłowi zastąpienia papierowych ulotek dołączanych do leków ich cyfrowymi odpowiednikami.

Komisja Europejska rozważa zniesienie obowiązku dołączania do leków papierowych ulotek z informacjami na temat działania leku, dawkowania, skutków ubocznych itp. Producenci zamiast papierowej ulotki mogliby np. umieszczać na opakowaniu kod QR albo link do strony z tymi informacjami - opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

To zły pomysł, uważa wiele wpływowych belgijskich organizacji. Nie wszyscy mieszkańcy Belgii mają dostęp do internetu i nie wszyscy potrafią korzystać z kodów QR czy linków, argumentują.

Dostęp do kluczowych informacji o działaniu leku nie powinien zależeć od tego, czy dana osoba posiada smartfon lub czy posiada należyte kompetencje cyfrowe - uważają przedstawiciele tych organizacji. Wystosowali w tej sprawie specjalny list otwarty, skierowany między innymi do ministerstwa zdrowia.

Rezygnacja z papierowych ulotek o działaniu leków najbardziej uderzyłaby w osoby starsze (a to one przecież najczęściej kupują leki), słabo wykształcone i biedniejsze, dodają przeciwnicy takiego pomysłu. Z danych wynika na przykład, że aż jedna piąta najbiedniejszych mieszkańców Belgii nie korzysta z Internetu.


7.04.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia, praca: Jesteśmy przepracowani? Aż tylu ludziom grozi wypalenie zawodowe

Prawie połowa pracowników w Belgii uważa, że ma za dużo pracy. Średnio co czwarty zatrudniony jest zagrożony tzw. syndromem wypalenia zawodowego (burnout).

Biuro Acerta Consults przeprowadziło ankietę w 500 firmach. Wzięło w niej udział 2 tys. pracowników, a wyniki są niepokojące. Przepracowanie jest powszechnym problemem i zdają sobie z tego sprawą zarówno sami pracownicy, jak i właściciele firm - opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Około 48% pracowników przyznało, że ich obciążenie pracą jest „zbyt wysokie”. W dodatku w większości przypadków problem ten się pogłębia, bo aż 59% ankietowanych stwierdziło, że w ciągu roku ich obciążenie pracą się zwiększyło.

Również sami pracodawcy zdają sobie z tego sprawę. Około 58% z nich stwierdziło, że w ich firmach obciążenie pracą jest „zbyt wysokie”, a 68% przyznało, że w ciągu roku obciążenie pracą w ich firmach się zwiększyło.

Główną przyczyną przepracowania w belgijskich firmach są braki kadrowe. Wiele firm ma problemy z wypełnieniem wakatów. W efekcie zadania, które powinien wykonywać nowy pracownik (którego nie udaje się znaleźć…), muszą wykonywać pracownicy już zatrudnieni.

Także szybko zmieniające się warunki pracy i zasady funkcjonowania firm wpływają na większy stres zatrudnionych - opisuje „Het Laatste Nieuws”.

W trakcie pandemii wielu pracowników musiało np. nauczyć się korzystania z różnorakich cyfrowych i internetowych narzędzi, a praca zdalna stała się powszechna (przynajmniej na stanowiskach biurowych).

Teraz wielu pracowników z niepokojem patrzy na szybki rozwój sztucznej inteligencji. Z jednej strony wymaga to od nich nabywania nowych umiejętności i przyswajania nowej wiedzy, z drugiej strony rodzą się obawy, czy sztuczna inteligencja „nie odbierze” im pracy.

Eksperci zajmujący się kulturą pracy podkreślają, że w sytuacji nadmiernego obciążenia pracą ważne jest to, by pracownik miał poczucie, że może o tym porozmawiać z pracodawcą.


11.04.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed