Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: 10-latek widział, jak ojciec morduje matkę. Zadzwonił na policję
Polska: Idą podwyżki dla mieszkańców bloków. Jest 100 zł, a będzie 300 złotych
Belgia: Kolejne powodzie. Wprowadzono ostrzeżenie pogodowe
Niemcy: 10 osób rannych na skutek uderzenia pioruna w Dreźnie!
Polska: Wakacje kredytowe. Sprawdź, jak złożyć wniosek
Belgia: Pogoda na 21 i 22 maja
Polska: Na wakacje pojedziemy (prawie) bez opóźnień. Obiecuje pasażerom Intercity
Belgia, Olen: Mężczyzna znaleziony martwy na ulicy
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 21 maja 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: Pracownicy najdrożsi w Brukseli
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Rabat był, ale zniknął. Vectra i Multimedia Polska na tapecie UOKiK-u

Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie podoba się to, jak Vectra i Multimedia prezentują ceny i zarządzają rabatami. Grozi im kara finansowa – do 10 proc. rocznych obrotów.

Vectra i Multimedia Polska oferują swoim klientom różne rabaty, które obejmują korzystanie z e-faktur, zgody marketingowe oraz terminowe płatności. Każdy z nich obniża miesięczny koszt usług o około 5 zł. Jednak te zniżki są często prezentowane w ofertach jako część standardowej ceny, co może mylić.

UOKiK zwrócił uwagę, że klienci nie są odpowiednio informowani o warunkach koniecznych do uzyskania promocyjnej ceny, w wyniku czego mogą natrafić na nieoczekiwane koszty w przypadku niespełnienia warunków rabatowych.

Klient płaci tylko więcej i więcej

Sytuacja komplikuje się, gdy klient nie reguluje swoich zobowiązań na czas. W takim przypadku Vectra i Multimedia Polska podnoszą wartość kolejnych faktur o wysokość utraconego rabatu, uwzględnionego w cenie oferty dotyczącej internetu stacjonarnego.

Oznacza to, że klienci, którzy nie płacą na czas, nie tylko tracą promocyjne ceny, ale jeszcze muszą zapłacić więcej.

W opinii UOKiK-u taka praktyka może być uznana za rodzaj kary umownej, co jest w tym przypadku niezgodne z przepisami Kodeksu cywilnego.

Inni też mogą mieć coś na sumieniu

To nie pierwsze i nie jedyne działania UOKiK-u przeciwko nieuczciwym praktykom firm telekomunikacyjnych. Urząd prowadzi postępowania również przeciwko innym operatorom, takim jak P4,CANAL+, T-Mobile, Netia i Orange, dotyczące podobnych praktyk w kwestii rabatów i sposobu prezentowania cen.


20.05.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Kobiety staną przy ołtarzu w czasie mszy. Mocna deklaracja arcybiskupa

To będzie duża, znacząca i bardzo widoczna zmiana w polskim Kościele katolickim.

Kościół katolicki to domena mężczyzn. Właściwie tylko oni mogą udzielać sakramentów. Jest też powszechne, że to mężczyźni służą do mszy. Nawet jeżeli chodzi o ministrantów, to są to chłopcy.

To się właśnie powoli zmienia.

– Chciałbym, byśmy niebawem rozpoczęli w naszej diecezji systematyczne przygotowanie do bycia lektorem, akolitą i katechistą. I aby te posługi mogli podejmować zarówno mężczyźni, jak i kobiety – powiedział do wiernych abp Adrian Galbas, metropolita katowicki.

Równe mężczyznom

Słowa te padły podczas homilii wygłoszonej podczas święceń prezbiteriatu. Abp Adrian Galbas zapowiedział, że świeckie kobiety, na równi z mężczyznami, będą pełnić posługę przy ołtarzu.

Wyjaśnijmy, że posługa lektorska wiąże się z odczytywaniem fragmentów Biblii podczas nabożeństw. Akolita pomaga księdzu w sprawowaniu liturgii, a katechiści głoszą katechezę dla dorosłych.

Zawsze przed mężem

– Praktykujcie to, co Paweł, czyli dobrze rozumianą pracę ze świeckimi. Pozwólcie w Kościele działać świeckim. Także świeckim kobietom. To ciekawe, że w 4 spośród 6 miejsc, w których Pryscylla zostaje wspomniana w Piśmie Świętym, zawsze jest przed Akwillą. Prawdopodobnie odgrywała większą rolę w ewangelizacji u boku Pawła niż jej mąż Akwilla, mimo niższej pozycji kobiet w ówczesnym świecie – mówił abp. Adrian Galbas.

Wspominana przez niego Pryscylla (Pryska) to święta, która razem w mężem Akwillą działała jako katechetka. – To piękny przykład – dodał duchowny.


17.05.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Polska: Ortografii wszyscy będziemy uczyli się od nowa. Żeby pisać bez błędów

Przed nami poważna zmiana ortografii. Tak zdecydowała Rada Języka Polskiego. Żeby uprościć zasady pisowni, dzięki czemu będziemy popełniali mniej błędów językowych.

„To chyba największa reforma ortografii w czasach powojennych. Trzeba się będzie uczyć wielu rzeczy od nowa” – tak na Facebooku zareagował na tę wiadomość Instytut Języka Polskiego UW.

Korzyść dla Kowalskiego?

Rada Języka Polskiego zdecydowała o zmianie wielu zasad ortografii. I wyjaśniła, dlaczego to robi.

„Wprowadzenie tych zmian (…) przyniesie korzyść w postaci uproszczenia i ujednolicenia zapisu poszczególnych grup wyrazów i połączeń, eliminacji wyjątków, a także likwidacji przepisów, których zastosowanie jest z różnych powodów problematyczne, np. wymaga od piszącego zbyt drobiazgowej analizy znaczeniowej tekstu” – czytamy na stronie Rady.

W czym to pomoże Kowalskiemu?

„Przyczyni się do zmniejszenia liczby błędów językowych oraz – być może – umożliwi piszącym skupienie się na innych niż ortograficzne aspektach poprawności tekstu” – podkreśla Rada. 

Co się zmieni?

Oto kilka nowych zasad:

Nazwy mieszkańców miast, dzielnic i osiedli będą zapisywane wielką literą: Krakowianin, a nie – jak to jest teraz – krakowianin.

Jedynym wyjątkiem w zapisie nazw mieszkańców pozostaną nieoficjalne nazwy etniczne, które będzie można zapisywać i z małej, i z wielkiej litery. Np. mieszkaniec Anglii – angol lub Angol.

Wielką literą będą zapisywane nie tylko nazwy producentów, ale także ich wyrobów, np. firma Tesla, ale również – wyjaśnia Rada – „na parkingu pojawiła się czarna Tesla”.

Inne zmiany to…

Cząstki -bym, -byś, -by, -byśmy, -byście w połączeniu ze spójnikami piszemy zawsze rozdzielnie. Np. „Zastanawiam się, czy by nie zjeść kebsa”.

Człon pół- piszemy zawsze razem, np. półprawda, półżartem, półserio, chyba że piszemy go w odniesieniu do jakiejś osoby, np. pół-Polak, pół-Hiszpan.

Trzy formy zapisu słów typu: tuż-tuż; tuż, tuż; oraz tuż tuż (z łącznikiem, z przecinkiem i rozdzielnie).

W nazwach obiektów przestrzeni publicznej wszystkie człony piszemy wielką literą (z wyjątkiem wyrazu ulica), np. Plac Warszawski, Aleja Poznańska, Cmentarz Centralny, ale – uwaga! – ulica Kwiatowa.

Dopuszczenie rozdzielnej pisowni cząstek mini-, super-, extra-, eko-, wege-, mega-, itd, np. superpomysł, ale również super pomysł.
Przedrostki niby- oraz quasi- piszemy zawsze łącznie, np. nibynóżki, nibyartysta.

I jeszcze jedna zmiana zasady, która wielu Polakom sprawiała trudność:

Nie- z przymiotnikami i przysłówkami piszemy zawsze łącznie, np. niemiły, nienajlepiej, nienajstaranniej.
Szczegółowe zmiany na stronie Rady Języka Polskiego PAN.

Od kiedy?

Zmiany wejdą w życie 1 stycznia 2026 roku. Od tego dnia – podkreśla Rada Języka Polskiego – ten dokument „stanie się jedynym ważnym źródłem zasad ortograficznych i interpunkcyjnych”.

I dodaje, że „moc utracą uchwały ortograficzne Rady z lat 1997–2008 oraz wszelkie inne dokumenty i uchwały wcześniej podejmowane, dotyczące pisowni i interpunkcji, niezgodne ze wspomnianym dokumentem”.

Dlaczego termin wprowadzenia tych zmian jest tak odległy?

„Aby umożliwić wszystkim osobom i instytucjom dostosowanie się do nich” – wyjaśniła Polska Akademia Nauk w swoim komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych.

I dodała: „Rada nie wprowadziła (i nie zamierza wprowadzać w przyszłości) żadnych zmian podstawowych zasad regulujących oznaczanie w piśmie samogłosek i spółgłosek języka polskiego, na przykład dotyczących stosowania „rz” i „ż”, „ch” i „h” czy „ó” i „u”.


20.05.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Polska: Leczyli boreliozę zakazaną w Polsce metodą. Wkroczył rzecznik praw pacjenta

130 tysięcy złotych kary za leczenie groźnej choroby metodami nieuznawanymi przez świat medyczny. Jest już pierwszy wyrok sądu.

Choroba z Lyme znana jest powszechnie jako borelioza. Najczęściej przenoszona jest przez kleszcze, w których jelitach znajdują się groźne bakterie.

Rocznie w Polsce diagnozuje się ok. 20 tysięcy osób. I wtedy często zaczyna się ich koszmar, bo borelioza może powodować m.in. porażenie nerwu twarzowego, aseptyczne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych czy przewlekłe zapalenie stawów.

Niezgodne ze sztuką medyczną

Rzecznik praw pacjentów (RPP) przypomina, że chorobę leczy się antybiotykami. Ale w Polsce popularne jest też leczenie metodą ILADS, która też opiera się na antybiotykach, ale podaje się ich dużo i przez kilka miesięcy.

Rzecznik dodaje, że nie jest to zgodne z wynikami badań i sztuką medyczną.

Co więcej: – Nie jest skuteczne, a wręcz przynosi znaczne szkody dla zdrowia pacjenta. Konsekwencje stosowania wielomiesięcznej antybiotykoterapii mogą być katastrofalne. Obejmują trwałe uszkodzenie wątroby, trzustki, jelit, nerek, ośrodkowego układu nerwowego, zapalenia ścięgien, predyspozycje do zakażeń Clostridium difficile – dodaje.

Posypały się zarzuty i kary

RPP prowadził aż 13 postępowań dotyczących „praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjentów” wobec 25 placówek medycznych. W 15 przypadkach stwierdzono nieprawidłowości oraz stosowanie metody ILADS. Co do 13 przypadków zostali zawiadomieni rzecznicy odpowiedzialności zawodowej lekarzy.

Dwie placówki zastosowały się do uwag rzecznika.

„Jedna chciała obejść decyzję rzecznika praw pacjenta i zamiast metody ILADS oświadczyła, że będzie leczyła pacjentów według wytycznych Towarzystwa Naukowego Niemieckiego Boreliozy, które także – podobnie jak ILADS – przewidują przewlekłe stosowanie antybiotyków. Należy wskazać, że przedmiotem decyzji nie jest stricte stosowanie metody ILADS, a właśnie długotrwała antybiotykoterapia.

(...) Wobec braku niezwłocznej realizacji decyzji rzecznik praw pacjenta był zobligowany do nałożenia na nią kary pieniężnej – wymierzono karę w wysokości prawie 130 tys. zł” – czytamy w komunikacie RPP.

Wyrok sądu

W kwietniu tego roku przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie zapadł pierwszy wyrok dotyczący leczenia metodą ILADS i decyzji RPP. Sąd utrzymał w mocy decyzję RPP.

Jak wyjaśnił, „zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozostawia wątpliwości co do tego, że stosowanie wielomiesięcznej antybiotykoterapii zgodnie z wytycznymi ILADS jest niezgodne z aktualną wiedzą medyczną i niebezpieczne dla pacjentów”.


16.05.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Subscribe to this RSS feed