Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Praca gorsza niż wykształcenie? To częste
Belgia: Te gminy się wyludniają
W ciągu ostatnich 20 lat w Belgii wykryto pięć razy więcej nowotworów skóry
Niemcy: Nadszedł czas na ograniczenie prędkości na autostradach?
Belgia: Tylu ludzi kupuje książki i czasopism przez Internet
Słowo dnia: Teek
Polacy nie liczą już na ZUS. Wolą liczyć na siebie. Jakie mają sposoby?
Belgia: Szybka metoda ładowania „elektryka”. Wymiana zamiast czekania
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 28 kwietnia 2024, www.PRACA.BE)
Belgia, praca: Poziom zatrudnienia w Polsce wyższy niż w Belgii

Belgia: „Praca 96 godzin bez przerwy”. Sanitariusze bezwzględnie wyzyskiwani

Belgia: „Praca 96 godzin bez przerwy”. Sanitariusze bezwzględnie wyzyskiwani fot. Shutterstock

Niektórzy sanitariusze zatrudnieni przez Ambuce Rescue Team (ART) pracują nawet 400-500 godzin miesięcznie – informuje lokalny flamandzki dziennik „Gazet van Antwerpen”.

W piątek do siedziby ART – największej tego rodzaju prywatnej firmy w kraju – weszli kontrolerzy belgijskiej Inspekcji Pracy. Urząd zainteresował się tym przedsiębiorstwem w związku z wieloma skargami pracowników (oraz byłych pracowników). Skarżyli się oni m.in. na bardzo wiele godzin pracy oraz to, że często nie dostają wynagrodzenia za nadgodziny.

W kontraktach sanitariuszy zatrudnionych na stałe zapisano jedynie 36 godzin pracy tygodniowo. Oprócz tego wymaga się od nich jednak „do trzech 24-godzinnych dyżurów tygodniowo”. Często zdarza się więc, że sanitariusz musi w ciągu miesiąca odbyć nawet 12 takich 24-godzinnych dyżurów, opisuje dziennik „Het Laatste Nieuws”.

W efekcie wielu sanitariuszy pracuje czasem 96 godzin bez przerwy. Sytuacje, w których zatrudniony spędza 300 godzin miesięcznie w pracy, nie są czymś nadzwyczajnym. Czasem zdarza się nawet, że jest to 400-500 godzin, opisują belgijskie media. Nie przekłada się to jednak na zarobki, bo pracodawca nie płaci za nocne dyżury i w efekcie pracownik dostaje zapłatę czasem za jedynie połowę przepracowanych godzin.


23.10.2018 ŁK Niedziela.BE

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież