Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Michał Probierz podał się do dymisji. Kadra bez selekcjonera
Słowo dnia: Vruchten
Belgia: Przywrócono pociągi na trasie Kortrijk–Ingelmunster
Niemcy: 1 na 4 migrantów rozważa opuszczenie kraju
Polska: Chorwacja już jest. Nowe pociągi dowiozą pasażerów na narty
Belgia: 50-latek przed sądem. W wypadku zginęły 3 osoby
Polska: Punktują Donalda Tuska. W kilku miejscach w Sejmie minął się w prawdą
Belgia, praca: Po roku wciąż bezrobotni - jest ich wielu…
Belgia: Burmistrz Antwerpii została matką. Także ojciec to znany polityk
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek 12 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)

Belgia, biznes: Belgia za bardzo się zadłuża. „To się może źle skończyć”

Belgia, biznes: Belgia za bardzo się zadłuża. „To się może źle skończyć” Fot. Shutterstock, Inc.

W kolejnych latach głównym problemem belgijskiej gospodarki może być nie inflacja, ale dług publiczny – ostrzegają ekonomiści z Belgijskiego Banku Centralnego.

W 2024 r. deficyt budżetowy osiągnie najprawdopodobniej poziom 5% PKB – wynika z prognoz opublikowanych w poniedziałek przez Belgijski Bank Centralny. To dużo więcej niż unijna norma, zalecająca państwom członkowskim deficyt na poziomie maksymalnie 3% PKB.

W tym i w przyszłym roku belgijski dług publiczny co prawda się zmniejszy, ale będzie to skutek wysokiej inflacji. Duży wzrost cen oznacza bowiem wzrost wpływów do budżetu np. z podatku btw (VAT) nakładanego na coraz droższe towary i usługi.

W maju tego roku inflacja w Belgii wyniosła aż 9%, ale po wakacjach powinna zacząć spadać, a pod koniec 2023 r. wynieść ma już jedynie 2% w skali roku – wynika z prognoz banku centralnego.

W 2024 r. problemem będzie jednak deficyt i dług publiczny. Jeśli dojdzie wtedy do recesji, to mocno zadłużona Belgia nie będzie na nią przygotowana. – Nie będziemy mieć środków finansowych, by sobie z tym poradzić – powiedział szef Belgijskiego Banku Centralnego Pierre Wünsch. Tym bardziej, że stopy procentowe rosną, a to oznacza wyższe koszty obsługi długu.

Według niego politycy muszą przestać przekonywać ludzi, że rząd jest w stanie zrekompensować wszystkie negatywne skutki inflacji. Tego rodzaju rekompensaty kosztują miliardy euro, a to oznacza większe wydatki budżetowe i wzrost zadłużenia publicznego. To się może w przyszłości boleśnie zemścić, wynika z analizy ekonomistów z banku centralnego, zachęcających rządzących do większej dyscypliny budżetowej.

18.06.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
 
(łk)

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież