Polska: Kwiecień miesiącem niedziel handlowych. Sprawdź, ile ich jest
Belgia, biznes: Mniej bankructw w pierwszym kwartale!
Państwo belgijskie potępione za przeludnienie w więzieniu w Mons
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 7 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: W maju otwarcie kolejnego luksusowego hotelu w Brukseli
Belgia: Te zawody są zdominowane przez kobiety
Belgia: 1,2 tys. rolników złożyło wniosek o usunięcie dachu z azbestem
Belgia: Trwa konflikt w sprawie starcia policjantów i strażaków
Belgia: Pracownicy organizacji non-profit zapowiadają strajk 22 maja
Król Maroka ułaskawił mężczyznę podejrzanego o 6 morderstw w Belgii!
Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie
Agnieszka Steur
Wojna i pluszaki
Wpatrywałam się w twarz małej dziewczynki i w jej oczach zobaczyłam łzy. Zapytałam, co się stało, ale ona tylko pokręciła głową.
- Nie chcę mówić - szepnęła a po policzkach spłynęły dwie łzy. Na tej drobnej buzi wydały się olbrzymie.
- Ale mogę napisać – dodała.
Czekałam cierpliwie, gdy dziewczynka z namaszczeniem stawiała kolejne słowa na kartce. Nie mogłam się powstrzymać i zerknęłam przez jej ramię. Nie byłam w stanie odczytać dziecięcego pisma, ale jedno słowo udało mi się rozszyfrować – Ukraina. Wiedziałam już, co się dzieje. Gdy przekazała mi swój notatnik, przez chwilę studiowałam tekst i przyznam, że nie wszystko było dla mnie jasne.
Kilka minut później dziewczynka, była gotowa, by rozmawiać. Być może poczuła się pewniej, wiedząc, że już znam powód jej smutku.
- Powiedz, co się stało. – zachęciłam.
Ośmiolatka spojrzała na mnie a po jej policzkach zaczęły płynąć łzy – bo jest wojna i tam giną dzieci, i ja nie rozumiem dlaczego. Dlaczego to się dzieje i ja nie dałam moich przytulanek. Dlaczego to się dzieje?
Starałam się zrozumieć, co się stało. Wiedziałam, że wiadomości o wojnie mają zły wpływ na dzieci. Ale w wypowiedzi dziewczynki nie wszystko było dla mnie jasne.
- No bo babcia powiedziała, że powinnam oddać moje pluszaki dla dzieci z Ukrainy. Ale ja lubię moje zabawki, ja z nimi śpię, nie mogłam ich oddać. Ale te dzieci nic nie mają, nie mają kogo przytulać, ale ja nie mogłam ich oddać. – Patrzyłam, jak łzy kapią na różowe spodenki dziewczynki i już wiedziałam, co się stało. To dziecko jest rozdarte między tym, co tak naturalne dla dziecka i poczuciem winy, że powinna postąpić inaczej.
- Dlaczego tam jest ta wojna, dlaczego robią takie rzeczy. Ja tego nie rozumiem. – Poczułam się zagubiona, bo wiedziałam, że dziewczynka chce, abym jej to wyjaśniła. Abym podała powód, logiczne wyjaśnienie, ale ja również nie wiem.
– Bo widzisz, czasem ludzie mają dużo, ale chcą jeszcze więcej i wtedy zabierają innym.
- Ale to niedobrze!
- Masz rację, to niedobrze.
- No i co teraz?
- Teraz na całym świecie, bardzo dużo dorosłych stara się to wszystko naprawić.
Zwróciła mokrą buzię w moją stronę, ale czułam, że jej nie przekonałam. Zapytałam skąd wie, że jest wojna i takie rzeczy się dzieją. Dowiedziała się, gdy rodzice oglądali wiadomości. Pomyślałam, że obrazy tam pokazywane, nie zawsze są odpowiednie dla małych dzieci, ale tego już powiedziałam.
- Nie mogłam oddać moich przytulanek.
- Rozumiem. Wiesz, co, mam pomysł. Moja córka ma jeszcze mnóstwo przytulanek, ale ona jest dorosła i ich nie potrzebuje. Poproszę, aby ona oddała swoje misie dla dzieci z Ukrainy, dobrze? Wtedy będzie dobrze, prawda? - Dziewczynka zastanawiała się przez chwilę i pokiwała głową.
- Ale tam giną dzieci – powiedziała znów.
- Kochana na świecie dzieją się straszne rzeczy, niektórzy ludzie postępują źle, ale jest bardzo, bardzo dużo ludzi, którzy pomagają i którzy chcą naprawić te straszne rzeczy.
Ciemne oczy przyglądały mi się z uwagą. Na chwilę ją uspokoiłam, wiedziałam jednak, że tylko na ten moment. Siedziałyśmy tak razem a ja tak bardzo chciałam powiedzieć, coś, co uspokoiłoby te małe, ośmioletnie serduszko na dłużej. Do głowy przychodziły mi tylko oklepane frazesy. Zaczęłyśmy rozmawiać o innych sprawach a ja czułam, że również moje serce bije szybciej, bo się też boi.
Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.
Agnieszka
06.03.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
(sm)