Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Starzejmy się. Szybko przybywa 80-latków
Belgia: Burmistrz proponuje zakaz używania w nocy e-hulajnóg
Polska: Lepiej zwolnij. Kierowcy wpadają w tych miejscach jeden za drugim
Belgia, Flandria: Aż tylu ludzi chce „ograniczenia imigracji”
Belgia: Pogoda na weekend (19, 20, 21 kwietnia)
Belgia: Pogoda na 19 kwietnia
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 19 kwietnia 2024, www.PRACA.BE)
Belgia, Flandria: Oni najczęściej z pracą
Polska: Szykuje się unijna ekorewolucja. Czekają nas duże zmiany w budownictwie
Belgia: Cena benzyny 95 na najwyższym poziomie od 6 miesięcy!

„Nadchodzą mroczne czasy”. Belgia reaguje na zwycięstwo Trumpa

„Nadchodzą mroczne czasy”. Belgia reaguje na zwycięstwo Trumpa Donald Trump, fot. lex radin / Shutterstock.com

- Okropne: zdaje się, że Stany Zjednoczone postawiły na katastrofalną przygodę – skomentował zwycięstwo Donalda Trumpa w amerykańskich wyborach prezydenckich Rudy Demotte, polityk pełniący funkcję premiera francuskojęzycznej społeczności w Belgii.

Także wielu innych belgijskich polityków komentując zaskakujący wynik wyborów prezydenckich w USA nie przebierało w słowach. Dotyczy to szczególnie tych, którzy nie pełnią ważnych funkcji w rządzie federalnym i którzy pochodzą z południowej, bardziej lewicowej części kraju.

Katastrofa i mroczne czasy?

- Kiedy Marine Le Pen [liderka Frontu Narodowego, skrajnie prawicowej partii we Francji] gratuluje Trumpowi, to wszystko jasne. Nadchodzą mroczne czasy – napisał na Twitterze Paul Magnette, szef walońskiego rządu.

Z kolei Meyrem Almaci, liderka partii Zielonych (Groen) uważa, że zwycięstwo Trumpa oznacza złą wiadomość dla świata, gospodarki i klimatu, informuje dziennik „Het Laatste Nieuws”. – Nie ma sensu wyrzucać ludziom tego, że na niego zagłosowali – dodała jednak.

- To ich wybór i przyjmujemy go do wiadomości. Ale to bardzo niepokojące dla reszty świata i dla jedności narodu amerykańskiego. Ten niespodziewany wybór musi przebudzić europejskich polityków – skomentował Elio Di Rupo, były premier Belgii i obecnie przewodniczący walońskiej Partii Socjalistycznej.

– To, że populistyczna retoryka pełna nienawiści wygrywa z projektem, który chciał jednoczyć, pokazuje, że zbyt wielu Amerykanów czuje się porzuconych przez system ekonomiczny, który nie jest w stanie w sprawiedliwy sposób dzielić owoców globalizacji oraz wzrostu gospodarczego – powiedział były szef belgijskiego rządu.

Rząd zaniepokojony, ale ostrożny

Politycy, którzy mają dziś realny wpływ na politykę belgijskiego rządu, bardziej ważyli słowa.

Obecny premier Belgii, Charles Michel, pogratulował Trumpowi zwycięstwa i wyraził nadzieję, że będzie on otwarty na dialog. – Mam nadzieję, że Belgia i Stany Zjednoczone nadal będą bronić tych samych wartości, dotyczących wolności i tolerancji – powiedział szef belgijskiego rządu.

Wielu komentatorów obawia się, że po zwycięstwie Trumpa NATO, będące jednym z głównych gwarantów europejskiego bezpieczeństwa, zostanie osłabione. Dlatego premier Michel podkreślał, jak wielkie jest znaczenie USA dla bezpieczeństwa oraz stabilności w Europie i na świecie. – Mam nadzieję, że będzie pan wspierał europejski projekt i współuczestniczył w gwarantowaniu bezpieczeństwa ramach NATO – Michel zwrócił się do amerykańskiego prezydenta-elekta.

Didier Reynders, belgijski minister spraw zagranicznych, nawoływał do ostrożności. – Będziemy musieli bardzo uważnie obserwować decyzje nowego amerykańskiego prezydenta – powiedział.

Szef belgijskiej dyplomacji wskazał też na pewien być może pozytywny aspekt wyboru Trumpa. Według niego pojawiła się szansa, by Europa się wzmocniła, szczególnie jeśli chodzi o wypracowanie wspólnej polityki bezpieczeństwa i współpracę militarną. – Świat czeka teraz na mocniejszy głos Europy – uważa Reynders.

Skrajna prawica się cieszy

Trump ma w belgijskiej polityce także i zwolenników. – Vlaams Belang jest niezwykle szczęśliwy w związku z wyborem Donalda Trumpa na 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych – powiedział cytowany przez dziennik „Gazet van Antwerpen” Tom Van Grieken, lider skrajnie prawicowej partii flamandzkich nacjonalistów, Vlaams Belang (dosłownie: Interes Flamandzki).

- Trump musiał się zmierzyć z wpływowymi liderami opinii, przeciwnikami politycznymi a nawet z dużą częścią establishmentu własnej Partii Republikańskiej – powiedział Van Grieken. Według niego wielką zasługą tego polityka jest rozpoczęcie debaty na tematy, których dotąd unikano. Jednym z nich jest sprzeciw wobec globalizacji, otwartych granic oraz „niekończących się wojen, które nikomu nie służą”.

- Trumpowi udało się zmobilizować wielkie masy i ponownie nawiązać kontakt ze społeczeństwem – dodał szef Vlaams Belang.

 

10.11.2016 ŁK Niedziela.BE

 

Last modified onczwartek, 10 listopad 2016 11:38

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież