Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Więcej kobiet z pracą niż mężczyzn? Jest tylko jedna taka gmina
Niemcy i Francja opracują wspólnie nowy czołg
Słowa dnia: Binnen, buiten
Belgia: Znaczące utrudnienia w ruchu w tunelu Leonard w dniach 8–20 maja
Belgia, biznes: Belgijska gospodarka na plusie!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 5 maja 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: Płacenie za streaming? Już tylu ludzi to robi
Belgia: Inflacja w Belgii najwyższa w całej strefie euro!
Niemcy: Coraz więcej zagranicznych lekarzy
Słowa dnia: Kom binnen

Temat Dnia: Płaca minimalna 14 euro/godz. i emerytura co najmniej 1.500 euro?

Temat Dnia: Płaca minimalna 14 euro/godz. i emerytura co najmniej 1.500 euro? fot. Shutterstock

W Belgii trwa proces tworzenia nowej koalicji rządowej. Czy płace i emerytury pójdą w górę, państwo zainwestuje miliardy w kolej, latanie będzie droższe, a senat zostanie zlikwidowany? Media dotarły do dokumentu z propozycjami, które mogą znaleźć się w programie przyszłego gabinetu.

Proces powoływania nowego rządu jest w Belgii często długotrwały i skomplikowany. Po majowych wyborach parlamentarnych i dymisji rządu premiera Charlesa Michela (który na początku grudnia zastąpi Donalda Tuska na stanowisku „prezydenta UE”) krajem administruje mniejszościowy gabinet Sophie Wilmès. To pierwsza w historii Belgii kobieta-premier.

Wyższe płace i emerytury

Zgodnie z belgijską tradycją polityczną król Filip wyznaczył tzw. informatora, czyli osobę koordynującą rozmowy pomiędzy liderami partii w celu określenia, która koalicja ma największe szanse powodzenia. Tym razem informatorem został Paul Magnette, nowy lider PS, partii francuskojęzycznych socjalistów.

Media dotarły do „notki startowej” Magnette, w której zaprezentował on plany, jakie w jego opinii powinien zrealizować nowy rząd. Nie jest to jeszcze oficjalny plan rządu – ten przecież jeszcze nie istnieje i nie wiadomo, kiedy powstanie – ale warto się przyjrzeć tym propozycjom, bo pokazują one, jakie tematy są ważne w trwających negocjacjach.

W dokumencie znalazły się m.in. propozycje podniesienia minimalnej płacy godzinowej do 14 euro (brutto) oraz podniesienia minimalnej emerytury do 1500 euro netto miesięcznie. W obu przypadkach poziom ten miałby być osiągnięty w 2024 roku, informuje dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Podatek lotniczy i samochody elektryczne

Magnette chce też, by więcej ludzi było aktywnych na rynku pracy. Obecnie zatrudnionych jest 71% mieszkańców Belgii w wieku od 20 do 64 lat, a w 2024 r. powinno to już być 75%. Rząd miałby zachęcać małe i średnie firmy do zatrudniania kolejnych osób poprzez zwiększenie ulg podatkowych.

Pracownicy powinni uzyskać ustawowe prawo „do bycia nieosiągalnym dla pracodawców poza godzinami pracy”. Wiek emerytalny miałby pozostać na poziomie 65 lat. Osoby z 42-letnim stażem pracy powinny mieć prawo do przejścia na emeryturę przed 65. rokiem życia, proponuje Magnette.

Polityk proponuje też zainwestowanie miliardów euro w kolej oraz wprowadzenie podatku lotniczego, opisuje dziennik „De Morgen”. W 2030 roku wszystkie samochody służbowe i firmowe powinny być elektryczne lub nie powinny emitować do atmosfery szkodliwych substancji. Do 2030 roku emisja gazów cieplarnianych powinna zmniejszyć się o 55%.

Likwidacja senatu, więcej kobiet w rządzie

Polityka migracyjna powinna być zgodna z międzynarodowymi traktatami i być bardziej humanitarna, choć z drugiej strony powinno się zaostrzyć zasady tzw. łączenia rodzin imigrantów – proponuje waloński socjalista.

W „notce startowej” są również propozycje zlikwidowania senatu (zastąpić miałoby go „zgromadzenie wybranych losowo obywateli”) oraz utworzenia jednego, ogólnokrajowego okręgu wyborczego w wyborach do sejmu.

Magnette proponuje, by w wyborach do Parlamentu Europejskiego głosować mogli także 16- i 17-latkowie, opisuje „De Morgen”. W rządzie powinno być tyle samo kobiet, co mężczyzn.

W kodeksie karnym pojawić się ma nowe przestępstwo: „feminicide”, czyli zabójstwo kobiety – opisuje „Het Nieuwsblad”. Nakłady na policję i wymiar sprawiedliwości mają być większe, napisano w nocie.

Długie negocjacje, rekord świata

Do wszystkich tych propozycji należy podchodzić z dystansem. Trudno mówić o szczegółowym planie rządu, skoro nie wiadomo jeszcze nawet, które partie go utworzą.

Według dziennika „Het Nieuwsblad” propozycje zawarte w notatce Magnette pokazują, że obecnie najpoważniej rozważana jest koalicja sześciu partii lewicowych, liberalnych i zielonych.

Oznaczałoby to, w rządzie nie byłoby N-VA, prawicowego, flamandzkiego ugrupowania, które uzyskało w ostatnich wyborach parlamentarnych najwięcej głosów w skali kraju. W drugiej izbie belgijskiego parlamentu, liczącej 150 posłów, N-VA ma 25 mandatów.

Ewentualny rząd partii lewicowych (PS, sp.a), liberalnych (MR, Open Vld) oraz zielonych (Ecolo, Groen) miałby minimalną większość 76 mandatów.

Zanim jednak poznamy skład nowej koalicji, nazwiska ministrów i program rządu, może minąć trochę czasu. Belgijski system polityczny jest bardzo skomplikowany, a negocjacje pomiędzy licznymi partiami reprezentowanymi w parlamencie często trwają miesiącami. W latach 2010-2011 Belgia ustanowiła nawet niechlubny rekord świata, jeśli chodzi o najdłuższy okres formowania nowej koalicji. Od rozpoczęcia negocjacji do powstania rządu premiera Elio Di Rupo minęło wówczas aż 541 dni.

 

28.11.2019 Niedziela.BE

(łk)

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież