Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Fałszywy "bankowiec" złapany z torbą pełną biżuterii
Polska: Koniec z "szon patrolami". Ministerstwo mówi: dość internetowym łowcom uczennic
Inflacja w Belgii spada do 2 procent. Co tanieje, a co drożeje?
„Profesor ChatGPT” zastępuje lekarzy? Sztuczna inteligencja staje się wyrocznią pacjentów
Domowe laboratorium w Belgii! Chemik produkował narkotyki, leki i trzymał arsenał w domu
Belgia: Nowa twarz mordercy Tanii. Po 30 latach śledczy wracają do sprawy
Polska: Broń w rękach Polaków - nadchodzi strzelecka wolność?
Belegia: Essen uczy ratować życie: dzieci od 10. roku życia poznają zasady reanimacji
Słodycze, dynie i maski - Halloween na dobre zadomowiło się w Polsce
Belgia: Opiekunka z Poperinge przed sądem za potrząsanie niemowlęciem

Była miss Belgii oskarżona o… „współczesne niewolnictwo”

Była miss Belgii oskarżona o… „współczesne niewolnictwo” fot. Shutterstock

Obecnie 49-letniej Daisy van Cauwenbergh grozi kara 18 miesięcy pozbawienia wolności. Dla jej męża Huuba Fijena prokuratura domaga się kary 2 lat więzienia.

Byłej miss Belgii i jej partnerowi zarzuca się handel żywym towarem oraz zorganizowanie „współczesnej formy niewolnictwa”, opisuje dziennik Het Laatste Nieuws.

Chodzi o wydarzenia z lat 2005-2006. Belgijska para sprowadziła wówczas do swojej willi parę z Tajlandii. – Oni musieli dla nich pracować sześć dni w tygodniu, a płacono im 350 euro miesięcznie, zamiast obiecanych 900 euro – gazeta cytuje przedstawiciela poszkodowanych.

Adwokat oskarżonych widzi to zupełnie inaczej. – W trakcie wakacji w Tajlandii moi klienci zaprzyjaźnili się z tą parą. Po tsunami w 2004 roku zaprosili ich do Belgii, wynajęli im mieszkanie, dali kartę bankomatową, telefon komórkowy i skuter. Para w zamian miała od czasu do czasu wykonywać dla nich jakieś prace, ale nie można tu mówić o wyzysku – argumentuje adwokat.

Oprócz tego oskarżonym grożą wysokie grzywny w związku ze złamaniem przepisów prawa pracy. Oskarżona para była nieobecna na rozprawie, gdyż mieszka obecnie w Stanach Zjednoczonych, informuje holenderski dziennik AD. Wyrok w tej sprawie zapaść ma w przyszłym miesiącu.

 

24.11.2017 ŁK Niedziela.BE

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież