Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Te imiona rządziły w pierwszym półroczu 2025. Sprawdź jakie
Belgia, biznes: Tak mało bankructw dawno nie było!
Polska: Okradli NFZ na grube miliony. Luksus na koszt podatnika [FILM]
Belgia: Coraz mniej kobiet zainteresowanych pracą w policji
Polska: To wibrioza tak wszystkich przestraszyła. A było podejrzenie cholery
Temat dnia: Blisko 400 uchodźców odesłanych z Niemiec do Belgii!
Polska: Bursztyny zamiast pogody. Plażowiczów zastąpili poszukiwacze [FILM]
Słowo dnia: Prestatie
Belgia: „Rząd kłóci się o to codziennie”. Będzie kryzys?
Belgia, Torhout: Na poddaszu opuszczonego domu ciało 39-letniego Polaka

Belgia: Śmierć polskiego marynarza. Pracodawca przed sądem

Belgia: Śmierć polskiego marynarza. Pracodawca przed sądem fot. Shutterstock

Według belgijskiej Inspekcji Pracy na statku, na którym pracował Polak, nie było odpowiednich zabezpieczeń, chroniących przed wpadnięciem do wody – opisuje flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”.

Do tragedii doszło w maju 2017 roku w porcie w Antwerpii. W trakcie załadowywania statku w Waaslandhaven (części antwerpskiego portu) Polak wpadł do wody. Podjęto próbę reanimacji i przewieziono go do szpitala, ale jego stan był bardzo ciężki. Dziesięć dni później mężczyzna zmarł.

Sprawa trafiła do sądu w Dendermonde. Według Inspekcji Pracy na statku nie było właściwego zabezpieczenia przed wpadnięciem do wody. Zainstalowanie takiego zabezpieczenia było technicznie możliwe i obowiązkowe, uważa Inspekcja. Gdyby zabezpieczenie było obecne na statku, być może do wypadku by nie doszło, opisuje dziennik „Het Nieuwsblad”.

W związku z tym Inspekcja Pracy domaga się kar po 5 tys. euro dla właściciela statku (szypra śródlądowego z Antwerpii) oraz dla firmy, która była odpowiedzialna za bezpieczeństwo na pokładzie jednostki.

Właściciel statku był obecny na niedawnej rozprawie w sądzie w Dendermonde. Oskarżony podkreślił, że śmierć pracownika także dla niego była olbrzymim ciosem. Polak pracował dla niego od 15 lat i mieszkał na statku. Po tej tragedii szyper zakończył działalność. Wyrok w tej sprawie zapaść ma 20 grudnia.

 

21.11.2019 Niedziela.BE

(łk)

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież